Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

KRAKÓW KONSPIRACJI PEŁNY


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Ta strona zawierać będzie cytaty z różnych publikacji (na ogół dostępnych w CZYTELNI) dotyczące wybranych zagadnień nurtu walki czynnej POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO w krakowskiem.
Uwaga: strona jest we wstępnej fazie realizacji i będzie sukcesywnie uzupełniana.




Kontekst:

Piotr Stachiewicz, historyk warszawskiego Batalionu Parasol w monografii poświęconej zamachowi na Wilhelma Koppego tak charakteryzował sytuację konspiracji krakowskiej:

Kraków w planach hitlerowskich miał być pierwszym miastem w Polsce (tzw. Generalnej Guberni), przekształconym w miasto niemieckie, nie tylko z nazwy, ale głównie z charakteru wewnętrznego i składu ludności. Dlatego został „stolicą” tzw. Generalnej Guberni, a więc siedzibą najwyższych władz okupanta. Na Wawelu znajdowały się apartamenty prywatne i recepcyjne generalnego gubernatora oraz innych najwyższych dostojników niemieckich, w tym i Koppego. Siedzibą tzw. rządu Generalnej Guberni, czyli miejscem urzędowania również Koppego, był budynek główny Akademii Górniczo-Hutniczej, położony przy alei Mickiewicza 30. Nasycanie Krakowa niemiecką ludnością cywilną, urzędami niemieckimi, policją jawną i tajną, żandarmerią i innymi formacjami niemieckimi było znacznie większe niż w Warszawie, sprowadzanej powoli do znaczenia, a w przyszłości i wielkości miasta prowincjonalnego, powiatowego.

Proces degradacji Warszawy ledwo się zresztą zaczął i poza pociągnięciami natury administracyjnej oraz brakiem wszelkich inwestycji sprowadzał się raczej do sfery planów perspektywicznych. Kraków natomiast w zamiarach niemieckich miał zostać uczyniony miastem niemieckim i przeobrażenie jego w tym kierunku następowało dość szybko.

Wystarczy przytoczyć, że na około 300 000 mieszkańców okupacyjnego Krakowa około 50 000 stanowili Reichs- i Volksdeutsche, co oznacza, że co szósty statystycznie mieszkaniec stanowił zagrożenie ludności polskiej i oddziałów podziemnych. Analogiczny stosunek w Warszawie charakteryzuje się liczbą około co trzydziestego mieszkańca, który był Niemcem lub osobą z nimi związaną.

Charakterystyka ta wypadnie jeszcze gorzej dla Krakowa, jeżeli zważymy, że zaludnienie na l km2 w Krakowie wynosiło ca 4 500 osób, podczas gdy w Warszawie ca 8 300 osób, a tzw. dzielnica śródmiejska w Krakowie była od warszawskiej około 10 razy mniejsza, przy czym w Krakowie stanowiła prawie w całości tzw. dzielnicę niemiecką, podczas gdy w Warszawie znaczna jej część nie należała do niej.

Liczby - aczkolwiek bardzo wymowne - nie oddają zdecydowanie różnej atmosfery obu miast pod okupacją. Podczas gdy w Warszawie odczuwało się czasami „powietrze", można było złapać oddech, stąpało się niekiedy głośno i otwarcie rozmawiało, w Krakowie rozmowy wiodło się szeptem, stąpało bezszelestnie i ledwie oddychało. Nad Krakowem zalegała bez przerwy powała niemieckiego terroru, inwigilacji, węszenia.

Różnica w sytuacji obu miast miała od samego początku okupacji odbicie w sytuacji ruchu podziemnego. Rozpoczęte w roku 1940 i ciągnące się nieprzerwanie do połowy roku 1941 aresztowania w organizacjach podziemnych doprowadziły do znacznego rozbicia Komendy Okręgu AK w Krakowie. Podjęte środki ostrożności i zabezpieczenia nie uchroniły jednak od dalszych wsyp o tak masowym charakterze, że były okresy całkowitego zamarcia działalności podziemia. Aczkolwiek i w Warszawie zdarzały się wsypy, nigdy jednak nie miały tak masowego charakteru, nigdy również nie doprowadziły do dezorganizacji na szerszą skalę i do unicestwienia działalności całych odcinków.

Wypływało z tego znaczne utrudnienie pracy konspiracyjnej w Krakowie, nie mówiąc już o możliwościach prowadzenia akcji zbrojnych na skalę Warszawy. Organizowane w Krakowie życie podziemne miało te same ramy organizacyjne co w Warszawie, różne zaś było zasadniczo w formach prowadzonej walki zbrojnej i jej rozmiarach. Przeważał indywidualnie przeprowadzany zamach, nie wiążący się z jakąkolwiek szerszą walką.

Pewnym odstępstwem od tej zasady była przeprowadzona przez krakowski zespół oddziału „Kosa”[1] wieloosobowa akcja na Krügera[2] w dniu 20 kwietnia 1943 roku.


Ta "warszawska" opinia wskazuje na niesłuszność dosyć powszechnego poglądu o biernej postawie Krakowian podczas okupacji. Warto więc pokazać specyfikę sytuacji konspiratorów w Krakowie i wynikające z niej konieczne - chociaż często mało spektakularne - formy działania:



Przypisy:

  1. Oddział „Kosa” został zorganizowany pod kryptonimem „Osa” (Organizacja Specjalnych Akcji Bojowych) w 1942 r. - jako jednostka podległa Komendzie Głównej AK, z zadaniem prowadzenia akcji dywersyjno-bojowych o charakterze zaczepnym, odwetowym i ochronnym, wymierzonych również w wyższych funkcjonariuszy gestapo, policji i administracji okupacyjnej na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Z tej racji posiadał oddziały w Warszawie, Krakowie, Lublinie i Lwowie. W ramach oddziału powołano pod koniec 1942 r. specjalną komórkę o kryptonimie „Zagralin”, która przeprowadziła udane akcje dywersyjne w Rydze i Berlinie. Po utworzeniu Kedywu oddział wszedł w r. 1943 w skład oddziałów Kedywu KG pod kryptonimem „Kosa”.
  2. Friedrich Wilhelm Krüger - był zastępcą generalnego gubernatora od 1939 r. Wyższy dowódca SS, gestapo i policji w tzw. Generalnym Gubernatorstwie, sekretarz stanu do spraw bezpieczeństwa w tzw. „rządzie” GG, generał SS i policji, odpowiedzialny od początku okupacji za terror i represje, m.in. za wywiezienie do obozów koncentracyjnych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, masowe egzekucje, pacyfikacje i akcję wysiedlenia Zamojszczyzny, eksterminacją Polaków pochodzenia żydowskiego. Po nim objął funkcją Wilhelm Koppe.

Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi