Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Stanisław Dąbrowa-Kostka, Mowa pożegnalna wygłoszona podczas pogrzebu Zbigniewa Bastera


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK



Urodził się w Krakowie 29 października 1919 roku - w pierwszym roku po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości, po trwającej niemal 150 niewoli. Zdał maturę i ukończył szkołę podchorążych rezerwy piechoty.

Podczas kampanii wrześniowej, w stopniu porucznika walczył w 24 Pułku Strzelców Kresowych. Ujęty przez Niemców zbiegł, wrócił do swojego Krakowa i tutaj niezwłocznie wstąpił do Związku Walki Zbrojnej.

Należał do Związku Odwetu a następnie do Kedywu, pełnił niebezpieczną funkcję obsługi jednego z centralnych punktów kontaktowych tej formacji, przeznaczonej do walki bieżącej i skutkiem tego szczególnie narażonej na niebezpieczeństwo. Opiekował się magazynami broni i materiałów dywersyjnych, wykonywał trudne zadania kurierskie, zaangażowany był w kolportaż tajnej prasy oraz sprawy pomocy więźniom Oświęcimia, Żydom i innym osobom, ściganym przez okupanta. Parokrotnie, gdy gestapowcy trafiali na ślady działalności konspiracyjnej rodziny Basterów, niemal cudem unikał uwięzienia i śmierci.

W 1943 roku opuściło go szczęście. Aresztowany, po bestialskim śledztwie w gmachu Gestapo przy ul. Pomorskiej - tam, gdzie dzisiaj funkcjonuje największa w Krakowie dyskoteka - trafił do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Był obiektem barbarzyńskich "doświadczeń" pseudomedycznych. Potem przewieziony do obozu w Gusen, przydzielony do Karnej Kompanii, pracował nad siły w kamieniołomach.

Gdy w maju 1945 roku katorga się skończyła, wrócił do kraju. Mimo fatalnego stanu zdrowia ukończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim i zaliczył podyplomowy Wydział Dziennikarski. Pracował, wychowując i kształcąc troje dzieci. Był zaangażowanym działaczem organizacji kombatanckich, przyjaznym i ofiarnym, zawsze gotowym do niesienia pomocy każdemu, kto tego potrzebował.


W latach wojny - trzeba żegnając Zbyszka o tym przypomnieć - ciężkie ciosy spadły na całą jego najbliższą Rodzinę. Nie przeżyli obozów koncentracyjnych: matka Kunegunda i brat Feliks. Ze steranym zdrowiem powrócił stamtąd Ojciec - Jan. Dzięki udanej, brawurowej ucieczce umknął śmierci brat Józef. Brat Bronisław - oficer RAF-u, jeden spośród sześciu braci Basterów - zginął podczas nalotu na Berlin.

Zbyszka wychowała Polska Niepodległa i wspaniała Rodzina, dlatego z pewnością właśnie ukształtowany został takim, jakiego zapamiętamy go na zawsze.


Żegnam Cię Zbyszku w imieniu kolegów ze Związku Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej, Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej i wszystkich Twoich przyjaciół - kombatantów. Żegnam Cię, drogi Przyjacielu z głębokim żalem, ale też z nadzieją, że zapewne niedługo już spotkamy się na tamtym, z pewnością lepszym, świecie.

Niech Ci nasza Polska Ziemia, którą tak kochałeś i za którą walczyłeś - lekką będzie.


Przypis:

Stanisław Dąbrowa-Kostka występował jako przedstawiciel Związku Inwalidów Wojennych oraz przyjaciel Zmarłego i Rodziny.


Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi