Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Jan Pańczakiewicz, Oświadczenie w sprawie Józefa Bastera


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Warszawa, 5 czerwca 1967 r.

Pańczakiewicz Jan

Warszawa ul. Woronicza 4m4


Oświadczenie


Świadom odpowiedzialności za treść zawartą w niniejszym oświadczeniu i za prawdziwość danych w nim zawartych oświadczam co następuje:

Obywatela Józefa Bastera ur.1910 r. zam. W Krakowie przy ul. Sobieskiego 1 znam jeszcze z przed wojny 1939 r. Współpracowałem bowiem z nim bowiem w pracy zawodowej/skarbowość/ oraz pracy społecznej /Związek Zawodowy Pracowników Skarbowych, Liga Morska i Kolonialna, PCK i inne/

Po moim powrocie z frontu I939r. i natychmiastowym zaangażowaniu się w pracy konspiracyjnej, wskazałem Ob. Bastera Józefa moim przełożonym w konspiracji kpt. Karasiowi Władysławowi /ps. "Czarny", "Pankracy"/ jako kandydata do szeregów żołnierzy konspiracji, który może być bardzo użyteczny na terenie Krakowa. Po akceptacji mojej propozycji Ob. Baster został przeze mnie w obecności "Czarnego" i "Prostego" zaprzysiężony w listopadzie 1939 r. w Organizacji "Orła Białego" a po reorganizacji walczył nadal w szeregach Z.O. /Związku Odwetu/ jako części składowej ZWZ /Związku Walki Zbrojnej/ a następnie w szeregach A.K. jako żołnierz Kedywu Okręgu Krakowskiego po scaleniu organizacji w roku 1942/43, aż do wyzwolenia w styczniu 1945 r.

Ob. Baster Józef pełnił w Organizacji kolejno następujące odpowiedzialne funkcje; w latach 1939/1941 jako oficer łączności w sztabie Z.O. przy Okręgu ZWZ Kraków organizował sieć służby łączności oraz punkty kontaktowe dla potrzeb jednostek sabotażowo-dywersyjnych na terenie miasta Krakowa oraz z jednostkami Z.O. na terenie województwa krakowskiego, lwowskiego/rzeszowskiego i katowickiego. W/w używał w tym czasie fałszywego nazwiska Łopatecki oraz pseudonimów "Drzewiecki" i "Rak".

Pomimo poważnych wsyp na terenie Krakowa w latach I941 oraz 1942 w sztabach Okręgu ZWZ i dowództwach Z.O. i masowych aresztowań członków organizacji, jak również rodzin tychże, co nie ominęło również Rodziny Basterów /rodzice i bracia/ Ob. Baster Józef świadom zagrożenia, nie uchylił się od dalszej walki i pracy w szeregach Z.O. ani też nie pozostawał bezczynny, nawet w momentach odcięcia od rozkazów i dyrektyw sztabu Okręgu Z.O., a wspólnie z kpt. Sylwestrem /późniejszy „Skała”, „Ziemowit”/, kpt. Bąkiem /Cieślik Mieczysław/, por. „Czesławem”, „Marsem” /Skrobecki Czesław/ kontynuował nadal walkę z okupantem pełniąc w nowozorganizowanym samorzutnie sztabie Okręgu Z.O. pod kierownictwem „Sylwestra” funkcję Szefa Łączności w sztabie Okręgu Z.O., aż do czasu ponownego nawiązania łączności poprzez Komendą Główną ZWZ w październiku 1942 r. z oficjalnym Szefem Okręgu Z.O. mjr. „Olszyną” /Dul Stefan/. W okresie przeszło rocznego odcięcia od oficjalnego i legalnego dowództwa praca i walka, przez jednostki sabotażowo-dywersyjne była kontynuowana, a niezbędne fundusze zdobywane były przez dywersję gospodarczą, to jest wykup różnych towarów na fałszywe karty żywnościowe, mięsne, tłuszczowe, materiałów tekstylnych, benzynowe itp., przy czym produkty po zrealizowaniu były rozdzielane pomiędzy rodziny poległych lub spieniężane przez patrole w terenie, a pieniądze dotowane z kasy dowództwa na zakup broni, amunicji, wydatki komórki wytwórczej materiałów sabotażowych dywizji i zapomogi dla niektórych spalonych dowódców i szeregowych.

Z powierzonych w tym czasie zadań i funkcji Ob. Baster Józef wywiązywał się bez zarzutu, przy czym położył maksymalny wysiłek na powiązanie zerwanej w tym okresie sieci łączności, tak na terenie Krakowa jak też zewnętrznej, na terenie poszczególnych inspektoratów ZWZ z jednostkami Z.O. tam operującymi. Wykonywał też w tym czasie podobnie jak i poprzednio w ramach przewidzianych zadań, szereg akcji sabotażowo-dywersyjnych na terenie Krakowa np. spalenie indywidualnie przy pomocy termitów aktów podatkowych w I Urzędzie Skarbowym przy ul. Wiślnej, skażenie kąpieliska dla Niemców w rejonie obecnego boiska sportowego „Wisła”, kierowanie akcją likwidacji na poczcie głównej i innych urzędach donosów pisemnych do Gestapo i władz niemieckich i zawiadamianie przez sieć łączności zagrożonych /w archiwum naszym jest z lat 1941/42 około 1 500 różnego typu donosów/ i wiele innych, dając tym samym dowód osobistego męstwa i pełnego poświęcenia się dla sprawy odzyskania Niepodległości Polski

Po ponownym nawiązaniu kontaktów z dowództwem Z.O. przy sztabie Okręgu Kraków, pełnił nadal w ramach sztabu funkcję szefa łączności aż do momentu scalenia z AK od marca 1943, w którym to miesiącu objął funkcję oficera łączności w sztabie utworzonego Kedywu AK Okręgu pod kierownictwem i dowództwem nowego szefa Kedywu „Witezia” /Tarnawskiego/ ppłk.sł.san., aż do 30.IV.44 r.

Po objęciu Szefostwa Kedywu Okręgu AK Kraków AK z dniem 1 maja 44 r. przez kpt. Zimowita „Skałę” Ob. „Rak” objął ponownie funkcję szefa Łączności Kedywu oraz adiutanta Szefa Kedywu.

W okresie koncentracji jednostek dyspozycyjnych, dywersyjno-sabotażowych i partyzanckich podległych bezpośrednio Szefowi Kedywu AK Kraków, Ob. Baster „Rak” objął funkcję kierownika i dowódcy grupy zaopatrzeniowo-łącznościowej utworzonej w ramach sztabu Kedywu, dla zapewnienia łączności i zaopatrywania w potrzebny sprzęt, broń, amunicję, środki opatrunkowe, lekarstwa itp. w czerwcu 1944 r. nowo sformowanego „Baonu Szturmowego 299” nazwanego później przez Dowództwo Grupy Operacyjnej Śląsk płk. „Gardy” /Godlewskiego/ Samodzielnym Baonem Partyzanckim „Skała” dowodzonym osobiście przez Szefa Kedywu AK Kraków „Skałę”-„Zimowita” /Pańczakiewicza/.

Funkcję tę pełnił Ob. „Rak” aż do aresztowania przez Gestapo w dniu 25.8.44. Po wywiezieniu do obozu koncentracyjnego w dniu 27.9.44 w/w po zorganizowaniu ucieczki w kilka osób, uciekł w dniu 19.X.44 i po kilku dniach wędrówki i nielegalnej jazdy kolejami we dwójkę z żołnierzem „Baonu Skała” „Murzynem” dotarł ponownie do Krakowa w dniu 2.XI.44.r.

Jak świadczy ocalały z tych czasów jego meldunek o powodach aresztowania, i przebiegu katowania jego na przesłuchaniach, Obywatel „Rak” zachował się w tych sytuacjach po bohatersku nie wydając żadnego ze znanych mu kolegów dowódców, a sam fakt ucieczki z obozu w Niemczech zasługuje na pełne uznanie.

Po powrocie z Niemiec, wobec pełnego spalenia na terenie Krakowa przebywał jakiś czas w zorganizowanym dla Baonu Skała punkcie sanitarnym w powiecie miechowskim, a po uzyskaniu lewych dokumentów wypełniał nadal funkcją Szefa łączności Kedywu aż do wyzwolenia w styczniu 45 r.

W okresie swej nienagannej i pełnej ofiarności i poświecenia pracy w konspiracji i walce z wrogiem - w uznaniu wykazanego męstwa osobistego w obliczu wroga oraz w czasie badań nieludzkich przez Gestapo po aresztowaniu Ob. Baster „Rak" awansowany był w okresie swej służby konspiracyjnej do stopnia porucznika rezerwy kawalerii /miał nie w pełni ukończoną Szkołę Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu/, a po wyzwoleniu zweryfikowano mu ten stopień do rotmistrza rezerwy kawalerii. Ponadto został odznaczony kolejno Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Złotym Krzyżem zasługi z Mieczami oraz Krzyżem Virtuti Militari V kl.

Po wyzwoleniu biorąc pod uwagę ponad 5-cioletnia służbę w oddziałach dywersyjno-sabotażowych a ostatnio w sztabie Baonu Partyzanckiego „Skała” jako były dowódca złożyłem odpowiedni wniosek o odznaczenie Ob. Bastera Józefa Krzyżem Partyzanckim.

Ze względu na zasługi położone w okresie walki z okupantem oraz jego postawę moralna i społeczną po wyzwoleniu, oświadczam, że Ob. Baster w pełni zasługuje na zweryfikowanie mu nadanych odznaczeń w okresie wojny przez Władze AK.


Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi