Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Stanisław Piwowarski, Okręg Krakowski Służby Zwycięstwu Polski – Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej. Wybrane zagadnienia organizacyjne, personalne i bojowe


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Kraków 1994



Okręgi Służby Zwycięstwu Polski - Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej były częścią składową konspiracyjnych Sił Zbrojnych w Kraju, utworzonych na podstawie zarządzeń i wytycznych Naczelnego Wodza i Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z września i listopada 1939 r.

Komendy Okręgów (w SZP Dowództwa Okręgów lub Dowództwa Wojewódzkie) były - jak ujął to najbardziej poprawnie płk dypl. Kazimierz Pluta-Czachowski - terenowymi odpowiednikami wykonawczymi Komendy Głównej (w SZP Dowództwa Głównego), skupiającej w zakresie swych praw i obowiązków większość zagadnień właściwych dla głównych departamentów Ministerstwa Spraw Wojskowych i oddziałów sztabu w Sztabie Głównym Wojska Polskiego oraz biur wojskowych pozostałych resortów. Komendy Okręgów działały pod bezpośrednim kierownictwem komendantów, były powiązane współpracą i nadzorem technicznym ze stosownymi oddziałami i biurami skumulowanymi w sztabie Komendy Głównej.

Utrzymując uprawnienia i zadania przedwojennych Dowództw Okręgów Korpusów ograniczone instrukcją organizacyjną MSW z 15 II1936 r. do roli organów administracyjno-gospodarczych, mobilizacyjnych i porządkowych, w SZP-ZWZ-AK okręgi te stanowiły II szczebel instancji wojskowej z rozszerzonym - jak w Komendzie Głównej - zakresem praw i obowiązków w dziedzinach administracji wojskowej i terytorialnego dowodzenia.

Komendanci Okręgów mieli być pełnoprawnymi pod każdym względem przełożonymi wszystkich jednostek, oddziałów i służb tworzonych na swoim terenie. W latach 1939-1945 ich zasadniczym przeznaczeniem było:

  1. powołanie na wyznaczonym w strukturze organizacyjnej terenie konspiracyjnej sieci dowodzenia, od dowództw wyższych związków taktycznych po terenowe garnizony włącznie,
  2. zorganizowanie samoobrony narodu i walki bieżącej, zgodnie z wytycznymi Komendy Głównej oraz własnymi potrzebami i możliwościami,
  3. przygotowanie sił wojskowych i społecznych do powszechnego powstania i popowstaniowej obrony państwa, lub innych działań o charakterze powszechnym,
  4. wykonywanie dyrektyw i zarządzeń naczelnych władz państwa na rzecz Polskich Sił Zbrojnych na obczyźnie i wspólnej walki w obozie sojuszników.

Podział kraju na Okręgi mające uwzględniać zasadę jedności administracyjnej, wojskowej i cywilnej nie pokrywał się, ani z podziałem wojskowym na DOK, ani z podziałem administracyjnym na województwa, co już przed wojną miało charakter znacznego skomplikowania. W zamyśle twórców SZP zamierzano i próbowano powołać okręgi o zasięgu przedwojennych województw, jednak okupacyjne podziały ziem polskich na tereny: wcielone bezpośrednio do III Rzeszy, Generalne Gubernatorstwo (utworzone 26 X 1939 r.) i na obszary znajdujące się pod okupacją sowiecką, poważnie ograniczyły te usiłowania.

Ilustruje to dobitnie Okręg Krakowski SZP. Jego dowódca nie używał nigdy przymiotnika „wojewódzki", ponieważ teren tego Okręgu aż do lutego 1940 r. pokrywał się z obszarem objętym przez administrację DOK Nr V (całe woj. krakowskie, całe województwo śląskie i cześć kieleckiego: Zagłębie Dąbrowskie, powiaty: Miechów i Olkusz), a ponadto obejmował część zachodnią woj. lwowskiego (12 pow.), sięgając aż po utworzoną 28 IX 1939 r. granicę niemiecko-sowiecką na Sanie, oraz pow. Pińczów z woj. kieleckiego, które przed wojną należały do DOK Nr X.

Wskutek decyzji Rządu RP o powołaniu ZWZ (z 13 XI1939 r.) przystąpiono w kraju do tworzenia, w oparciu o pierwsze instrukcje Komendanta Głównego ZWZ gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego ps. „Godziemba", sześciu dużych jednostek terytorialnych - obszarów, co narzucało konieczność ustanowienia nowych linii rozgraniczeń pomiędzy nimi, jak i wewnątrz samych obszarów. Tworzony od lutego 1940 r. Obszar ZWZ V pokrywał się całkowicie z istniejącym od października 1939 do stycznia 1940-r. Okręgiem Krakowskim SZP.

Południową jego granicę stanowił kordon państwowy ze Słowacją. Granica zachodnia Okręgu, po wcieleniu do prowincji śląskiej woj. śląskiego oraz części woj. Krakowskiego (w całości pow. Żywiec i Biała, a częściowo pow. Olkusz, Częstochowa i Zawiercie), przesunęła się po powołaniu ZWZ i utworzeniu Okręgu Śląsk i Podokręgu Zagłębie z długiej linii dawnej granicy państwowej polsko-niemieckiej i krótkiego odcinka granicy z Protektoratem Czech i Moraw na linię nowo utworzonego kordonu granicznego i celnego między GG a III Rzeszą, a więc dosyć znacznie na wschód.

Od północy Okręg graniczył z Okręgiem Kieleckim, przy czym linia rozgraniczenia szła wzdłuż pomocnej granicy Dystryktu Krakowskiego, obejmując Pińczów i siedem gmin wiejskich (ze zlikwidowanego pow.), które zostały przydzielone przez okupanta do Kreis Busko w Dystrykcie Radomskim. Okręg Kielecki próbował swoją granicę południową oprzeć na podziale okupacyjnym terenu. O podporządkowanie sobie Pińczowa toczył z Okręgiem Krakowskim spór aż po 1944 r. Granica wschodnia na Sanie utrzymała się do listopada 1941 r., kiedy to po utworzeniu Dystryktu Galicja nastąpiły pewne zmiany w podległości niektórych skrawków powiatów Łańcut, Nisko, Tarnobrzeg i Lubaczów. Sięgały tutaj swoimi zainteresowaniami struktury konspiracyjne z Biłgoraja i Kraśnika, oraz Lwowa i Rawy Ruskiej. Od 1941 r. Okręg posiadał jeszcze powiat Dobromil, lecz w 1943 r. przekazano go do Okręgu Lwowskiego.

Interesujący nas Okręg ukształtował się w zasadzie w granicach Dystryktu z niewielkimi odstępstwami w rejonach: Pińczowa, (przejściowo) Lubaczowa i (przejściowo) Dobromila. W takim więc kształcie będzie przedmiotem dalszych rozważań.

Prace organizacyjne przy tworzeniu Okręgu rozpoczęły się - jak podano wyżej - w październiku 1939 r. Uczestniczył w nich osobiście Dowódca Główny SZP gen. bryg. Michał Tokarzewski-Karaszewicz ps. „Torwid", 16 X 1939 r. przybył on do Krakowa na punkt kontaktowy przygotowany przez specjalną wysłanniczkę Dowództwa Głównego Annę Zielke ps. „Nina" i w oparciu o kontakty zorganizowane przez nią oraz Wandę Marokini ps. „Jadwiga" siostrę gen. bryg. Janusza Gąsiorowskiego, podjął pierwsze decyzje organizacyjne.

17 i 18 X gen. bryg. „Torwid" przystąpił do niezbędnych konsultacji z przedstawicielami kierownictwa Organizacji Orła Białego: ppłk. dypl. K. Plutą-Czachowskim ps. „Gołdyn", mjr. rez. Kazimierzem Kierzkowskim ps. „Prezes" i por. rez. Ludwikiem Muzyczką ps. „Ludwik". Poinformowali oni Dowódcę Głównego SZP o rozpoczęciu przez siebie, od 20 IX , pracy w zakresie podobnym do działalności przedwojennego Związku Strzeleckiego oraz o przygotowaniach do rozwijania akcji sabotażu, dywersji i wywiadu na odcinkach antyniemieckim i antysowieckim, i samopomocowej.

W wyniku tych narad doszło do ustaleń w sprawie powołania zaplecza politycznego dla SZP, czyli Okręgowej Rady Politycznej, złożonej z przedstawicieli głównych partii politycznych Krakowa i Polski Południowej. Misję tworzenia Okręgowej Rady gen. bryg. „Torwid" powierzył członkowi Polskiej Partii Socjalistycznej dr. Tadeuszowi Orzelskiemu ps. „Tadeusz". 18 X pierwsi członkowie Okręgowej Rady zostali osobiście zaprzysiężeni do swych uprawnień i obowiązków przez Dowódcę Głównego SZP. Przyjęli oni do wiadomości wyznaczenie na Dowódcę Okręgu płk. dypl. Juliana Filipowicza ps. „Róg"- „Pobóg" -„Kogan" i na Komisarza Cywilnego Okręgu dr. „Tadeusza".

Okręgowa Rada powstała w okresie październik- grudzień 1939 r. W jej skład weszli ostatecznie: por. rez. art. Józef Cyrankiewicz (z ramienia PPS), Stanisław Mierzwa (Stronnictwo Ludowe), płk dr Mikołaj Kwaśniewski (Stronnictwo Demokratyczne), Władysław Tempka (Stronnictwo Pracy) i mjr rez. K. Kierzkowski (OOB).

Gen. bryg. „Torwid" zaakceptował ponadto strukturę, założenia i kierunki działalności OOB. Organizacja ta, jak należy przypuszczać, miała stanowić ważną część składową SZP, podlegać bezpośrednio jej Dowódcy Głównemu i przystąpić do natychmiastowej walki czynnej. OOB miała obowiązek uzupełniać potrzeby personalne SZP.

Dowódca Okręgu przybył do Krakowa 20 X. Towarzyszyli mu: wyznaczony na szefa sztabu mjr Jan Cichocki ps. „Jaś"-„Kabat" - „Maria" i oficer ordynansowy ppor. NN ps.„Słomka". Oficerowie ci, wspomagani przez dr. T.Orzelskiego i kierownictwo OOB i zwłaszcza ppłk. dypl. K. Plutę-Czachowskiego ps. „Gołdyn" opracowali schemat Okręgu SZP i terminarz jego utworzenia. Przed końcem miesiąca przystąpili do formowania zawiązku sztabu Okręgu wykorzystując w tym celu ludzi oddanych do SZP przez Zarząd Główny i Komendę OOB oraz Okręgowy Komitet Robotniczy PPS. W ostatnich dniach października 1939 r. Dowódca Okręgu płk dypl. „Róg" i szef sztabu mjr „Jaś" pracowali już bardzo intensywnie z pomocą kilku doskonale przygotowanych do pracy konspiracyjnej kobiet (przydzielonych do współpracy przez PPS i terenowy ośrodek organizacji Przysposobienia Wojskowego Kobiet), tworzących kancelarię i zabezpieczających służbę: wewnętrzną, kurierską i łącznikową oraz pocztę i lokale (Helena Mayerówna-Wawrzykiewiczowa ps. „Helena", Wanda Grzybowska ps. „Wanda”. W. Marokini ps. „Jadwiga", Jadwiga Żurowska ps. „Jadwiga Wysocka" i Zofia Żurowska ps. „Zofia"). Dysponowali pierwszymi fachowymi współpracownikami i uzgadniali z nimi pierwsze zagadnienia i przygotowywane dokumenty, w ramach powoływanych wydziałów (późniejszych oddziałów) Dowództwa Okręgu. Pierwsza obsada wydziałów przedstawiała się następująco:

  1. Wydział Organizacyjny - szef kpt. Władysław Galica ps. „Bródka" - „Dulęba" – „Kozica”,
  2. Wydział Informacyjny - szef kpt. Feliks Tadeusz Polkowski ps. „Rosa",
  3. Wydział Wyszkolenia i Walki Konspiracyjnej - szef por. Ewald Migula ps. „Paweł",
  4. Wydział Polityczny - szef kpt./mjr Zygmunt Kłopotowski ps. „Konar",
  5. Kwatermistrzostwo kpt. NN ps. n.,
  6. Łączność - szef mjr Florian Mieczysław Cerkaski ps. „Florian",
  7. Komisarz Cywilny, przewodniczący Okręgowej Rady dr T. Orzelski ps. „Tadeusz".

Pierwsze lokale pracy Dowództwa Okręgu mieściły się przy ul. Krupniczej 51 (u Heleny Browicz) i 23 (ul. Dolnych Młynów 2), przy ul. Zwierzynieckiej 7, 14 (sklep z materiałami piśmiennymi mjr. rez. Leona Giedgowda ps. „Leon") i 19, przy ul. Sławkowskiej 24 (sklep z materiałami piśmiennymi Michała Słomianego) i przy ul. Franciszkańskiej 4 (zakład wodociągów i ogrzewania centralnego Bronisława Jurczaka).

W swej pracy koncepcyjnej i organizacyjnej początkowych tygodni tworzenia organizacji pierwszy zespół SZP uwzględnił uwagi i spostrzeżenia przekazane jeszcze 22 X przez Dowódcę Głównego SZP, który po swej wyprawie na południe kraju (Tarnów, Wierzchosławice, Miechów, Kielce, Sosnowiec, Częstochowa, Katowice, Skoczów) przybył jeszcze raz do Krakowa na spotkanie z obecnym tu płk. dypl. „Rogiem", aby przedyskutować z nim sprawy wydzielenia z Okręgu Krakowskiego SZP Podokręgu Zagłębiowskiego (jako samodzielnego), ciążącego zarówno ku Krakowowi jak i Kielcom, oraz Podokręgu Śląskiego SZP (jako podporządkowanego), w granicach woj. śląskiego z enklawami na Opolszczyźnie.

W okresie trzech miesięcy (listopad 1939- styczeń 1940 r.) obszar między dawną granicą państwową polsko-niemiecką a utworzonym kordonem granicznym GG z III Rzeszą wypełniły własnymi strukturami organizacyjnymi Podokręg Śląski i Podokręg Zagłębiowski.

Podokręg Śląski SZP obejmował początkowo teren woj. śląskiego, sięgał na tereny Nadodrzańskie i na przełomie lat 1939/1940 przejął uprawnienia w pasie byłych pow.: Żywiec, Biała i Wadowice (w tym przypadku tylko w części pow.). Na organizatora tego Podokręgu został wyznaczony por. rez. Józef Korol ps. „Starosta". Podokręg Śląski został usamodzielniony jako Okręg Śląsk w lutym 1940 r., dopiero w ramach Obszaru ZWZ Nr IV.

Podokręg Zagłębiowski SZP został utworzony w oparciu o byłe pow.: Będzin, Sosnowiec, Zawiercie, Olkusz i Chrzanów (w przypadku dwóch ostatnich dotyczyło to tylko ich części). Jako pozakordonowa formacja konspiracyjna, był związany współpracą zarówno z Dowództwem Okręgu Kieleckiego (z tytułu zaplecza i przynależności woj. kieleckiego), jak i z Dowództwem Okręgu Krakowskiego (z tytułu silnych powiązań z Krakowem i zależności operacyjnej). Jego dowódcą został ppłk Henryk Kowalówka ps. „Skawa". Podokręg Zagłębie w składzie Obszaru ZWZ Nr IV znalazł się ostatecznie w kwietniu 1940 r. Należała do niego od tego momentu część zachodnia pow. Częstochowa, włączona do III Rzeszy, jak i miasto pozostawione ze skrawkiem pow. w GG. Wydaje się zaświadczać o tym zlokalizowanie w Częstochowie pierwszego zawiązku Dowództwa Podokręgu.

W listopadzie 1939 r. przybyli z Warszawy do Krakowa dodatkowi emisariusze - organizatorzy z ramienia Dowództwa Głównego SZP, którzy znali przestrzeń Okręgu lub jakąś jego część. Wszyscy oni zostali rozesłani w teren dla tworzenia zawiązków dowództw pow., przy czym bardzo często podejmowali pracę na terenie dwóch-trzech pow.

Terenowe prace emisariuszy - organizatorów SZP opierały się zarówno na dotychczasowym dorobku OOB i PPS, jak również na ogniwach ogólnopolskich i lokalnych organizacji, do których dotarli oni osobiście lub za pośrednictwem współpracujących z nimi osób. Ich podstawowym zadaniem było zwerbowanie do organizacji nadających się do służby konspiracyjnej oficerów i podoficerów WP, zarówno sł. stałej, czynnej, jak i rezerwy, byłych członków organizacji politycznych, społecznych i młodzieżowych, głównie paramilitarnych jak np. Związek Strzelecki, ale także różnych formacji Przysposobienia Wojskowego i związków propaństwowych jak np. Związek Młodzieży Wiejskiej „Siew" czy Związek Harcerstwa Polskiego.

Spośród przyjętej kadry emisariusze - organizatorzy mieli zadanie utworzyć zawiązek lokalnego dowództwa z komórką łączności, umożliwiającą utrzymanie niezawodnego i ścisłego kontaktu z nadrzędną jednostką dowodzenia i zwerbowanymi do organizacji „trójkami" i „piątkami". Mieli także przygotować grunt do ulokowania na miejscu właściwego dowództwa.

Prace te, prowadzone w oparciu o założenia Statutu SZP, przebiegały na ogół powoli i do końca 1939 r. znajdowały się one w stadium rozpoznawania sytuacji społeczno-politycznej danego terenu lub na etapie formowania zawiązkowego dowództwa pow. W przeciwieństwie do sytuacji w terenie o wiele szybciej prace organizacyjne przebiegały w Krakowie i w większych miastach (Tarnów, Rzeszów, Nowy Sącz, Katowice, Cieszyn, Sosnowiec i Częstochowa).

W październiku-listopadzie 1939 r. na terenie Okręgu pojawiły się liczne wojskowe i cywilne, ogólnopolskie i lokalne, poważne i niepoważne, prowadzone ostrożnie i lekkomyślnie inicjatywy konspiracyjne, których dynamika, przy partyjnych rozdźwiękach i odrodzeniu się dawnej opozycyjności w stosunku do czynników rządowych, groziła rozkonspirowaniem rodzącego się podziemia. Stąd też emisariusze - organizatorzy SZP starali się podporządkować przywódców lokalnych organizacji lub kierowników terenowych oddziałów ogólnopolskich związków swojemu nadzorowi, by urealnić istniejące inicjatywy i zapobiec niepotrzebnym i zapewne dotkliwym stratom, niesionych przez niski poziom pracy podziemnej pierwszego okresu konspiracji.

Do końca 1939 r. siatka organizacyjna SZP objęła teren Okręgu, zaś na przełomie lat 1939/1940 SZP, kierując się względami konspiracyjno-wojskowymi, podzieliła organizacyjnie Okręg (z wyłączeniem Podokręgu Śląskiego i Podokręgu Zagłębiowskiego) na dziewięć rejonów (późniejsze inspektoraty rejonowe) z dowódcami dyspozycyjnymi (późniejszymi inspektorami), podległymi bezpośrednio Dowódcy Okręgu. W przypadku jednostek wyłączonych rejony z dowódcami dyspozycyjnymi (podległymi Dowódcy Okręgu przez Dowódcę Podokręgu) utworzono na Śląsku, natomiast w przypadku Zagłębia funkcję dowódcy dyspozycyjnego spełniał Dowódca tego Podokręgu. W lutym 1940 r. Okręg pokryty był pełną siecią dowództw powiatowych i miał około 15 dowódców dyspozycyjnych (inspektorów). W stadium formowania znajdowały się placówki, najmniejsze ogniwa w strukturze SZP budowane z „trójek" i „piątek".

W październiku-listopadzie 1939 r. SZP wytyczała drogi łączności z Warszawy poprzez kraj, Słowację i Węgry do Budapesztu. Kraków stanowił zarówno wyjściowe jak i docelowe miejsce w łączności zagranicznej. Okręg, niezależnie od prac Centrali, przystąpił do samodzielnego organizowania szlaków kurierskich na Węgry. Pierwsze trasy przerzutowe budowała na terenie Okręgu OOB, podporządkowana SZP. Nadzór nad ekipą objęli z ramienia OOB mjr Józef Kopecki ps. „Gala"-„Skałka" (szef referatu organizacyjnego Komendy Głównej OOB), a ze strony Okręgu Krakowskiego SZP kpt. Józef Prus ps. „Adolf'.

Tereny przygraniczne zostały podzielone na trzy odcinki przerzutowe: Nowy Targ („Turbacz"), Nowy Sącz („Lubań" i „Poprad") i Sanok („San"). Kierownikiem krakowskiego etapu została W.Marokini ps. „Jadwiga" (ul. Pomorska 1). Dowództwo Okręgu przystąpiło do zorganizowania w Krakowie licznych punktów kontaktowych dla przerzutów na Śląsk i do Zagłębia oraz na Lwów.

Podczas gdy w Okręgu tworzyła się sieć organizacyjna i komórki dowodzenia SZP, w Krakowie zawiązywali własną organizację wojskową, zwaną od pierwszych liter nazwisk założycieli „KAERGE", płk Tadeusz Komorowski ps. „Korczak", ppłk dypl. Klemens Rudnicki ps. „Józef” i płk Edward Godlewski ps. „Jerzy". Na czele tego związku stał płk „Korczak", jego zastępcą (i następcą na wypadek aresztowania) był płk „Jerzy", zaś funkcję szefa sztabu pełnił ppłk dypl. „Józef”. Dzięki ruchliwości i kontaktom tego ostatniego „Kaerge" uzyskała łączność z głównymi ośrodkami konspiracyjnymi Warszawy i Lwowa oraz różnymi konspiracjami wojskowymi i tajnymi ugrupowaniami politycznymi w terenie.

Twórcy tej organizacji, podobnie jak wielu wojskowych po klęsce wrześniowej 1939 r., uważali (z uwagi na brak pełnej informacji o obliczu polityczno-wojskowym powstającego podziemia oraz o posiadanych mandatach od Naczelnego Wodza i Rządu RP), że Dowódca Główny SZP jest „samozwańczym uzurpatorem". W tej sytuacji przed połową grudnia 1939 r. wysłali do Budapesztu por. Włodzimierza Ledóchowskiego ps. „Halecki" celem złożenia w Ambasadzie RP meldunku o podjęciu przez siebie pracy konspiracyjnej i dla uzyskania instrukcji w sprawie dalszych poczynań.

W międzyczasie płk T. Komorowski, poprzez Marię Krzeczunowiczównę ps. „Wanda" - „Dzidzia", zetknął się z członkiem konspiracyjnego Zarządu Okręgu SN dr. T. Surzyckim, współpracującym z SZP w ramach Okręgowej Rady i posiadającym w Małopolsce rozległe powiązania. Za jego pośrednictwem płk „Korczak" uzyskał kontakt z dowódcą Organizacji Wojskowej Krakowa płk. Adamem Eplerem ps. „Kobylański" (w wojnie obronnej 1939 r. dowódca 60 Dywizji Piechoty). Płk „Kobylański" przekazał mu swych najbliższych współpracowników, a wśród nich ppłk. Władysława Seweryna ps. „Pakosz" (w kampanii wrześniowej 1939 r. dowódca 183 Pułku Piechoty), ponieważ jako „spalony" (zagrożony aresztowaniem) musiał udać się na Węgry.

Zarówno płk A. Epler jak i płk T. Komorowski zdecydowanie odmówili dr. T.Surzyckiemu połączenia podjętej pracy wojskowej z działalnością SN, o co ten zabiegał w obecności delegata Centrali SN. Obydwaj oficerowie stali na stanowisku budowania organizacji ponadpartyjnej i ponadstanowej, a więc o podstawie ogólnonarodowej.

Zasięg „Kaerge" rozszerzył się z Krakowa na Miechowskie, Podhale, Podkarpacie, Tarnowskie, Rzeszowskie, Mieleckie i Jarosławskie. Wchodząc głębiej w teren „Kaerge" natrafiła na siatki organizacyjne i dowódcze SZP. W ten sposób pod koniec grudnia 1939 r. doszło do spotkania mjr. J. Cichockiego z ppłk. dypl. K. Rudnickim. Wkrótce potem zetknęli się ze sobą płk dypl. J. Filipowicz i płk T. Komorowski. W wyniku przeprowadzonej rozmowy ustalili oni, że do czasu uzyskania rozkazów i instrukcji dla SZP z Warszawy a dla „Kaerge" z Paryża, będą ściśle konsultować ze sobą swe poczynania.

Tymczasem OOB we współpracy z SZP prowadziła już na terenie Okręgu rozległą działalność na odcinku walki wojskowej i cywilnej, tworząc szeroko zakrojoną strefę polskiej przeciwakcji, wobec rozpoczętych od pierwszych dni okupacji niszczycielskich poczynań okupanta. Na terenie Okręgu wykonano pojedyncze akcje odwetowe.

Przygotowano się do walki z eksploatacją rejonów naftowych (Jasło, Krosno, Gorlice), z transportem surowców i żywności ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich do III Rzeszy (prowadzonych zwłaszcza linią kolejową Przemyśl - Kraków - Katowice) oraz z wywozem ludzi do Niemiec. Przystąpiono do działań wywiadowczych, sabotażowych i dywersyjnych. Uruchomiono z rozmachem działalność propagandową.

Po powrocie w połowie stycznia 1940 r. kuriera do Budapesztu por. W. Ledóchowskiego - który przywiózł do Krakowa dokumenty o utworzeniu przez Rząd RP organizacji ZWZ na czele z gen. broni „Godziembą", o podziale kraju na sześć obszarów ZWZ i o przekazaniu w ręce komendanta Obszaru ZWZ Nr I (Warszawa) funkcji regulującego wszystkie sprawy pod okupacją niemiecką - płk T. Komorowski przystąpił do pertraktacji z płk. dypl. J. Filipowiczem, ażeby dokonać szybkiego połączenia obu organizacji. Płk „Korczak" bez zastrzeżeń podporządkował się ZWZ, przekazując tej organizacji kilka tysięcy dobrze zorganizowanych żołnierzy, natomiast płk dypl. „Róg", oświadczając gotowość oddania szeregów swej konspiracji do ZWZ, oczekiwał na ostateczną decyzję w tej sprawie ze strony gen. bryg. „Torwida". Ppłk dypl. „Józef udał się do Warszawy dla podporządkowania Obszarowi ZWZ Nr I tych związków, poza obszarem Małopolski, nad którymi „Kaerge" utrzymywała dotąd władzę zwierzchnią, tj. „Muszkieterów", „Brochwicza", „Gryfa" i Tajnej Armii Polskiej, co zresztą powiodło się tylko częściowo.

25 I 1940 r. przybyli do Krakowa z zarządzeniami wykonawczymi utworzenia ZWZ płk dypl. Janusz Albrecht ps. „Wojciech", nowo mianowany szef Obszaru ZWZ Nr I oraz mjr inż. Antoni Sanojca ps. „Knapik", nadal pełniący funkcję szefa Wydziału Organizacyjnego Dowództwa Głównego SZP. Podczas swego pobytu w Krakowie przeprowadzili oni rozmowy z płk. dypl. J. Filipowiczem, a potem w jego obecności kolejne z dr. T. Orzelskim, ppłk. W. Sewerynem, płk., T. Komorowskim, ppłk. dypl. K. Rudnickin i mjr. Marianem Antonim Kisielewskim.

Poinformowali płk. dypl. „Roga" i pozostałych rozmówców o treści instrukcji nr 1 z 4 XII 1939 r. w sprawie formowania ZWZ i o konieczności zreorganizowania dotychczasowego systemu konspiracji.

Pod Wawel dotarli wkrótce kurierzy Rządu RP, 7 II 1940 r. zameldował się dr Kazimierz Cwojdziński „Stary", wiozący instrukcję dla płk. T, Komorowskiego, mianowane go komendantem Obszaru ZWZ Nr IV, 28 II przybył rtm. Feliks Jerzy Szymański ps. „Konarski", przywożący pisemne upoważnienie dla płk. „Korczaka" potrzebne dla pro wadzenia rozmów scaleniowych jak i inne materiały. W międzyczasie Komendant Obszaru ZWZ Nr I płk dypl. Stefan Rowecki, jako regulujący sprawy ZWZ pod okupacją niemiecką, przewidywał dla płk. T.Komorowskiego funkcję swego zastępcy w obsadzie Obszaru ZWZ Nr I, zaś Okręg Krakowski SZP poprzez płk. dypl. „Roga" przystąpił do przeformowania się na Obszar ZWZ Nr IV.

Komendantowi Obszaru ZWZ Nr IV miały teraz podlegać: Okręg Krakowski, Okręg Śląski i Podokręg Zagłębiowski. Jego organizatorem i p.o. dowódcy był płk dypl. „Róg”, spełniający równocześnie funkcję komendanta Okręgu Krakowskiego ZWZ. Wyznaczenie płk. dypl. J.Filipowicza na p.o. komendanta Obszaru Nr IV wywołało - zdaniem płk. T. Komorowskiego - dużą konsternację i opozycję ze strony „promorżowych" kół politycznych. Wpływowe postacie polityczne Krakowa były już „zainfekowane" postawą niechęci do sanacji, z którą w Krakowie utożsamiano wszystkich współpracowników gen. bryg. „Torwida", a więc i płk. dypl. J. Filipowicza. Nie naruszało to jednak w niczym pozycji płk. dypl. „Roga" jako wyższego dowódcy wojskowego. Wobec dostarczenia z Paryża nominacji dla płk. „Korczaka" na dowódcę Obszaru ZWZ Nr IV płk dyp. S. Rowecki anulował swój poprzedni rozkaz. W tym stanie rzeczy płk T.Komorowski objął przewidziane rozkazem obowiązki, dobierając na szefa sztabu Obszaru mjr. J. Cichockiego. Komendantem Okręgu pozostał w dalszym ciągu płk dypl. J. Filipowicz, natomiast szefem sztabu został mianowany mjr W. Galica. Istniejące w terenie organizacje wojskowe i paramilitarne zarejestrowane w Dowództwie Okręgu SZP były teraz przejęte przez ZWZ i wcielone do jego sieci terytorialnej.

Reorganizacja dokonana pod kierownictwem płk. dypl. „Roga" zakończyła się wiosną 40 r., kiedy ostatecznie utworzono sieć dowodzenia terytorialnego Obszaru ZWZ Nr IV, okręgów: krakowskiego i śląskiego oraz Podokręgu Zagłębie. W Okręgu Krakowskim powołano 10 inspektorów terenowych (dowódców dyspozycyjnych) i 32 komendantów pow. (obwodów). Do stanu zadawalającego rozbudowano również placówki terenowe przeznaczone do wykonywania werbunku, ewidencji, szkolenia, realizacji zadań terytorialnych i specjalnych. W związku z zakładanym od początku istnienia SZP i ZWZ powstaniem powszechnym do zadań inspektorów należało opracowanie koncepcji działań bojowych w rejonie dwóch- czterech pow. oraz przygotowanie dla tych terenów planów wykorzystania rezerw do zasilania oddziałów bojowych i użycia rezerw dla pewnych akcji pomocniczych. Później, już po opracowaniu szczegółowych planów powstania powszechnego, inspektorzy z utworzonymi przez siebie sztabami zaczęli wykonywać zadania będące pośrednimi szczeblami dowodzenia pomiędzy Okręgiem a obwodami. Ukształtowały się wówczas i funkcjonowały do końca okupacji tzw. inspektoraty rejonowe: Kraków, Miechów, Nowy Sącz, Tarnów, Krosno, Rzeszów, Przemyśl, Tarnobrzeg. W oparciu o dotychczasowy skład Dowództwa Okręgu SZP zreorganizowano Komendę Okręgu Krakowskiego ZWZ, do której wchodzili teraz Komendant Okręgu, szef sztabu, szefowie pięciu wydziałów, przekształconych w następnych latach w oddziały (I - organizacyjno-personalny, II - wywiadu i kontrwywiadu, III - planowania walki i szkolenia, IV - kwatermistrzowski i V - łączności). Przy sztabie, od początku, rozbudował się pion propagandy i walki cywilnej, zaś od końca kwietnia1940 r. również Związek Odwetu. Nowe struktury i sieć dowodzenia osiągnęły stan gotowości na l IV1940 r.

Kiedy na Zachodzie rozpoczęły się niemieckie działania zaczepne a przez teren Okręgu zaczęły przechodzić transporty zaopatrzenia z ZSRR do III Rzeszy, wówczas utworzone odcinki sabotażu, dywersji terenowej, lotne zespoły odwetu oraz rejony akcji kolejowej przyjęły je licznymi udanymi akcjami, dobrze zaplanowanymi i skoordynowanymi.

W tym czasie wywiad ofensywny posiadał swą sieć lub ogniwa we wszystkich ośrodkach przemysłowych Okręgu, sięgał swymi mackami do Wiednia, Koloni i Hamburga. Agenci wywiadu znaleźli się we wszystkich niemieckich centralach zlokalizowanych w Krakowie, Komendzie Miasta, żandarmerii i policji, na lotniskach, w rządzie GG, Dystrykcie, Dyrekcji Ostbahn i na stacjach kolejowych, w lokalach „Nur für Deutsche", itp. Wobec wojny na Zachodzie pilne wiadomości do bazy „Romek" w Budapeszcie przekazywała, przemieszczając się w rejonie Dobczyc i Myślenic lotna radiostacja Okręgu dowodzona przez plut. pchor. NN ps. „Gacek".

Od lata 1940 do wiosny 1941 r. pracowały w Krakowie tajne laboratoria, sporządzające na użytek ZO sabotażowe środki zapalające i wybuchowe, specyfiki do akcji bakteryjnej („B") i toksycznej („T"). Wiosną 1940 r. zespoły likwidacyjne wykonały w Krakowie i w terenie pierwsze wyroki na zdrajcach narodu i organizacji.

Ewidencja akcji dywersyjnych i sabotażowych, przeprowadzonych przez ZO, wykazuje poważny dorobek poszczególnych zespołów i siatek, powoływanych praktycznie na terenie każdego pow., w dużych skupiskach przemysłu, na ważnych liniach komunikacyjnych i w rejonie stacjonowania jednostek nieprzyjaciela.

Uderzenia na transport notowane są w zasadzie na, linii kolejowej Katowice-Kraków-Przemyśl, sabotaże i dywersja techniczna w zakładach dawnego Centralnego Ośrodka Przemysłowego i w zagłębiu naftowym, akcje uwolnienia osób przeznaczonych na wyjazd do III Rzeszy na terenie całego Okręgu.

Wiosną-latem 1940 r. bardzo dużą sprawność osiągnęły przerzuty graniczne kurierów, poczty i osób zdążających do wojska we Francji, organizowane przez Obszar ZWZ Nr IV i Okręg, za pośrednictwem sieci specjalnych punktów, rozmieszczonych na terenie powiatów podgórskich. Podwójne podporządkowanie tych punktów pod Obszar i Okręg przyczyniło się do powstania zamieszania i trudności oraz osłabiło skuteczność pracy sieci.

Kierownikiem tras południowych został mianowany Adam Smulikowski ps. „Kotwicz", jego zastępcą w dalszym ciągu pozostał kpt. J. Prus ps. „Adolf. W lipcu 1940 r. jeden punkt przerzutowy w Nowym Sączu przekazano do dyspozycji Delegatury Rządu, natomiast tereny nadgraniczne podzielono na cztery pododcinki.

Płk dypl. J. Filipowicz od grudnia 1939 aż do 5V1940 r. dysponował w Krakowie zaufaną osobą pracującą na odcinku łączności zagranicznej. Była nią Maria Brandys ps. „Pulmanowa" - „Marysia" (urzędniczka domu podróży »Wagon Lits Cooc« przy ul. Sławkowskiej 12 w Krakowie), która w tym okresie co najmniej trzykrotnie odbyła na osobiste polecenie Komendanta Okręgu wyprawy kurierskie drogą Kraków-Wiedeń-Rzym (w tym jeden raz do Angers), nawiązując kontakt z attache wojskowym Ambasady RP przy Kwirynale płk. lotn. Marianem Romeyką i przywożąc stamtąd „pocztę" dla Krakowa. Poza instrukcjami dla ZWZ dostarczyła jeszcze duże ilości pieniędzy i korespondencję prywatną. Dzięki uzyskanym wizom wyjazdowym z niemieckiego urzędu w Katowicach dopomogła w przerzuceniu do Włoch kilkudziesięciu osób zagrożonych ze strony Gestapo. Również dzięki niej opuściła kraj małżonka gen. bryg. Mariana Kukiela, ukrywająca się przed policją niemiecką pod Krakowem. Za jej pośrednictwem wyjeżdżała dwukrotnie do Rzymu (w tym jeden raz do Angers) i powróciła stamtąd zaufana komendanta Obszaru ZWZ Nr IV M. Krzeczunowiczówna ps. „Dzidzia" – „Wanda", wioząca na Zachód pocztę i meldunki, a w drodze powrotnej instrukcje i zlecenia ustne.

Od końca 1939 r. w Krakowie rozpoczął działalność Krakowski Komitet Międzypartyjny (Polityczny Komitet Porozumiewawczy), niezależny od SZP, a potem ZWZ. Niektórzy jego członkowie wchodzili już do Okręgowej Rady, zakonspirowani zresztą przed swymi towarzyszami. W strukturze KKM kilka miesięcy później utworzono Komisję Wojskową, do której zostali wytypowani: J. Cyrankiewicz (PPS), dr T. Surzycki (SN), J. Marcinkowski (SL) i ppłk em. Włodzimierz Bukowski (SP). Komisja Wojskowa rychło zastąpiła Okręgową Radę. W jej posiedzeniach uczestniczył zazwyczaj Komendant okręgu lub jego szef sztabu. Na plenarne posiedzenia KKM, odnoszące się zazwyczaj do spraw istotniejszych, przybywał z reguły Komendant Obszaru ZWZ Nr IV płk „Korczak”.

Meldunek organizacyjny Nr 37 (półroczny) Komendanta Głównego ZWZ gen. bryg. S. Roweckiego z 21 XI1940 r. sytuację w Okręgu przedstawia w sposób następujący: „Sztab Okręgu działa w komplecie, pracuje 10 inspektorów obwodowych i 32 komendantów powiatowych ze sztabami w komplecie. Stan ilościowy oddziałów wynosi: 362 plut.[ony] plus 471 sekcji, 701 of. w st.[anie] sł.[użby]czynnej, 2790podoficerów w st.[anie] sł.[użby] czynnej, 10.374 szer. sł.[użby] czynnej, 3.167podof. w rez.[erwie] włas.[nej], 36.698 szer. rez.[erwy] wł.[asnej], 232 of. w st.[anie] rez.[erwy]. Inne org. 2.800 podof. w rez.[erwie]; stan wystarczający do wykonania zadań.

Ilość dowódców dyspozycyjnych wystarczająca. Uzbrojenie na 50% stanu. Wyszkolenie prowadzone. Bezpieczeństwo różne na różnych terenach. Konspiracja stale ulepszana. Warunki pracy dość trudne. /.../

Duże wysiłki Gestapo w celu wykrycia organizacji. To wszystko stawia naszej pracy poważne przeszkody.

Były też kłopoty w związku z rejestracją oficerów. Wsypy na terenie Okręgu były dość częste /…/ Te aresztowania i wsypy nie zdołały zahamować pracy. Luki natychmiast wypełniono. Współpraca ze Stron.[nictwem] Ludowym i PPS na szczeblu dowództwa Okręgu niezła, na dole niezbyt powiązana. Stron.[nictwo] Narodowe nie współpracuje".[1]

Po klęsce Francji płk dypl. „Róg" kładł nacisk na skadrowanie sieci terytorialnej ZWZ, natomiast na przełomie 1940 i 1941 r. skoncentrował się na wchłonięciu wszystkich dotychczasowych inicjatyw konspiracyjnych, i to w trybie pełnego podporządkowania. Akcja ta nie przebiegała bez zakłóceń, tym bardziej, iż partie bloku rządowego, wbrew przyjętym zobowiązaniom, zaczęły tworzyć, pod pozorem milicji przeznaczonych do ochrony własnych szeregów, formacje o charakterze wojskowym, wyraźnie konkurencyjne z ZWZ.

Rezultaty działań organizacyjno-scaleniowych były jednak znaczne. Komendant Okręgu zdołał nawiązać rozmowy scaleniowe z takimi organizacjami, jak TAP, Gwardia Obrony Narodowej, Związek Czynu Zbrojnego, „Wawel" i Polska Organizacja Zbrojna oraz wcielił w szeregi ZWZ kilkanaście organizacji mniejszych. W ramach Okręgu ZWZ zarówno Chorągiew ZHP jak również Gwardia Ludowa PPS miały zagwarantowaną autonomię organizacyjną i ideowo - wychowawczą.

Meldunek Organizacyjny Nr 63 (półroczny) z l IV1941 r. przekazany z Warszawy do Londynu zawiera następujące dane o Okręgu:

Kraków: komenda i sztab bez zmian. Nakazane prace taktyczne w stadium końcowym. W terenie zwiększenie intensywności prac organizacyjnych w powiatach, którym postawiono zadania wymagające zwiększenia stanów. Warunki pracy bez zmian /.../ Współpraca ze Stronnictwem Ludowym i PPS dobra. Stronnictwo Narodowe zajmuje stanowisko coraz bardziej niechętne i przystąpiło do organizowania własnych oddziałów wojskowych, których nie ma zamiaru podporządkować naszej Komendzie oraz przygotowuje, własną administracje państwową na wypadek wyzwolenia kraju".[2]

Wiosną 1940 r. przy pomocy sił własnych SN dr T.Surzycki przystąpił do tworzenia Armii Narodowej, przekształconej następnie w Narodową Organizację Wojskową. Wypadki wiosny-lata 1940 r. przeszkodziły płk. dypl. J.Filipowiczowi na rozwinięcie stosownej przeciwakcji w terenie, a aresztowanie we wrześniu 1941 r. inicjatora tego przedsięwzięcia ograniczyło płaszczyznę porozumienia. Wiosną-latem 1941 r., mimo protestów płk. dypl. „Roga", również SL powołało Straż Chłopską (Chłostrę).

W przededniu wojny sowiecko-niemieckiej w 1941 r. wywiad Okręgu pracujący w ramach sieci obszarowej ZWZ, ustalił kolejne fale koncentracji Wehrmachtu i Luftwaffe oraz stwierdził miejsca postoju dowódców trzech grup armii, wszystkich armii i korpusów, w tym na terenie Krakowa. Zameldował również o rozbudowie sieci drogowej, zdolności wyładowczych stacji kolejowych, budowie fortyfikacji, rozbudowie zespołów lotnisk, sprowadzeniu dużych ilości materiału wojennego oraz o zakładaniu przez teren Okręgu kabla łączności w kierunku na Lwów.

Zresztą w grudniu 1940 r. wywiad z Jarosławia dostarczył informację o przygotowanych przez Wehrmacht wielu setkach tablic informacyjnych, wskazujących kierunki i odległości, poczynając od Sanu do Lwowa, Brodów, Tarnopola, Stanisławowa i innych miejscowości po stronie sowieckiej, następnie z Lwowa do Kijowa, Odessy, Charkowa i innych miast Ukrainy. W tym samym czasie nadesłano z Krakowa do Komendy Głównej ZWZ meldunek wraz z materiałami, zdobytymi w jednym ze sztabów marszałka Wilhelma Lista w Zakopanem, z których miało wynikać, że rozpoczęcie działań wojennych na Bałkanach nastąpi wiosną 1941 r.

W kwietniu 1941 r. w Krakowie rozpoczęły się na wielką skalę aresztowania całego szeregu osób związanych ze sztabem Komendy Obszaru ZWZ Nr IV. Nie były to pierwsze uderzenia w organizację. W ciągu 1940 r. aresztowano kilkakrotnie osoby i grupy osób należące do ZWZ lub pozostające w jej zasięgu. M. in w ręce Geheime Staatspolizei (Gestapo) wpadli T. Surzycki i W. Tempka. W październiku udało się Gestapo „z pomocą pewnego kasjera" ująć większą grupę członków ZWZ. Schwytano również oficera łącznikowego z komendy Obwodu Kraków miasto. W trakcie przesłuchań policja bezpieczeństwa zebrała pewne, jeszcze dość ogólne, wiadomości o strukturze organizacyjnej ZWZ. Z początkiem marca 1941 r. poprzez agenta, wprowadzonego do organizacji, rozpoznano szereg osób i zagadnień pracy konspiracyjnej. W marcu-kwietniu aresztowano 72 osoby, w większości funkcyjnych III odcinka „Kruk" (Grzegórzki, Dąbie, Rakowice) Obwodu Kraków miasto. Uderzenie w III odcinek nastąpiło przeddzień przekazania do komendy Obwodu, kanałem wymykającym się spod kontroli Gestapo, planu lotniska wojskowego w Rakowicach, które rozpracował wywiad ZWZ. Jeden z aresztowanych, zastępca komendanta III odcinka kpt. Henryk Koppel ps. „Prąd" został później (w październiku 1941 r.) konfidentem policji bezpieczeństwa i odzyskał wolność.

Aresztowania, w sztabie komendy Obszaru ZWZ Nr IV, ciągnęły się aż po sierpień 1941 r. Były one ściśle związane z agenturalnym rozpracowaniem przez Gestapo działalności ZO na kolei. Kolejowa sieć agenturalna, a w szczególności praca agenta policyjnego (NN kolejarza z Chrzanowa), skutecznie pokrzyżowała późniejsze przygotowania do zamachu na kanclerza III Rzeszy Adolfa Hitlera, podjęte przez ZO, w czasie jego przejazdu przez Kraków do Winnicy. Gestapo na dworcu kolejowym w windach do przewożenia peronowych wózków bagażowych wykryło duże ilości materiałów wybuchowych.

9 IV w Krakowie aresztowano kierownika dywersji kolejowej inż. Józefa Jasińskiego ps. „Poryw" i szefa ZO Obszaru ZWZ nr IV mjr. Władysława Cygę ps. „Kozak". Ten ostatni, poddany obostrzonym przesłuchaniom, załamał się podczas badań i wsypał 13 swoich ludzi (m.in. szefa tajnych wytwórni ZO mgr. Jerzego Karwaja ps. „Jerzyk"), a ponadto znaleziony przy nim kwit dostawy węgla zaadresowany na mieszkanie szefa sztabu Komendy Obszaru przy ul. Sławkowskiej 6, pozwolił policji bezpieczeństwa ująć z 17/18 IV ppłk. J. Cichockiego.

W mieszkaniu przy ul. Sławkowskiej 6 aresztowano kilka innych ważnych osób. 18 IV wzięto łączniczkę Wandę Żak ps. „Wanda", kurierkę do Warszawy Marię Mayerównę ps. „Maria" i szefa Wydziału III sztabu płk. Stanisława Turka ps. „Zbaraż". 19 IV zatrzymano sekretarza Okręgowego Komitetu Robotniczego PPS, członka sztabu por. rez. art. J. Cyrankiewicza ps. „Adam".

W lokalu kontaktowym ppłk. „Jasia" została wzięta kierowniczka łączności wewnętrznej Barbara Wiśniewska ps. „Basia", a 19 IV szef Wydziału I sztabu ppłk Franciszek Sobolewski ps. „Krzysztof".

Z 20/21 IV policja bezpieczeństwa aresztowała skarbnika Komendy Obszaru mjr. L. Giedgowda ps. „Leon", co spowodowało utratę przez ZWZ środków finansowych, ujęcie jego zastępcy H. Meyerówny-Wawrzkiewiczowej ps. „Helena" i bezpośrednie zagrożenie gen. bryg. T. Komorowskiego, zatrudnionego w sklepie papierniczym mjr. „Leona" przy ul. Zwierzynieckiej 14.

Skarbnik (lub jego zastępca) wydał swego poprzednika dr. T. Orzelskiego ps. „Tadeusz", który niebawem został sprowadzony do Krakowa z Oświęcimia i poddany dalszym badaniom.

24 IV „wpadł" komendant Chorągwi Krakowskiej Szarych Szeregów ppor. rez. Seweryn Udziela ps. „Jus" wraz z zastępcą Aleksandrem Jamrozikiem i kilkoma harcerzami; 3 V osadzono w więzieniu przy ul. Montelupich łączniczkę Komendy Obszaru do Komendy Głównej ZWZ, 12 V schwytano na kwaterze przy ul. Siemiradzkiego 9 p.o. szefa ZO Obszaru Aleksandra Bugajskiego ps. „Halny" i dwie łączniczki (Marię Drożyńską z córką); po 12 V ujęto szefa ZO ppłk. Stanisława Kamińskiego ps. „Budzisz" zajmującego tę funkcję przed mjr. W. Cygą i dwie łączniczki; 25 V aresztowano szefa sanitarnego Komendy Obszaru ppłk. dr. Adama Szebestę (na krótko); l VI „wpadł" zastępca kierownika tras przerzutowych Odcinka „Południe" kpt. J. Prus ps. „Adolf; 12 VI wzięto szefa propagandy Inspektoratu Krakowskiego NN ps. „Zadora". 16 VI na kwaterze przy ul. Św. Krzyża l schwytano szefa propagandy Komendy Obszaru mjr. rez. K. Kierzkowskiego ps. „Prezes". Wsypa, rozwijając się, spowodowała pewne spustoszenia w Komendzie Obwodu Kraków miasto i Komendzie Obwodu Kraków powiat.

4 VI aresztowano Komendanta Obwodu Kraków miasto mjr. NN ps. „Dunin", szefa wywiadu płk. dypl. NN ps. „Żubr", referenta propagandy i referenta wywiadu z łączniczką; 20 VI wzięto Komendanta Obwodu Kraków powiat kpt. Stefana Niedziałkowskiego ps. „Wacław"; 22 VI schwytano szefa komórki legalizacyjnej inż. Czesława Münnicha ps. „Blok". 15 VIII aresztowano p.o. komendanta Obwodu Kraków powiat ppor. Stanisława Guzikowskiego ps. „Żegota", jego zastępcę NN ps. „Żmuda", adiutanta i szefa łączności.

Gestapo trafiło do kilku lokali ZWZ, zakładając w nich kilku a nawet kilkunastodniowe kotły, m.in. przy ul. Grodzkiej 9 /ZO/, ul. J. Bema 2 /ZO/, ul. ks. bpa W. Bandurskiego 6 /ZO/, ul. Pocztowej 18 /ruch kurierski/, ul. Starowiślnej 18 /ruch kurierski/, ul. P. Stachiewicza 35 „b" i ul. Krowoderskiej 55 /ZO/, ul. Brackiej 4 /wywiad/. W ręce policji bezpieczeństwa dostały się tajne laboratoria ZO, m. in. przy ul. Starowiślnej, ul. Prądnickiej, ul. Siemiradzkiego i ul. Zbożowej 5. Gestapo przejęło również kilka magazynów ZO, m.in. przy ul. Rymarskiej 5 i ul. Starowiślnej.[3]

Gen bryg. T. Komorowski, uniknąwszy aresztowania 21 IV 1941 r. w sklepie mjr. „Leona", opuścił zajmowane przez siebie mieszkanie u gen. dyw. em. Romana Żaby przy ul. Matejki 6 i schronił się w domu hr. Karoliny Lanckorońskiej przy ul. Garncarskiej 11. Tymczasem aresztowania w Krakowie szerzyły się nadal. Komendant Obszaru po uzyskaniu kontaktu z płk. dypl. J. Filipowiczem przekazał mu lokalne zastępstwo i decyzje w pilnych sprawach, sam zaś, wobec wzrastającego zagrożenia, odszedł około 15 V z Krakowa na punkty zastępczego dowodzenia w Obwodzie Miechowskim, początkowo do Sieborowic (majątek por. rez. Władysława Zakrzeńskiego, członka ZWZ, ps. „Adam"), a następnie do Czech (majątek mjr. rez. Edwarda Kleszczyńskiego, członka ZWZ, ps. „Dzik").

Gestapo ustaliło w tym czasie nazwiska i pseudonimy Komendanta Okręgu i jego szefa sztabu, bowiem niektórzy aresztowani załamywali się a inni składali wymuszone biciem zeznania. Ppłk „Jaś" potwierdził swoją przynależność do konspiracji i pełnionej funkcji: Mimo silnego zagrożenia płk dypl. „Róg" pozostał na miejscu i uchronił Okręg od wstrząsu. Wyjątkiem okazały się aresztowania, które dotknęły obwodów: Kraków miasto i Kraków powiat. Wsypy, które równolegle miały miejsce w różnych obwodach Okręgu nie pozostawały w związku z aresztowaniami krakowskimi.

Gestapo nie udało się przejąć lokalu dowodzenia Komendy Obszaru ZWZ Nr IV z dowodami rzeczowymi przy ul. Krupniczej 5, wydanego przez M. Mayerównę ps. „Maria".

Prace sztabu Obszaru, Okręgu i KKM zostały zawieszone, l VII 1941 r. rozwiązano Obszar. Usamodzielniono natomiast inspektorów terenowych, na okres aż do wznowienia pracy w Komendzie Okręgu. Płk dypl. J. Filipowicz w lipcu 1941 r. opuścił Kraków, zatrzymując się w Poradowie koło Miechowa w majątku Kazimierza Saskiego, członka ZWZ, ps. „Dziedzic", a z początkiem września 1941 r. pożegnał Okręg. Meldunek Organizacyjny nr 79 z l X 1941 r. podaje, że miał objąć funkcję komendanta Obszaru ZWZ Nr II. Wyjechał z miasta również mjr W. Galica i zakwaterował u zaprzyjaźnionej rodziny w Wiśniowej Górze, skąd udał się do Warszawy. Opuścił Kraków szef Wydziału III Okręgu, kpt. dypl. Bohdan Zieleński ps. „Legus".

Nowym komendantem Okręgu został mianowany ppłk dypl. Zygmut Miłkowski ps. „Wrzos" - „Denhoff”. U podstaw decyzji o powołaniu przez gen. bryg. „Grota" tego oficera na wyraźnie trudną funkcję leżały walory osobiste i staż dowódczy, umiejętność pracy z ludźmi i elastyczność w dostosowaniu się do konkretnych warunków.

Ppłk. dypl. Z. Miłkowskiego „pilotował" w podróży z Warszawy do Krakowa, a na miejscu zapoznawał z miastem i terenem oraz wprowadzał w czynności Komendanta: Okręgu mjr dypl. Zygmunt Szydek ps. „Wiatr", ostatni adiutant Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu, od czerwca 1941 r. szef Oddziału III sztabu Komendy Okręgu, poprzednio dowódca batalionu bocheńskiego ZWZ przewidywanego w akcji powstańczej do działania na Kraków.

Podejmując w pierwszych dniach września nowe obowiązki przejął również od zastępcy komendanta Obszaru ZWZ Nr IV ppłk. dypl. K. Pluty-Czachowskiego ps. „Paprzyca" - „Gołdyn" istniejące kontakty, kwatery, ludzi i dokumenty, ponieważ gen. bryg. S. Rowecki postanowił nie odtwarzać Komendy Obszaru. Okręg krakowski stał się od tej pory strukturą samodzielną, podległą wprost Komendzie Głównej.

W Krakowie ppłk dypl. Z. Miłkowski używał pseudonimu „Wrzos"; awansował również do stopnia płk. dypl. W tym czasie inspektorem w Krakowie po odejściu ppłk. Wł. Seweryna ps. „Pakosz", był ppłk Franciszek Faix ps. „Bystrzański" - „Turnia" - „Andrzej", pod koniec roku przeniesiony z Krakowa do Okręgu Polesie. Na jego miejsce przyszedł mjr dypl. Wojciech Wayda ps. „Odwet" - „Baca" - „Lincoln" - „Lux". Funkcję inspektora pełnił on do końca okupacji za wyjątkiem kilku miesięcy w 1944 r., kiedy wykonywał ją ppłk art. Władysław Slawiczek ps. „Lubicz".

Inspektorowi krakowskiemu podlegały Obwody: Kraków miasto, Kraków powiat, Myślenice, Bochnia, od 1943 r. (samodzielny) Podobwód Kalwaria Zebrzydowska f od 1944 r. (samodzielny) Podobwód Krzeszowice.

Funkcję Komendanta Obwodu Kraków miasto pełnili kolejno: mjr NN ps. „Dunin", mjr Józef Kopecki ps. „Soplica", mjr Franciszek Rekucki ps. „Roch" - „Podgórski", rtm./mjr Antoni Dębski ps. „Gryf” - „Swoboda" i mjr Stanisław Wojtanowski ps. „Przebój" - „Twardowski", zaś w Obwodzie Kraków powiat kolejno: por. art. Józef Rosiewicz ps. „Raróg" - „Rodak", kpt. S. Niedziałkowski ps. „Wacław", ppor. S.Guzikowski ps. „Żegota", kpt. Stanisław Więckowski ps. „Wąsacz" - „Stanisław", mjr Julian Markowski ps. „Bończa" - „Juliusz", mjr Józef Kowalówka ps. „Erwin" i (ponownie) mjr/ppłk „Bończa" - „Juliusz".

W terenie funkcje inspektorów w latach 1940-1945 sprawowali:

Miechów (obwody: Miechów, Pińczów-Kazimierza Wielka, Olkusz-Wolbrom)

kpt./mjr Łukasz Grzywacz-Świtalski ps. „Ryszard" - „Jodła",

mjr Aleksander Wojciech Mikuła ps. „Karol" - „Władysław",

mjr/ppłk Bolesław Nieczuja Ostrowski ps. „Bolko" - „Tysiąc".

Tarnów (obwody: Tarnów, Dąbrowa Tarnowska, Brzesko)

mjr Jan Styliński ps. „Selim",

ppłk Piotr Kaczała ps. „Korab"- „Mateusz",

mjr/ppłk Stefan Musiałek - Łowicki ps. „Mirosław" - „Poręba".

Nowy Sącz (obwody: Nowy Sącz, Limanowa, Gorlice i /od jesieni 1942 r./ Nowy Targ - niedawny inspektorat)

mjr Franciszek Żak ps. „Franek" — „Siwosz",

kpt. Wacław Szyćko ps. „Wiktor",

mjr/ppłk Franciszek Galica ps. „Ryś" — „Sęk" — „Nowotarski",

kpt. Henryk Musiałowicz ps. „Hala",

ppłk Stanisław Szeliga—Mirecki ps. „Wit" — „Pociej",

mjr/ppłk Adam Stabrawa ps. „Borowy".

Nowy Targ (obwody: /do jesieni 1942 r./ Nowy Targ, Zakopane, Rabka, Jordanów, Maków)

mjr F.Galica ps. „Ryś" — „Sęk" — „Nowotarski",

mjr AW.Mikuła ps. „Miłosz" — „Orion" — „Oleszyc".

Rzeszów (obwody: Rzeszów, Dębica i /od 1942 r./ Kolbuszowa)

mjr rez. Władysław Bartosik ps. „Broda",

mjr Stanisław Ruśkiewicz ps. „Florian",

kpt./mjr/ppłk Łukasz Ciepliński ps. „Antek" — „Pług" — „Pawlita",

mjr Adam Lazarowicz ps. „Klamra".

Mielec (obwody: Mielec, Tarnobrzeg, Nisko i /od 1942 r./ Kolbuszowa)

mjr/ppłk Feliks Gross — Korczyński ps. „Stef”,

mjr Tadeusz Zieliński ps. „Obuch" — „Liliput"

kpt. Stanisław Michałbwski ps. „Junosza".

Jasło (obwody: Jasło, Krosno, Brzozów, Sanok)

ppor. rez./kpt. rez. Stanisław Pieńkowski ps. „Brzoza" -i- „Brona" — „Strzembosz”

mjr Witold Obidowicz ps. „Wiktor" — „Orszak",

mjr W. AMikuła ps. „Oleszyc" — „Miłosz" — „Orion"

mjr Ł.Grzywacz — Świtalski ps. „Jodła" — „Ryszard" — „Mikołaj",

kpt. Jan Czesław Walczyński ps. „Buk",

kpt./mjr Wincenty Stefan Rutkowski ps. „Haszysz" — „Zwań",

mjr Józef Modrzejewski ps. „Lis".

Przemyśl (obwody: Przemyśl, Jarosław, /początkowo połączony/ Przeworsk – Łańcut /następnie rozdzielone/ i Av 1.1941

1943/ Dobromil)

por. rez. Bronisław Wochanka ps. „Ludwik" — „Andrzej",

kpt. W.S. Rutkowski ps. „Kujawa" — „Haszysz" — „Zwań",

mjr Teofil Jan Banach ps. „Skrzydłowski" — „Bogusz" — „Bogumił",

kpt. Bronisław Toth ps. „Twardy",

mjr/ppłk A. Dębski ps. „Gryf" — „Swoboda" — „Radwan",

kpt. B.Toth ps. „Twardy".

Ostatecznie ukształtowane inspektoraty rejonowe, w liczbie ośmiu, mogą być podzielone na kategorie aktywnych i pasywnych, przy czym w latach 1940-1941 wszystkie cechowały się aktywnością przemyślnie pobudzaną z Krakowa, zaś w latach 1942-1943 niektóre spośród nich były bądź pasywne, nastawione na przetrwanie lub utrzymanie wypracowanych osiągnięć, bądź rozwijały szeroką działalność organizacyjną i bojową, przy czym nie była to aktywność systematyczna i pełna w sensie zasięgu terytorialnego.

Meldunek organizacyjny Komendanta Głównego ZWZ Nr 79 z dnia l X 1941 zawiera następujący passus:

„Nowy komendant Okręgu ob. „Wrzos" /.../podjął od 6IX br. pracę z nowym całkowicie sztabem.

Opracowanie zadań bojowych w myśl Rozkazu Organizacyjnego Nr 3 na ukończeniu Przygotowanie d-ców bojowych (inspektorów - p.m.St.Piw.) sprawdzone częściowo przez inspektora KG w kilku wypadkach drogą ćwiczenia aplikacyjnego. Sporo energii pochłania odbudowa komend obwodów zdezorganizowanych przez wsypy i branki oddziałów. Studium możliwości OSZ (Odtwarzania Sił Zbrojnych - p.m.St.Piw.) uległo zwłoce. Informacja i propaganda odbywały się bez przerwy. Komórka „N" (propagandy antyniemieckiej – p.m. St.Piw.) pracuje".[4]

Działalność przerywana aresztowaniami wiosenno-letnimi 1941 r. została podjęta - jak wynika z powyższego -bezzwłocznie, chociaż z zachowaniem szczególnej ostrożności i wprowadzeniem nowych form pracy. Przez dłuższy bowiem okres unikano jeszcze nawiązywania kontaktów zespołu dowódczego Okręgu z zagrożonymi komórkami, grupami i siatkami, mogącymi w przypadku ich zinfiltrowania przez Gestapo stać się przyczyną nowej wielkiej katastrofy organizacyjnej.

Meldunek Organizacyjny Nr 118 za czas l IX1941 do l III 1942 r., skierowany 16 V Londynu, przedstawia kolejne osiągnięcia pracy płk. dypl. „Wrzosa":

Okręg podzielony na osiem Inspektoratów rejonowych. Sztab okręgu bez zmian /.../ sytuacja na terenie „Kaszy" (Okręgu Krakowskiego - p.m.St.Piw.) została opanowana i praca organizacyjna rozwija się pomyślnie. Opracowanie zadań bojowych /Rozkaz Nr 31 ukończone i przekazane inspektoratom rejonowym do wykonania. Przygotowania do OSZ daleko posunięte. Prawie we wszystkich inspektoratach rejonowych i komendach obwodowych udało się zorganizować własną sieć wywiadowczą wewnątrz aparatu policyjno- administracyjnego wroga. Propaganda i komórka „N" pracują intensywnie". [5]

Płk dypl. Z. Miłkowski przystąpił do utworzenia w Okręgu Straży Ochrony Powstania, celem zabezpieczenia przez tę organizację - w przypadku ogłoszenia ogólnonarodowego powstania przez kompetentne władze - ważniejszych obiektów użyteczności publicznej, likwidacji dywersantów i szkodników oraz dla ochrony legalnych władz państwowych.

Meldunek Organizacyjny Nr 170, gen. bryg. „Grota", za okres l III-31VIII 1942 r., charakteryzuje podjęte w tym kierunku wysiłki w sposób następujący:

Rozwój SOP-u pod względem organizacyjnym i określania zadań postępuje intensywnie mimo kontrakcji Trójkąta (SL -p.m.St.Piw.), który nie chciał zrozumieć celów i przeznaczenia oddziałów SOP w powstaniu".[6]

W okresie dowodzenia Okręgiem przez płk. dypl. Z. Miłkowskiego bardzo wiele wysiłku przeznaczono na zorganizowanie własnego aparatu administracyjnego. Rozpoczął go już tworzyć płk dypl. J.Filipowicz, w porozumieniu: początkowo z Okręgową Radą a potem z KKM i Okręgowym Delegatem Rządu prof. Janem Jakóbcem ps. „Kos" - „Słotwiński". Rychło jednak doszło do konfliktu między czynnikami wojskowymi a cywilnymi, tak że od marca 1941 r. formowane były w Okręgu dwie równoległe administracje: cywilna, powoływana przez Delegata, w uzgodnieniu wyłącznie z SL i wojskowa (zmilitaryzowana), montowana przez ZWZ-AK, w oparciu o własne możliwości.

Prace na odcinku SOP i tworzenia własnej administracji zmilitaryzowanej, podjęte przez płk. dypl. "Wrzosa" były negatywnie oceniane w dokumentach Delegatury SL. Opinia o Polskim Związku Powstańczym (ZWZ-AK - p.m. St.Piw.) Komendanta Okręgu VI Kraków Straży Chłopskiej ppor. rez. Narcyza Wiatra ps. „Zawojna" z 18 VIII 1943 r. ujmuje problem w taki sposób, że organizacja ta, oparła się w terenie na znienawidzonych przez ludność działaczach byłego Obozu Zjednoczenia Narodowego i Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (urzędnikach administracyjnych, wójtach, sekretarzach gmin, sołtysach, nauczycielach i policji granatowej); zachowała ścisłe kontakty z dworami i plebaniami, zorganizowała SOP (uprawiający działalność polityczną), powołała własną administrację, prowadziła działalność w sposób niekonspiracyjny i wprowadzała w swe szeregi nieodpowiednich ludzi. Opinia ta w świetle faktów razi swą powierzchownością i tendencyjnością.[7]

Płk dypl. Z. Miłkowski próbował kilkakrotnie nawiązać bliższe kontakty z ludowcami, narodowcami i socjalistami, w ciągu 1941 r. i w pierwszych miesiącach 1942 r. Okręgowe kierownictwa tych partii nie podjęły jednak współpracy z ZWZ-AK, pragnąc jak najdłużej zachować w konspiracji przed wojskiem swe paramilitarne przygotowania, związane z formowaniem Chłostry, NOW i Milicji Ludowej PPS.

Do niezwykle ważnych dziedzin Sztabu Okręgu nadzorowanych bezpośrednio przez płk. dypl. „Wrzosa" lub poprzez nowego szefa sztabu ppłk. dypl. dr Kazimierza Putka ps. „Gama", należały: dobór i rozmieszczenie kadr dowódczych (Oddział I - kpt. Stefan Sikorski ps. „Okoń"), wywiad ofensywny i obronny (Oddział II - mjr Jan Kanty Lasota ps. „Przyzba"), prace koncepcyjno-planistyczne i wyszkolenie (oddział III - mjr dypl. Z. Szydek ps. „Wiatr"), kwatermistrzostwo (Oddział IV - NN ps. n.), łączność konspiracyjna (Oddział V - rtm. Mieczysław Rakoczy ps. „Soplica", nast., mjr Antoni Hniłko ps. „Bomba"), sabotaż i dywersja (Związek Odwetu – kpt. dypl. Stefan Rychter ps. „Brożyna", nast. mjr Stefan Dul ps. „Olszyna"), propaganda (Biuro Informacji i Propagandy - ppor. rez. Władysław Kabaciński ps. „Kalina", nast. mjr Kazimierz Rolewicz ps. „Olgierd"), sprawy administracji zastępczej (Wydział Wojskowy - mjr Alojzy Karczmarczyk ps. „Zośka"), SOP - płk Stanisław Lewicki ps. „Sobieraj".

Płk dypl. Z. Miłkowski przejął od swego poprzednika pełną sieć wywiadu i kontrwywiadu, której nie naruszyły aresztowania wiosenno-letnie 1941 r. Wywiad był już tak zorganizowany, że dawał bogaty obraz sytuacji wojsk niemieckich na froncie wschodnim i na jego zapleczu oraz pełny wachlarz informacji o przedsięwzięciach podejmowanych przez administrację i policję niemiecką w GG. Dostarczał precyzyjnych danych o agenturze wroga i rodzimych zdrajcach.

Komendant Okręgu w szybkim tempie odbudował sieć dowodzenia, ukształtował ostatecznie formy strukturalne ZWZ-AK (ogniwa i szczeble komend terenowych oraz niektóre dowództwa bojowe - inspektoraty rejonowe) i rozpoczął prace nad rozpoznaniem i pozyskiwaniem rezerw z zasobów innych organizacji paramilitarnych i wojskowych partii politycznych. Aż do połowy 1942 nie było w Okręgu ustalonego schematu podziału organizacyjnego. Pierwszy rozkaz organizacyjny w tej sprawie płk dypl. „Wrzos" napisał osobiście dopiero w lipcu 1942 r.

Bardzo wiele wysiłku i inwencji włożył płk dypl. Z. Miłkowski w uszczegółowienie planów powstania powszechnego, zarówno w odniesieniu do różnych rozwiązań opanowania Bastionu Krakowskiego z Małopolską, innych ogniw walki i lotnisk, jak również w przyjęcie różnych działań na rzecz sąsiadów, na Śląsku i we Lwowie. Poważne znaczenie posiadały także jego prace zmierzające do przygotowania w ramach powstania powszechnego akcji organizacyjno-mobilizacyjnej, która miała doprowadzić do uformowania wielkich jednostek krajowych Sił Zbrojnych. Uruchomił na dużą skalę szkolenie podchorążych rezerwy piechoty i różne kursy specjalistyczne.

Duże znaczenie Komendant Okręgu przywiązywał do kompletności i sprawności sieci kwatermistrzostwa, warunkującej powodzenie zarówno w czasie konspiracji, jak i w trakcie przewidywanej walki. Trafny dobór kwatermistrza oraz szefów i referentów dla poszczególnych szefostw i referatów przyczynił się do osiągnięcia wysokiego stopnia organizacyjnego tego działu pracy.

Sieć ZO wydzielona z ogólnej sieci ZWZ-AK i nadzorowana tylko ogólnie przez komendanta Okręgu, koncentrowała się na sabotażu kolejowym, przemysłowym i surowcowym (ropa naftowa) i rolnym oraz dywersji technicznej na sprzęcie wojennym Wehrmachtu oraz Luftwaffe i akcjach „B" (bakteriologicznej) i „T" (toksycznej) wśród siły żywej nieprzyjaciela. Sporadycznie sieć ZO prowadziła działalność zbrojną.

Propaganda własna była odtrutką na działalność informacyjną niemiecką, rozbudzała w społeczeństwie przekonanie w ostateczne zwycięstwo i kształtowała postawę walki.

Do wszystkich skupisk niemieckich w Okręgu, a z Krakowa na teren Śląska i dalej docierała akcja „N". Płk dypl. Z. Miłkowski doceniał działalność tej pracy przyczyniając się wydatnie do rozwoju i wszechstronnej inicjatywy krakowskiej komórki „N".

W okresie dowodzenia Okręgiem przez płk. dypl. „Wrzosa" szeroką aktywność rozwinęła organizacja pomocnicza „Uprawa", nazywana później „Tarczą", kierowana przez Leona Krzeczunowicza ps. „Express", ziemianina z Jaryczowa, który osiadł w majątku hr. Stanisława Reja w Sieciechowicach pod Krakowem. Szef „Uprawy" - „Tarczy" wywierał przemożny wpływ na kształtowanie się niektórych postaw i zachowań Komendanta Okręgu, zwłaszcza w okresie scalania różnych organizacji z ZWZ-AK.

Chociaż Kraków pozostawał w dalszym ciągu ważnym punktem jeśli idzie o łączność zagraniczną, jednak płk dypl. Z. Miłkowski nie zajmował się, w przeciwieństwie do swego poprzednika, organizacją ruchu kurierskiego do Budapesztu i na odwrót. Aresztowania sprawiły, że kierownik tras A. Smulikowski ps. „Rafał" i jego zastępczyni Halina Żurowska ps. „Heniek" zostali przeniesieni do Warszawy. Komendant Okręgu wiedział jedynie, że punkty kierujące tym ruchem znajdowały się w Krakowie ł Rzeszowie i zostały funkcjonalnie podporządkowane kierownictwu Komórki Łączności z Zagranicą Komendy Głównej ZWZ-AK.

Na 31 VIII 1942 r. organizacja AK liczyła w Okręgu 380 plutonów pełnych i 137 plutonów szkieletowych, oraz posiadała „w uśpieniu" około 100 plutonów, które straciły kontakty organizacyjne z poszczególnymi komendami placówek.

Według grubo niepełnych danych straty Okręgu w okresie od 20 X 1939 do 31 VIII 1942 r. wynosiły: rozstrzelanych i zabitych - 17 oficerów i 39 żołnierzy, aresztowanych - 87 oficerów i 258 żołnierzy, wywiezionych do obozów - 14 oficerów i 234 żołnierzy. Ponadto do tych liczb należy dodać osoby ukrywające się.[8]

Wobec masowych aresztowań, tak w Krakowie jak i w terenie, nastąpiła reorganizacja terenowej struktury AK. Rozkazem płk. dypl. Z. Miłkowskiego połączono obowiązki inspektora nowosądeckiego i nowotarskiego, jak również z pięciu obwodów: Zakopane, Nowy Targ, Rabka, Jordanów i Maków utworzono jeden Obwód Nowotarski.

Nastąpiło to jesienią 1942 r. kiedy to w skutek nieostrożnej działalności i zdrady, została rozbita sieć organizacyjna podhalańskich obwodów i Inspektorat Nowosądecki AK. Konfident gestapo, były Komendant Obwodu Rabczańskiego por. Michał Brzoza ps. „Tulipan" wydał w ręce niemieckiej policji bezpieczeństwa inspektora mjr. F. Galicę ps. „Sęk" (26 VIII 1942 r.) oraz szefa łączności, jednocześnie adiutanta Komendanta Okręgu rtm. M. Rakoczego ps. „Soplica" (29 VI). Poszukiwał intensywnie również innych osób. W tej sytuacji został bezpośrednio zagrożony Komendant Okręgu. W Komendzie Głównej AK zapadła decyzja o odwołaniu go z dotychczasowej funkcji i przeniesieniu do Warszawy.

W Krakowie płk dypl. Z. Miłkowski bezpiecznie kwaterował w Podgórzu przy ul. K. Brodzińskiego w mieszkaniu (b.i.) Franckowskiej. Odprawy sztabowe i spotkania organizacyjne odbywał w różnych punktach Krakowa, stosunkowo rzadko w terenie. Dotychczas udało się ustalić zaledwie kilka lokali konspiracyjnych, wykorzystywanych przez Komendanta Okręgu: m. in. przy ul. Długiej 22 (Hurtownia Farb i Artykułów Chemicznych „Farbola"), przy ul. A. Madalińskiego 7 (mieszkanie Franciszka Ponickiego ps. „Szymon") i przy ul. Krowoderskiej 22 (mieszkanie Walerii Mazankowej).

Z dniem l IX 1942 r. na stanowisko Komendanta Okręgu został naznaczony płk Józef Spychalski ps. „Luty” - „Ścibor" - „Taran" - „Włast" - „Lawina" - „Jurand" - „Grudzień", jeden z pierwszych organizatorów SZP, Komendant Obszaru ZWZ Nr II (Białystok), cichociemny, wybitna postać Polski Podziemnej.

Bezpośrednie objęcie przez płk. „Lutego" funkcji komendanta Okręgu poprzedziło kilkutygodniowe zapoznanie się z całokształtem problematyki wojskowej i politycznej tej struktury. Komendant Okręgu odbył przed wyjazdem do Krakowa cały szereg rozmów. W drodze z Warszawy do Krakowa płk. J. Spychalskiemu towarzyszył szef Oddziału III Okręgu mjr Z. Szydek ps. „Wiatr", który jako pierwszy wprowadzał go w teren.

W skład Okręgu wchodziło 29 obwodów zgrupowanych na stałe w ośmiu inspektoratach rejonowych. Organizacja obwodów i inspektoratów nie wszędzie była jednakowa, jednak różnice między nimi były niewielkie.

Zaraz po przybyciu do Krakowa i objęciu swej funkcji płk „Luty" zabrał się z wielką energią do pracy. W przeciwieństwie do swego poprzednika, bardziej teoretyka niż praktyka, wykazał się bardziej pragmatyczną działalnością.

Na 31 VIII 1942 r. na terenie Okręgu było zorganizowanych 380 plutonów pełnych i 137 plutonów szkieletowych. Stan osobowy AK obejmował 613 oficerów, 83 podchorążych i 101 podoficerów w sztabach oraz 738 oficerów, 916 podchorążych i 4.533 podoficerów w linii.[9]

Zastępcą komendanta Okręgu i szefem sztabu był ppłk dypl. dr K. Putek ps. „Nawój" - „Gama". W kwietniu 1943 r. zastąpił go płk dypl. Florian Smykal ps. „Krakus", lecz już w lipcu został on aresztowany i funkcję tę objął wówczas mjr J. K. Lasota ps. „Przyzba" (współpracownik komendanta z Okręgu Lubelskiego).

Sztab komendy Okręgu składał się z sześciu oddziałów oraz kilku samodzielnych wydziałów i referatów. Poszerzanie komórek sztabowych następowało wówczas sukcesywnie i sztab rozbudowywał się w dość pokaźny i kompetentny zespół fachowców. Jego zasadnicza obsada podczas dowodzenia Okręgiem przez płk. J. Spychalskiego przedstawiała się jak za poprzednika, przy czym Oddziałem II kierował (do lipca 1943 r.) mjr J. K. Lasota ps. „Przyzba", a nast. płk Tadeusz Podgórski ps. „Rudawa" (poprzez swych zastępców kpt./mjr. Henryka Rysy-Karpińskiego ps. „Kleszcz" i mjr. Z. Kłopotowskiego ps. „Konar", a po jego aresztowaniu na wiosnę 1943 r. kpt. Władysława Skąpskiego ps. „Adam"), Oddziałem IV kpt./mjr dypl. Jan Pawłowski ps. „Cezary"-„Jankowski", zaś Kedywem (od końca 1942 do kwietnia 1944 r.) mjr/ppłk dr Stefan Tarnawski ps. „Jarema".

Funkcję referentki Wojskowej Służby Kobiet pełniła kpt. Helena Siuchnińska ps. „Teresa". Kierowniczką działu „Pomoc Żołnierzowi" była kpt. Irena Augustyniak ps. „Oleńka". Szefem Szefostwa Produkcji Konspiracyjnej „Ubezpieczalnia" został kpt./mjr B. Nieczuja-Ostrowski ps. „Grzmot"-„Bolko", nast. kpt. inż. Leon Daroszewski ps. „Andrzej". Szefostwo sanitarne objął kpt. cz. w. dr Adam Gradziński ps. „Adam", nast. ppłk Ignacy Bernard Chrzanowski ps. „Trawiński". Wojskowym Sądem Specjalnym kierował kpt. mgr Józef Jachna ps. „Waga". Dziekanem Okręgu był ks. Józef Przytocki ps. „Zator"-„Czeremosz".

Plan powstania powszechnego tworzony pierwotnie w oparciu o Raport operacyjny Nr 54 (datowany na 3 II 1941 r.), a następnie o Raport operacyjny Nr 154 (z 3 IX 1942 r.) przewidywał dla okręgu krakowskiego opanowanie następujących ognisk walki:

- Miechów, Wolbrom, Tunel (Inspektorat Miechowski)

- Kraków, Myślenice, Krzeszowice, Kalwaria, Bochnia (I. Krakowski)

- Nowy Sącz, Chabówka, Sucha, Nowy Targ, Limanowa, Stróże, Gorlice (I. Nowosądecki)

- Tarnów, Brzesko (I. Tarnowski)

- Krosno, Sanok, Chyrów, Jasło (I. Krośnieński)

- Rzeszów, Dębica, Pustków, Jesionka, Sokołów (I. Rzeszowski)

- Mielec, Dęba, Nisko, Rozwadów, Ułanów, Tarnobrzeg, Rudnik, Kolbuszowa (I. Mielecki)

- Przemyśl, Jarosław Radymno, Sieniawa, Przeworsk, Łańcut, Leżajsk, Niżankowice, Dobromil (I. Przemyski)

oraz lotnisk:

- Czyżyny, Rakowice, Alwernia, Myślenice (I. Krakowski),

- Nowy Sącz,

- Krosno,

- Rzeszów, Dębica,

- Mielec.

Myślą przewodnią planu było opanowanie Krakowa i Rzeszowa, jako głównych celów wojskowo i politycznie ważnych. Na terenie Krakowa znajdowało się około 70 celów do uderzenia. Zadania wynikające z planu operacyjnego Okręgu powiązane z zdaniami mobilizacyjno-organizacyjnymi stały się bezpośrednią przyczyną powołania na wiosnę 1943 r. Podokręgu Rzeszowskiego, którego komendantem został płk dypl. dr K. Putek ps. „Nawój"-„Gama"-„Zworny".

W zakresie prac przygotowawczych do powstania płk J. Spychalski od samego początku główny nacisk położył na OSZ, na wykończenie planu bojowego komend i oddziałów, podział zadań bojowych, sprawdzenie realnej gotowości bojowej komend, wciągnięcie do wykonania zadań wszystkich sił dyspozycyjnych i jak najstaranniejsze przygotowanie ich do wykonania tych zadań, na planowaną rozbudowę łączności niezbędnej do uruchomienia powstania i pokierowania nim, na należyte wykorzystanie zdolności sapersko-minerskich w walce powstańczej oraz wykończenie prac z zakresu współdziałania w powstaniu AK lotnictwa własnego i sojuszników.

Podejmowane działania szły w kierunku utrzymania stanu posiadania własnych sił w terenie, zakończenia scalania Chłostry, NOW, Gwardii Ludowej PPS, podporządkowania Narodowych Sił Zbrojnych, usprawnienia aparatu zaopatrzenia, zwiększenia możliwości własnego transportu i opanowania sieci komunikacyjnej, rozbudowy możliwości wywiadu dla potrzeb własnych i Komendy Głównej AK, nasilenia bieżącej akcji bojowej przeciw policji, administracji, agenturze i bandytyzmowi, wzmożenia działalności propagandowej i scalenia administracji wojskowej z cywilną.

Równolegle z przygotowaniem oddziałów powstańczych formowano w Okręgu SOP celem odciążenia sił zbrojnych od służby ochronnej i wartowniczej podczas i po opanowaniu terenu. Od początku 1943 r. zmieniono nazwę tej formacji na Wojskową Służbę Ochrony Powstania i sprecyzowano bliżej jej zakres działania. Rozbudowa sieci WSOP przebiegała w Okręgu dosyć sprawnie.

Na okres zamknięty datami: jesień 1942-lato1944 r. przypadł zasadniczy etap prac w dziedzinie scalenia pod egidą AK głównych formacji zbrojnych podziemia. Był to czas, w którym podjęte zostały i uwieńczone powodzeniem pertraktacje z całym szeregiem formacji zbrojnych oraz weszły w drugą końcową fazę scalania porozumienia nawiązane wcześniej (NOW, Chłostra). Scalono wówczas Wojska Unijne, Związek Odbudowy Rzeczypospolitej, POZ, TAP, Oddziały Specjalne „Jerzyki", Polski Związek Wolności, NOW, GL PPS i Chłostrę.

Na początku 1944 r. prace scaleniowe podjęte na szeroką skalę, zwłaszcza w poprzednim roku, a nie ukończone z przyczyn organizacyjno-technicznych, weszły w finalny etap. Zadania te realizowane były teraz na niższych szczeblach dowodzenia. Wcielone oddziały zostały na ogół wprowadzone do stanu placówek i pododdziałów AK.

Całością prac scaleniowych w Okręgu kierował Oddział I sztabu Komendy Okręgu. Dla przeprowadzenia scalenia zostali powołani pełnomocnicy i referenci dla poszczególnych organizacji: dla NOW - mjr Władysław Owoc ps. „Paweł" i dla Chłostry - ppor. N. Wiatr ps. „Zawojna"-„Kłonica".

Niezwykle istotnym elementem planu powstania powszechnego było związane ze scaleniem OSZ. Zasadniczym etapem prac nad OSZ był Rozkaz Komendy Głównej Nr 5 z 9 IV 1942 r. , uzupełniony w 1943 r. Rozkazem Nr 6 ustalającym „Tabele jednostek odtwarzanych przez komendy okręgów (obszarów)". Zgodnie z przyjętymi zasadami, określającymi pracę w zakresie tzw. I i II kolejności odtwarzania, przewidywano, że Okręg Krakowski wystawi sześć dywizji piechoty (6, 11, 21, 22, 24,106) i jedną brygadę zmotoryzowaną.

Późniejszy rozkaz Komendy Głównej AK zakładał formowanie 11 DP w Okręgu Stanisławowskim, natomiast Okręg Krakowski miał odtworzyć Krakowską Brygadę Kawalerii Zmot.

W dziedzinie prac nad OSZ zmierzano do utworzenia specjalnych jednostek i do wykorzystania kobiet-żołnierzy w ramach WSK. Istotną częścią zaplecza WSK była organizacja harcerek. W ramach akcji scaleniowej WSK została rozbudowana i poszerzona o Służbę Wojskową Kobiet GL PPS, a następnie o Narodową Wojskową Służbę Kobiet i Ludowy Związek Kobiet.

Na terenie Okręgu był organizowany Legion Śląski (dowódca mjr Marian Kilian ps. „Marcin") - w składzie trzech batalionów. Operacyjnie wchodził w skład Okręgu Śląskiego, natomiast garnizonowo i w ramach walki bieżącej podlegał komendzie miejscowej. Uzgadniając sprawy rozwoju jednostek tej formacji płk J. Spychalski wyraził życzenie, aby Legion przekazał do Okręgu pewne niewielkie swe grupy w rejonie Miechowa i Krzeszowic, co zostało wykonane.

Meldunek Organizacyjny Nr 190 gen. bryg. „Grota" za okres l IX1942- l III 1943 r. przekazany do sztabu Naczelnego Wodza charakteryzuje stan Okręgu za pierwsze pół roku pracy płk. J. Spychalskiego w sposób następujący:

„Ze względu na przewidywane potrzeby walki powstańczej przystąpiłem do organizacji Podokręgu w inspektoracie rejonowym Rzeszów. (...) Wszystkie inspektoraty rej. obsadzone z wyjątkiem inspektoratu rejonowego Nowy Sącz, który po zeszłorocznych wsypach i stałym dużym zagrożeniu, odbudowany być musi bardzo ostrożnie. Brak obsad w komendach obwodowych Nowy Sącz i Nowy Targ.

Zadania bojowe przepracowano z dowódcami wszystkich szczebli do dowódców plutonów włącznie. Prace przygotowawcze do OSZ na ukończeniu z wyjątkiem inspektoratów rej. Nowy Sącz i Krosno. Istnieją wszystkie zawiązki odtwarzania jednostek i wyznaczeni są dowódcy, z wyjątkiem ośrodka panc. i lotniczego. Dział kwatermistrzowski zorganizowany, brak referenta mot. Przystąpiono do produkcji granatów ręcznych i mat. wybuchowych. Rozpoczęto gromadzenie środków sanitarnych. Organizowanie oddziałów WSOP wykonano w 75 % w stosunku do przyszłych zadań ochrony. Na terenie inspektoratów rejonowych... (brak możliwości odczytania - p.m. St.Piw.) i Krosna rozpoczęto montowanie WSOP na nowo. Akcja WSK objęła dotychczas 5 insp. rej. Utworzono około 40 zespołów san., 17 łącznikowych, 17 gospodarczych. Nadto Sz.Sz. żeńskie zorganizowały oddzielnie pewną ilość zespołów san. i łącznikowych.

BIP pracuje intensywnie. Kolportaż miesięczny około 15.000 egzemplarzy, w tym wydawnictwo własne (Biuletyn informacyjny). Ponadto 5. 000 egzemplarzy w ramach walki, cywilnej, prowadzono stałą propagandę prasową i uliczną (napisy, ulotki, sabotaż kin, loterii itp.), W ramach akcji wydawniczo-propagandowej prowadzono kurs dziennikarsko- korespondencyjny".[10]

W meldunku tym Komendant Główny AK według danych na l III 1943 r. podawał stan zorganizowania Okręgu na 378 plutonów pełnych i 176 plutonów szkieletowych; przedstawiał ilość oficerów na 223 w sztabach i 675 w linii, podchorążych - na 44 w sztabach i 482 w linii, podoficerów 146 w sztabach i 5.429 w linii; obliczał stan uzbrojenia na ckm 80/am. 67.974, rkm 135/am. 27,135, kb 2,676 am. 149.739, pist. 921/am. 8.461, pm 2/am. 700, armat ppanc. 1/am...., kb. ppanc 5/am. 328 i granatów ręcznych 2.334.[11]

W okresie następnym, do jesieni 1943 r., sztab Okręgu główny swój wysiłek kierował na osiągnięcie pełnej gotowości bojowej dla ogłoszonego terminu powstania powszechnego lub planu „Burza", na utworzenie Kedywu oraz podjęcie, wcielenie i zdyscyplinowanie nowych oddziałów, co pochłonęło ogrom wysiłku na wszystkich szczeblach dowodzenia.

W maju 1943 r. płk J. Spychalski wraz z szefem sztabu i szefem łączności Okręgu uczestniczył w odprawie z Komendantem Głównym i inspektorami Komendy Głównej, podczas której przepracowano wszystkie najważniejsze zagadnienia organizacyjne, operacyjne i zaopatrzeniowe powstania lub „Burzy" w Okręgu Krakowskim.

Wkrótce potem drogą odpraw, rozkazów i instrukcji wykończono prace nad systemem uruchomienia powstania. W zakresie wyszkolenia „przerobiono" instrukcje bojowe i wyszkoleniowe z cyklu „Ognisko walki", „Broń niemiecka" oraz instrukcje artyleryjskie, łącznościowe, saperskie, minerskie, przeciwpancerne itp.

W inspektoratach (w ślad za poprzednimi) przeprowadzono najliczniejszy III turnus zastępczego kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty i I turnus Szkoły Podoficerskiej.

Referent lotniczy Okręgu kpt. Gustaw Sidorowicz ps. „Wróbel" zorganizował bazę lotniczą w Krakowie oraz oddziały lotniskowe w Mielcu, Krośnie i Rzeszowie. W terenie zostały wytypowane placówki (w liczbie kilkudziesięciu) i bastiony (w liczbie kilkunastu) dla odbioru skoczków i materiału wojennego. W Okręgu Krakowskim nosiły one kryptonimy od nazw ptaków (np. „Rybitwa", „Mewa", „Kura", „Kos", „Paszkot", „Raróg"). W obwodzie Brzeskim wyznaczono również lądowisko „Motyl". Okręg przyjął na nich potem 11 ekip skoczków i ponad 35 zrzutów materiałowych oraz zabezpieczył dwa „mosty" (29/30 V i 25/26 VII 1944 r.).

W oparciu o instrukcje kwatermistrzostwa Komendy Głównej AK wydano instrukcje dla inspektoratów i komend obwodów, na okres konspiracji i przewidywanego powstania. Uruchomiono produkcję granatów ręcznych uderzeniowych i produkcję stenów.

Prace płk. J. Spychalskiego w Okręgu kontrolował przedstawiciel komórki inspekcyjnej Komendy Głównej AK. Inspekcja objęła odcinek operacyjny: przygotowanie do zadań powstańczych, organizację łączności operacyjnej, prowadzenie akcji dywersyjnej i partyzanckiej, przygotowanie do odbioru zrzutów.

Meldunek organizacyjny Nr 220 za okres l III - 31 VIII 1943 r. wyraźnie obrazuje przyrost stanów, co było następstwem pracy organizacyjno-werbunkowej, a w szczególności wynikało z wcielenia POZ, która oddała do AK 103 plutony, w tym 61 pełnych oraz 455 oficerów, 312 podchorążych i 3.213 podoficerów. Na 31 VIII w siatce organizacyjnej i dowódczej Okręgu było 467 plutonów pełnych i 185 plutonów szkieletowych oraz oficerów: 477 w sztabach i 876 w linii, podchorążych: 116 w sztabach i 672 w linii, podoficerów: 542 w sztabach i 8.246 w linii.

Uzbrojenie Okręgu, według nieścisłych danych (bez broni przyjętej w zrzutach i wykonywanej w montowniach „Ubezpieczalni"), obejmowało: ckm 66/am. 79.565, rkm 125/am. 40.178, kb. 3.400/am. 290.709, pist. 1.601/ am. 10.156, armaty ppanc 1/am. 10, kb ppanc 13/am. 719 i granaty ręczne 12.650/ zapalniki 12.657.[12]

W tymże Meldunku gen. bryg. T. Komorowski dokonał następującej oceny Okręgu i działalności płk. J. Spychalskiego:

„Sztab zorganizowany, a wszystkie Insp. rej. i kmdy obwodów obsadzone. Plan bojowy bieżąco aktualizowany. Dokonano rozdziału sił, wyznaczono dowódców ognisk walki i ważniejszych przedmiotów natarcia. Zadania bojowe przepracowano szczegółowo z inspektorami rejonowymi, którzy z kolei w drodze ćwiczeń aplikacyjnych, przeszkolili d-ców dalszych szczebli. Dla dokładnej kalkulacji czasu, potrzebnego dla wykonania przewidzianych zadań, przeprowadzono rozpoznanie terenu przez poszczególnych dców i próby domarszu. W ten sam sposób dowódcy plutonów przeszkolili dców drużyn i patroli.

Opracowano dalszy czynnik walki w postaci improwizowanych kilkunastu pociągów pancernych i pociągów transp. a także improw. samoch. panc.

Plan łączności operacyjnej opracowany. Przystąpiono do produkcji aparatów radio i telef.

Organizacja placówek odbioru zrzutów na ukończeniu.

W ramach Kedywu zorganizowano kilka wyborowych oddziałów dyspozycyjnych kmdy okręgu, 8 oddz. partyz. w sile od drużyny do plutonu na terenie 3 insp.rej. wsch. i 2 zach. i 1 zalążek oddz. partyz. na terenie podokręgu wschodniego. Nadto w każdym obwodzie istnieją patrole dyspozycyjne Kedywu. Przeszkolono 90 dców oddz. dyw., wydano broszury obejmujące całokształt działań dywersyjnych i sabotażowych. W okresie sprawozdawczym wykonano znaczną ilość skutecznych akcji, w tym likwidację więzień w inspektoracie rejonowym Mielec i obwodzie Jasło.

Prowadzono szkolenie szeregowych, w zakresie ogólnej służby żołnierskiej i nauki o broni. Dla praktycznego przeszkolenia pociągano częściowo rekrutów do akcji oddz. dyw. Wyszkolenie specjalne prowadzono w zakresie łączności, sap. i san.

Zorganizowano ref. lotn. i ref. art. Przygotowano obsadę lotnisk. Utworzono ośrodek art., który rozpoczął przeszkolenie ofic. art. Prace przygotowawcze do OSZ całkowicie ukończone i aktualizowane.

Zagadnienie kwatermistrz.: przeprowadza się ewidencję zakładów i składów npla, sprzętu i mat. mot., przystąpiono do org. transp. samoch. Z działem kwatermistrz, współpracuje ściśle „Uprawa", dostarczając środków pieniężnych i materiałowych. Dział produkcji granatów ręcznych rozwija się pomyślnie, rozpoczęto produkcję butelek zapalających i granatów do zadań dywersyjnych.

Organizacja WSOP daleko posunięta, uzupełnia się oddziały szkieletowe do pełnej obsady.

W ramach WSK ostatnie dobre wyniki, z wyjątkiem insp. rej. Nowy Sącz, gdzie prace te dopiero rozpoczęto.

Prace WW (Wydziału Wojskowego - p m. St. Piw) daleko posunięte. Słabsze rezultaty osiągnięto na razie w dziale komunikacyjnym.

Dział prasy i propagandy osiągnął b. dobre wyniki. BIP okręgu wydaje 6 własnych pism (2 tygodniki, 2 dwutygodniki, 1 miesięcznik) i „Wiadomości" ukazujące się 3 razy tyg. o ogólnym nakładzie 4.400 egz. Nadto w terenie wydawane są własne pisma. W okresie sprawozdawczym wydano 3.000 ulotek dla ludności polskiej., a także ulotek w języku fran-cuskim i niemieckim dla jeńców francuskich i żołnierzy niemieckich. Dział propagandy ulicznej i antykinowej działa sprawnie. Sekcja P.Ż. (Pomoc Żołnierzowi - p. m. St. Piw.) uruchomiona, opracowała instrukcję dla referentek PŻ w inspektoratach rej. i obwodach. W czterech inspektoratach rejonowych przeszkolone referentki rozpoczęły prace. Komórka „N" prowadzi stałą akcję kolportażową i akcję spec.[13]

Wspomniane wydawnictwa to w samym tylko Krakowie: Małopolska Agencja Prasowa - tygodnik powielany, Małopolski Biuletyn Informacyjny - tygodnik drukowany, Przegląd - dwutygodnik powielany, Służba Kobiet - miesięcznik drukowany, Wiadomości - trzy razy w tygodniu, powielane, L’Information - nieregularne pismo dla jeńców francuskich. 
W związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej do granic Rzeczypospolitej zostały w Okręgu zintensyfikowane prace przygotowawcze do prowadzenia końcowej walki z Niemcami. Utrzymano i nasilono bieżącą akcję bojową, „dociskano" akcję scaleniową na odcinku wojskowym i w pracach administracji zastępczej. 
W tym okresie okupant prowadził masowe wyniszczanie ludności w więzieniach, obozach koncentracyjnych oraz przez pobór do prac przymusowych. Ponadto podjął planowaną walkę z aparatem organizacyjnym AK, przede wszystkim przez uderzenie w łączność, wywiad i ośrodki dowódcze. W okresie l III-31 VIII straty Okręgu wg bardzo zaniżonych danych wynosiły ogółem 709 ludzi: zabitych - 15 oficerów, 110 funkcyjnych typu oficerskiego i 49 szeregowych, aresztowanych 29 oficerów, 76 funkcyjnych j.w. l 85 szeregowych i wywiezionych - 14 oficerów, 95 funkcyjnych j.w. i 236. szeregowych. W następnym półroczu (do 29 II1944 r.) straty objęły ogółem 946 osób w zabitych - 25 oficerów, 9 funkcyjnych j.w. i 215 szeregowych, aresztowanych - 27 oficerów, 14 funkcyjnych j.w. i 296 szeregowych i wywiezionych - 20 oficerów, 6 fun-kcyjnych j.w. i 334 szeregowych.[14] 
 Władze bezpieczeństwa stosowały również liczne próby pozyskania AK do walki przeciwko ZSRR i ruchowi komunistycznemu. 
  W styczniu 1944 r. płk J. Spychalski wziął udział w odprawie z Komendantem Głównym AK, na której przepracowano zagadnienia działalności zbrojnej przeciwko Niemcom, walki bieżącej, zagadnienie łączności operacyjnej i konspiracyjnej, a także postawy wobec wkraczającej Armii Czerwonej. Tego miesiąca inspekcjonował Okręg gen. bryg. Stanisław Rostworowski ps. „Brzask"-„Odra". Główny nacisk kontroli został położony na przygotowania bojowe poszczególnych ognisk walki, gotowość przesyłania rozkazów alarmowych i przygotowanie akcji w terenie. 

W zakresie wyszkolenia przeprowadzono szereg kursów specjalnych (artylerii, lotnictwa, broni szybkich, saperskie, kwatermistrzowskie, WSK i BIP), przerobiono kolejne instrukcje bojowe i wyszkoleniowe, odbyto zastępcze kursy SPRP i kursy SP.

W wytwórniach konspiracyjnych Krakowa i w terenie wykonano na własne potrzeby 36 tys. granatów ręcznych z materiałem wybuchowym i 19 tys. samych czerepów dla Okręgu Śląskiego. Ponadto wykonano kilkadziesiąt automatów typu Sten i kilkaset luf do Stena.

Mimo wzmożonej obserwacji nieprzyjaciela Komenda Okręgu uzyskała stałą łączność radiową ze sztabem Naczelnego Wodza.

Niestety długie i bezskuteczne okresy czuwania na licznych placówkach odbioru zrzutów i sprzętu wojennego przyczyniły się do zdekonspirowania pewnej ilości placówek i ludzi osłony bojowej, zmobilizowanych do tego celu.

W Meldunku Organizacyjnym Nr 240 za okres l IX1943- 29 II 1944 r. Komendant Główny AK dokonał ostatniego -jak się okazało - podsumowania pracy płk. J. Spychalskiego:

„Okręg Kraków cechuje podobnie jak Warszawę doskonalenie pracy org. wojsk, i postęp na odcinku produkcji konspiracyjnej. Ukończono organizację komendy Podokręgu Wschodniego z ob. Nawojem (K. Putkiem - p.m. St.Piw.) płk. dypl. piech. na czele. Większej akcji bieżącej Okręg nie prowadzi Okręg ma 10 zawiązków oddziałów partyzanckich".

W tym czasie Ordre de Bataille Okręgu ujmowało 1.057 plutonów pełnych i 220 szkieletowych, 1.206 oficerów w linii (brak danych o ilości oficerów w sztabach), 157 podchorążych w sztabach i 925 podchorążych w linii oraz 687 podoficerów w sztabach i 14.388 podoficerów w linii. Brak danych o ilości szeregowców.

Należy przyjąć, że na jednego oficera, podchorążego, podoficera przypadło co najmniej 6-7 szeregowców.

Z AK w sposób pełny scaliło się już NOW i formalnie Chłostra. Akcja wcielenia tej ostatniej do AK była mocno utrudniona, wskutek silnego rozpolitykowania się dołów SL i mało szczerej względem AK postawy liderów tej partii. Zasadniczo Chłostra nie przekazała AK, z oddanymi jej oddziałami broni, którą SL zatrzymało do swej dyspozycji dla zorganizowania oddziałów Ludowej Służby Bezpieczeństwa.

Uzbrojenie Okręgu (bez broni zrzutowej i wyprodukowanej konspiracyjnie) wynosiło: ckm 63/am. 80.665, rkm 154/am. 57.627, kb. 4070/am. 26.139, pist. 2977/am. 39.982, pist. maszyn. 30/am. 4.137, armaty ppanc. 3/am 170, kb ppanc. 6/am 1.671, granaty ręczne 30.787/zapalniki 10.810.[15]

Podstawowa działalność AK zmierzała, jak to scharakteryzowano wyżej, do utworzenia jednostek regularnych WP, które w korzystnych politycznie i operacyjnie warunkach miały opanować Okręg, przywracając mu wolność. Równolegle trwała działalność bojowa, prowadzona na miarę środków i możliwości, jednak ze wzrastającym nasileniem.

Na okres dowodzenia Okręgiem przez płk. „Lutego" przypadła reorganizacja odcinka walki bieżącej, zastąpienie zużytych i wyczerpanych siatek Związku Odwetu i Tajnej Organizacji Wojskowej przez nową organizację Kedyw.

Powołanie Kedywu w styczniu 1943 r. nałożyło na płk. J. Spychalskiego obowiązek zmontowania odcinka walki, dowódczej komórki sztabowej i osobistego kierowania walką. Kedyw Okręgu powstał na bazie siatek sabotażowo-dywersyjnych ZO i TOW (nastawionych na dywersję techniczną i sabotaż przemysłowy) oraz grup o charakterze dywersyjno-bojowym wcielonych do AK w ramach akcji scaleniowej.

Szefem Kedywu Okręgu został mianowany mjr/ppłk dr S. Tarnawski ps. „Jarema". W wyniku ujednolicenia formy organizacyjnej jednostek sabotażowo-dywersyjnych utworzono w Okręgu początkowo 12 obwodów (ośrodków) oraz dwa rejony Kedywu, a następnie od jesieni 1943 r. w obwodach i inspektoratach rejonowych powołano oficerów dywersji, sabotażu i partyzantki.

Latem 1943 r., odpowiednio do przyjętego rozwiązania na szczeblu centralnym, również w Krakowie przystąpiono do utworzenia Okręgowego Kierownictwa Walki Podziemnej, z płk. „Lutym" na czele. W skład KWP w Krakowie, oprócz komendanta Okręgu, wchodzili: szef sztabu, szef Kedywu, szef BIP, szef kontrwywiadu i kierownik Walki Cywilnej dr Tadeusz Seweryn ps. „Białowąs" (działający z ramienia Okręgowej Delegatury Rządu).

W oparciu o rozkazy i zarządzenia Komendy Głównej oraz biorąc pod uwagę własne potrzeby i zadania Komendant Okręgu wydawał wytyczne do akcji sabotażowo-dywersyjnej na okres wiosenno-letni 1943/1944 r. Świadczą one o tym, iż płk Spychalski dążył z pełnym przekonaniem do rozwinięcia szerokiej działalności bojowej.

Ogólnie rzecz biorąc całość walki bieżącej, wykonywanej siłami AK, charakteryzowały, w okresie dowodzenia Okręgiem przez płk. „Lutego", silnie rozwinięte: sabotaż i dywersja i nieco słabiej partyzantka. Atakowano przede wszystkim transport kolejowy i kołowy okupanta, magazyny i składy, garaże i warsztaty naprawcze, linie kolejowe: Kraków-Lwów i podkarpackie, urządzenia stacyjne i na szlakach, drogi i mosty, linie telekomunikacyjne, linie wysokiego napięcia oraz zakłady przemysłowe pracujące na rzecz okupanta. Na skalę masową rozwinięto sabotaż rolny i gospodarczy. Na odcinku sabotażu i dywersji cichej Kedyw, podobnie jak wcześniej ZO, współpracował z zespołami GL PPS. Imponujące są wyniki przeprowadzonych sabotaży na terenie zakładów byłego COP i w samym ośrodku krakowskim.

Od wiosny 1943 r. podjęto również działania o charakterze dywersji ostrej. Były to w zasadzie akcje zastrzeżone, więc przeprowadzano je na specjalny rozkaz komendanta Okręgu. W tym czasie zadania w zakresie osłabiania niemieckiego potencjału i jego administracji realizowały zespoły dywersyjne ośrodków i obwodów Kedywu. Od jesieni również oddziały dywersyjne, dywersyjno-partyzanckie i partyzanckie poszczególnych inspektoratów.

Cały szereg uderzeń przeprowadzono na posterunki policji granatowej, ukraińskiej i żandarmerii z celem dozbrojenia się. Na granicy południowej wykonano akcję „Taśma" i „Łańcuch" dla zlikwidowania bądź przetrzebienia posterunków Grenzschutzu. W ramach akcji zastrzeżonych pięciokrotnie zaatakowano niemieckie pociągi na linii kolejowej Kraków-Lwów.

Na terenie Krakowa zostały dokonane zamachy na organizatorów terroru w tym 20 IV 1943 r. w Al. Krasińskiego (Aussenring) na wyższego Dowódcę Policji i SS gen. Friedricha Krügera przez krakowski zespół dyspozycyjny „Osy-Kosy" oraz 29 11944 r. nieopodal przystanku Grodkowice koło Bochni na Generalnego Gubernatora dr. Hansa Franka (przez krakowski zespół Kedywu). W obydwu przypadkach przygotowane zamachy nie przyniosły założonego rezultatu, poza propagandowym; dygnitarze hitlerowscy ocaleli. Zlikwidowano jednak szczególnie niebezpiecznych hitlerowców, kilkudziesięciu policjantów ukraińskich i kilkuset rodzimych zdrajców. Zastrzelono kilkunastu konfidentów Żydów ze specjalnej siatki „Żagiew" nastawionej na dekonspirację pracy wojskowej.

Niezależnie od wymierzonego kolaborantom i zdrajcom najwyższego wymiaru kary, w przypadku przestępstw lżejszych stosowano tzw. lekcje obywatelskiego wychowania (karę chłosty). We wszystkich zasadniczo przypadkach karę śmierci wykonywano w oparciu o prawomocne wyroki Wojskowych lub Cywilnych Sądów Specjalnych, które w przypadku żołnierzy AK zatwierdzał Komendant Okręgu. Prowadzono bezwzględną walkę z bandytyzmem, mając na uwadze zarówno spokój i bezpieczeństwo ludności danego terenu, jak i ratowanie dobrego imienia żołnierzy Polski Podziemnej.

Wśród bogatego wachlarza podejmowanych przedsięwzięć na szczególne podkreślenie zasługuje udział wywiadu Okręgu w wyjaśnieniu spraw związanych z działalnością poligonu Schutzstaffeln w Pustkowie (próby z pociskami V-2).

Zimą 1943-1944 płk J. Spychalski poczynił ostatnie przygotowania do utworzenia na wiosnę szerokiego frontu działań bojowych, w wyniku podjęcia których wiosną-latem 1944 r. akcje bojowe przeszły w fazę walk partyzanckich. Rezultaty tego najefektywniejszego okresu walki z okupantem, były w znacznym stopniu jego zasługą.

Ubóstwo źródeł nie pozwala na dokładną charakterystykę stosunku płk. J. Spychalskiego do partii politycznych i ich „wojskówek". Można jednak stwierdzić, iż w okresie dowodzenia Okręgiem przez płk. „Lutego" odtworzył się KKM i w stosunkach między wojskiem a partiami politycznymi doszło do wyjaśnienia wielu spraw spornych. W posiedzeniach KKM uczestniczył płk J. Spychalski albo ppłk A Karczmarczyk.

Wiadomo, że w Małopolsce przy szalonej przewadze SL czynnikowi wojskowemu szczególnie zależało na wyrównaniu szali politycznej między stronnictwami. Stąd niewątpliwie duża troskliwość Komendanta Okręgu o Chłopską Organizację Wolności „Racławice". Zresztą przewodniczącym tej organizacji w Okręgu był szef Oddziału I sztabu Komendy Okręgu mjr S. Sikorski ps. „Okoń"-„Skiba".

Ppłk „Luty" widział siebie osobiście jako człowieka potrzebnego przede wszystkim w machinie organizacji wojskowej. Jako wyższy oficer cieszył się z faktu przyszłego dowodzenia działaniami odtworzonego w konspiracji wojska na Kraków i Śląsk. Natomiast, jako żołnierz-demokrata, analizował problemy przyszłego ustroju Polski, angażując się po stronie idei postępu społecznego i wyznających go sił politycznych.

Znamienną dla charakterystyki płk. J. Spychalskiego może być opinia o AK wyrażona przez komendanta VI Okręgu Chłostry ppor. N. Wiatra z 18 VIII 1943 r.; „Za poprzedniego kom. okręgu tworzono intensywnie SOP, organizowano własny aparat administracyjny (starostów komis., wójtów, sołtysów, k. poster, policji granat., powierników majątków itp.) i uprawiano nawet działalność i propagandę polityczną w duchu sanacyjnym czy endeckim, w zależności od poglądów osób na kierowniczych stanowiskach (k-tów pow., inspektorów, dowódców placówek). Za obecnego kom. okręgu nastąpiła wyraźna zmiana na korzyść, zaznaczyła się stopniowa likwidacja przygotowanej własnej administracji, przeobrażenie SOP w WSOP, złagodzenie na ogół ustosunkowania się P.Z.P. do SCh. K. okręg, usunął i przeniósł gdzie indziej szereg osób, które dały się poznać jako wrogowie demokracji i organizującej się SCh.[16]

Wydanymi przez siebie rozkazami płk „Luty" potwierdza przytoczoną wyżej opinię. Np. rozkaz z 15 II1944 r. zawiera następujące opinie:

„Pomimo wyraźnych zarządzeń na odprawach i ostatniego rozporządzenia dowódcy AK stwierdzono na terenach niektórych inspektoratów wyraźną złą wolę różnych niższych dowódców, a nawet komendantów obwodów w stosunku do świeżo zaprzysiężonych żołnierzy AK przybyłych z B.Ch. (Batalionów Chłopskich - p. m. St. Piw.) i NOW, i tak np. na terenie jednego z obwodów, na którym scalenie, nastąpiło 3 miesiące temu, żołnierze wcieleni z BCh dotychczas nie otrzymali zadań, a oficerowie przydzieleni do komendy obwodu pozostają do dziś dnia na uboczu i nie zostali wprowadzeni w funkcje. W innym wypadku komendant obwodu stara się rozgryźć personalia, wcielonych, aż do adresu włącznie, zapominając o elementarnych zasadach konspiracji. Gdzie indziej dowódcy dzielą żołnierzy na swoich i nowo przybyłych itd. /.../".

Nakazuje więc:

Tępić z całą bezwzględnością stronnicze i nierówne traktowanie grup wcielonych przez dowódców wszystkich szczebli, pamiętając o tym, że dowódców musi cechować m.in. bezstronne i sprawiedliwe traktowanie podkomendnych bez względu na środowisko i ośrodek, polityczny, z którego wyszli.

Każdy dowódca musi pamiętać, że od jego postępowania zależy siła i zwartość podległych oddziałów i musi zapomnieć w czasie służby o swoich zapatrywaniach politycznych, które mogą mu uniemożliwić sprawiedliwe traktowanie podkomendnych. Dowódców, którzy nie potrafią wykazać całkowicie dobrej woli i bezstronnego podejścia do podwładnych będę usuwał ze stanowisk".[17]

W okresie dowodzenia Okręgiem przez płk. J. Spychalskiego podpisano w obwodach 19 umów wcielenia Chłostry w szeregi AK, wprowadzono ustaloną z jej przedstawicielami ilość członków Chłostry do komend obwodów i przyjęto większą część zgłoszonych plutonów. Członkowie Chłostry uzyskali jeszcze etaty w sztabach inspektoratów rejonowych. Niestety, po scaleniu, wbrew zawartym umowom, SL nie zaprzestało wrogiej propagandy wobec AK wzmagając równocześnie zakres działalności LSB.

Co do scalenia NOW z AK mjr W. Owoc charakteryzuje ją w 1977 r. w poniższych słowach:

„Akcji towarzyszyło od samego początku silne dążenie do wchłonięcia oddziałów NOW, na co przedstawię poniższe dowody /.../ W tym czasie komendantem okręgu ZWZ-AK w Krakowie był płk Józef Spychalski. Został mi przedstawiony w Warszawie i z miejsca okazało się, iż był on moim dobrym znajomym z czasów służby wojskowej w 70 pp w Pleszewie, /…/

Otrzymałem wtedy nominację na inspektora scaleniowego Okręgu AK Kraków./.../ Jednakże postanowiłem nie dopuścić do realizacji zamiarów sanacji, mających na celu rozbicie więzów organizacyjnych NOW, co mi się w dużym stopniu udało. Przede wszystkim oszczercza i pełna kłamstw akcja rozłamowa kierowana przez czynniki sanacyjne skierowana była przeciwko oddziałom partyzanckim NOW. Najbardziej zaciekły atak przypuszczano na znakomicie zorganizowany oddział partyzancki koi. Józefa Czuchury pseudonim „ Orski", działający pod Krosnem".[18]

Oddziałowi temu zarzucano uprawianie bandytyzmu oraz nie wykonanie rozkazu przejścia w rejon Leska. Wobec tego mjr W. Owoc udał się do Krosna w celu osobistego przeprowadzenia w przedmiotowej sprawie dochodzenia. W wyniku tego dochodzenia uznał on, że J. Czuchra postąpił słusznie nie wykonując rozkazu oraz wystawił oddziałowi i jego dowódcy - wbrew zaistniałym faktom - bardzo pozytywną opinie.

Ponieważ podobne zarzuty odnosiły się również do innych oddziałów NOW („Szczerbiec" pod Bochnią i „Janina" w lasach Radłowa), komendant Okręgu nie zezwolił na przeprowadzenie tam śledztwa mjr. W. Owocowi, aby nie zakończyło się ono ze skutkiem podobnym jak w przypadku oddziału J. Czuchry. Samego zaś mjr. W. Owoca płk J. Spychalski zwolnił z pełnienia dotychczasowych czynności służbowych, nie przydzielając nowych funkcji, co oczywiście zostało odebrane przez zainteresowanego jako sankcja za przeprowadzenie wyżej wzmiankowanego śledztwa.

Oprócz tendencji reprezentowanej przez komendanta Okręgu NOW, czy tendencji przejścia do NSZ, których propagatorem był członek Komendy NOW por. Franciszek Szwed ps. „Franek", ujawniły się znacznie liczniejsze postawy, skłonne do pełnej i lojalnej współpracy z AK na niwie wojskowej. Na miejsce mjr. W. Owoca został wyznaczony przez komendanta Okręgu z szeregów scalonej NOW por. Kazimierz Mirecki ps. „Żmuda". Do komendy weszli ponadto: jako szef sztabu (po ppłk. dypl. dr. Putku ps. „Gama"-„Nawój"-„Zworny" wyznaczonym na stanowisko komendanta Podokręgu Rzeszowskiego AK) płk dypl. F. Smykal ps. „Krakus" (aresztowany w lipcu 1943 r. ), płk. dypl Euzebiusz Hauser ps. „Jot" i ppor. rez. Walerian Gołuński ps. „Jarosz".

Płk „Luty" poprzez kontrwywiad Okręgu kontrolował rozwój NSZ w tzw. VI Okręgu tej organizacji, jednak żadnych kontaktów z organizacją tą nie utrzymywał, poza jednorazowym spotkaniem z komendantem NSZ kpt. Piotrem Mierosławem, w trakcie którego zachował anonimowość. Wywiad AK przejmował jednak wyniki pracy wywiadu kolejowego i przemysłowego NSZ.

Płk J. Spychalski miał w Krakowie kilka stałych i zastępczych kwater, m.in. przy ul, A. Madalińskiego 7 (u F. Ponickiego ps. „Szymon"), przy ul. Karmelickiej 45 (u Maryli Starowieyskiej ps. „Prawdzic"), przy ul. Sławkowskiej (u inż. Kazimierza Rozwadowskiego), przy ul. A. Potockiego (u dr Franciszka Marcyanika) i na Widoku (u Marii Juliuszowej Tarnowskiej).

Niezbędne potrzebne pozory zatrudnienia dawała mu fikcyjna posada buchaltera w Hurtowni Farb i Chemikalii „Farbola" przy ul. Długiej 22 prowadzonej przez F. Ponickiego. Nosił wówczas nazwisko „Józef Szymborski".

Właściciel „Farboli" na polecenie Komendanta Okręgu w końcu 1943 r. zorganizował przedsiębiorstwo przewozowe, posiadające początkowo jeden, a w końcu trzy samochody ciężarowe. Samochody te byty używane przede wszystkim do celów konspiracyjnych Okręgu.

Do zaufanych współpracowników płk. J. Spychalskiego należeli: szef „Uprawy"- „Tarczy" L. Krzeczunowicz ps. „Express"-„Roland", płatnik Komendy Okręgu rtm: rez. Zygmunt Wielopolski ps. „Wiesław" (ordynat dóbr Chroberz) i adiutant ppor. Wacław Bniński ps. „Wioślarz"-„Roman" (który na bieżąco opiekował się rodziną komendanta).

24 III 1944 r. płk J. Spychalski został aresztowany w kamienicy przy ul. J. Dietla 32, w mieszkaniu nr 9 wynajmowanym przez mjr. S. Sikorskiego (noszącego fałszywe nazwisko „Stefan Michalski") od nauczycielki Heleny Müllerowej wdowy, zamieszkałej wraz z synem, instruktorem instytucji gospodarczych mgr. Władysławem Müllerem).

Aresztowanie to, mimo istnienia kilku wersji przyczyn ujęcia przez Gestapo Komendanta Okręgu, było najzupełniej przypadkowe, jak to wynika z ustaleń kontrwywiadu AK i ze zweryfikowanych współcześnie, przez autora nin. tekstu, faktów i ich powiązań. Autor odrzucił w sposób jednoznaczny wszystkie wersje aresztowania upowszechniane przez Józefa Bratkę w jego książce pt. „Gestapowcy" i dał temu wyraz w pracy pt. „Aresztowanie płk. „Lutego".[19]

W kocioł zorganizowany 24 i 25 III przez policję w mieszkaniu H. Müllerowej oprócz płk. „Lutego" „wpadli": mjr S. Sikorski, jego żona, kierowniczka organizacji kobiecej ChOW „Racławice" w Okręgu Janina Sikorska ps. „Mirska", szef Wydziału Zrzutów Lotniczych Okręgu mjr Stefan Łuczyński ps. „Sawa"-„Karp"-„Boryna", szef Wydziału Wojskowego ppłk A. Karczmarczyk ps. „Wacław"-„Zośka", jego kilkunastoletnia córka Zofia, szef sanitarny Okręgu kpt. cz. w. dr A. Gradziński ps. „Adam", zastępca szefa Pionu Przemysłu Wojennego Delegatury Rządu i Komendy Głównej AK por. Bronisław Budkiewicz (Kennkarta na Andrzej Koperowski) ps. „Bronisław", członek Centralnego Komitetu ChOW „Racławice", jednocześnie członek referatu zrzutów lotniczych Obszaru Warszawskiego AK ppor. Władysław Zakrzewski (j.w. na Henryk Wiśniewski) ps. „Brzoza", szef Wydziału Organizacyjnego ChOW „Racławice" Okręgu i przewodniczący tej grupy w Myślenicach Józef Siemek ps. „Baca" i łączniczka Anna Gawłowska ps. „Basia". W mieszkaniu nr 9 zostali jeszcze aresztowani bez związku z wyżej wymienionymi, znajomi W. Müllera, sprzątaczka (zamieszkała w sąsiedniej kamienicy), mleczarka i listonosz.

25 III w mieszkaniu przy ul. Starowiślnej 36 Gestapo aresztowało szefa kancelarii sztabu Komendy Okręgu plut. pchor. Wiesława Dawida ps. „Tomasz", a w kilka godzin później przy ul. W. Stwosza 22/5 dwie jego współpracownice dr Irenę Ciosińską ps. „Stacha" i przy ul. Chocimskiej 9/4 Barbarę Sadlik ps. „Jola".

W świetle obecnych ustaleń wiadomo, że plut. pchor. „Tomasz" oddał w ręce Gestapo zaszyfrowane listy odznaczeniowe, zawierające 470 nazwisk oficerów i 530 nazwisk podoficerów, stające się po złamaniu szyfru podstawa do szerokich aresztowań, dokonanych w Okręgu z początkiem lipca. Z odkrytej podczas rewizji skrytki w mieszkaniu „Stachy" zabrano również listę odznaczeniową żołnierzy Obwodu Myślenickiego AK. Stała się ona przyczyną aresztowań członków AK na Zarabiu w Myślenicach, podczas których „wpadł" szef Szefostwa Produkcji Konspiracyjnej mjr inż. Leon Daroszewski ps. „Andrzej", a w ręce Gestapo dostały się inne kompromitujące materiały, dekonspirujące niektóre wytwórnie i montownie „Ubezpieczalni".

Ujętych w kotle i w innych lokalach żołnierzy AK przewieziono do siedziby komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Krakowskiego przy ul. Pomorskiej 2 i do Więzienia Montelupich. Gestapo stosunkowo szybko ustaliło, że posiada w swoich rękach samego Komendanta Okręgu, którego cały czas w trakcie więzienia tytułowano „generałem".

Bezpośrednio po aresztowaniu Komendanta Okręgu Reichssicherheitshauptamt (Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy) w Berlinie skierował do Krakowa specjalnego wysłannika wydziału IV-D-2, być może Harro Thomsena kierownika Referatu RSHA. Przesłuchania, właściwie rozmowy z płk. J. Spychalskim, a od pewnego momentu także z ppłk. A. Karczmarczykiem, odbywały się przy aktywnym udziale Wyższego Dowódcy Policji i SS gen. W. Koppego. Zadaniem Niemców było przekonać Komendanta Okręgu, że sytuacja 1944 r. stała się diametralnie odmienna od okresu 1939 r. i wojska niemieckie powstrzymując Armię Czerwoną działają teraz w interesie Polaków.

Podstawowym celem, który stal przed emisariuszem z Berlina było zneutralizowanie AK, uzyskanie zawieszenia broni, na wspólnej platformie negatywnego stosunku wobec komunizmu i państwa sowieckiego. Ze strony przedstawiciela centrali w Berlinie naciskano, aby płk „Luty" utworzył spośród żołnierzy AK Legion Antybolszewicki i stanął na jego czele. Komendant Okręgu sugestię tę zdecydowanie odrzucił. Jednak na żądanie wyższych oficerów policji niemieckiej i za zezwoleniem płk. J. Spychalskiego dwukrotnie wyszedł z więzienia i wyjechał na kontakt w tej sprawie do Komendy Głównej AK w Warszawie ppłk A. Karczmarczyk. Wyprawy te zakończyły się dla Niemców negatywnie. Komenda Główna propozycji i rozmów nie podjęła. Ppłk A. Kaczmarczyk pozostał w Warszawie.

Bliscy współpracownicy Komendanta Okręgu: mjr S. Sikorski i kpt. cz.w. A. Gradziński zostali rozstrzelani dnia 27 V w zbiorowej egzekucji - przy zbiegu ulic Lubicz i Botanicznej. W sierpniu do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen zostali skierowani: por. B. Budkiewicz (Gestapo nie udało się ustalić jego tożsamości), ppor. W. Zakrzewski, mjr. S. Łuczyński i W. Müller. Obóz przeżył i powrócił do Krakowa tylko ostatni. W lipcu do Ravensbrück wywieziono „Stachę" i „Jolę"; obydwie przeżyły. J. Sikorską gestapo wypuściło z więzienia „na wabia". Wykorzystując nieuwagę swego „anioła stróża" zbiegła ona z Krakowa do Warszawy; wojnę przeżyła. Za poręczeniem Kreislandwirta, uproszonego o taką interwencje przez kierownictwo Stacji Oceny Nasion Izby Rolniczej w Krakowie, została zwolniona A. Gawłowska (asystentka tej instytucji). Dobrze tłumaczyła się w śledztwie i nie miała przy sobie nic kompromitującego. J. Siemek zwolnienie swoje zawdzięczał „łapówce" pieniężnej. Z końcem lipca zwolniono z Montelupich także „Tomasza". Zamieszkał w swoim dawnym mieszkaniu i przystąpił do pracy w Zarządzie Miasta. Przeżył wojnę i przeniósł się na Śląsk. Inne osoby zatrzymane, bez związku z aresztowanymi, odzyskały wolność po kilku dniach lub tygodniach.

Podczas, gdy hitlerowcy oczekiwali na reakcję Komendy Głównej AK wobec propozycji zawiezionych do Warszawy przez ppłk. A. Karczmarczyka, w Krakowie podejmowano przygotowania do uwolnienia Komendanta Okręgu i jego towarzyszy z rąk niemieckich. Próby zmierzające do tego odbicia wielokrotnie zostały już opisane, przede wszystkim przez Stanisława Dąbrowę-Kostkę, jednego z uczestników tych przedsięwzięć. Trzeba dodać, że zgodę na wykonanie akcji uwolnienia więźniów wydał ówczesny szef Kedywu ppłk Jan Mazurkiewicz ps. „Radosław". Rozważano wówczas: 1. odbicie płk. J. Spychalskiego przy przewożeniu z więzienia Montelupich na ul. Pomorską 2; 2. bezpośrednie uderzenie na więzienie i uwolnienie Komendanta Okręgu wraz z innymi więźniami; 3. wymianę płk. „Lutego" za schwytanego wcześniej gen. W. Koppego. Wokół tych wersji, a także wielu innych narosło sporo różnorodnych, sprzecznych i mitomańskich opinii, hipotez i półprawd. Wszystkie one zostały poddane surowej krytyce, co jednoznacznie zmieniło obraz podjętych wysiłków i zaistniałych wydarzeń. Dzisiaj wiadomo, że wszelkie próby odbicia, wymiany a nawet wykupu były bezcelowe.

Autor daje temu wyraz we wspomnianej pracy poświęconej rekonstrukcji przebiegu aresztowania płk. J. Spychalskiego.

Wakujące stanowisko po aresztowanym płk. „Lutym" objął dotychczasowy komendant Obszaru Nr II płk E. Godlewski ps. „Jerzy"-„Izabelka", który przybrał nowy pseudonim „Garda" i w końcu kwietnia objął swe obowiązki w Krakowie. Oddziałem I (po aresztowanym mjr. „Okoniu") kierował mjr Włodzimierz Wojtych ps. „Teresa", oddziały: II, III, IV i V pozostały w gestii dotychczasowych swoich szefów.

W gronie bliskich współpracowników nowego Komendanta Okręgu znalazło się kilku wyższych oficerów sztabowych. Na kilka funkcji awansowali również starzy doświadczeni konspiratorzy. Kedyw Okręgu objął kpt. Jan Panczakiewicz ps. „Skała".

Kwatery płk. „Gardy" znajdowały się u Hieronima Radziwiłła w Balicach, u Marii Małgorzaty Potockiej przy ul. Brackiej 2 (Rynek Gł. 20), u Z. Wielopolskiego przy pl. Kossaka 4 („Kossakówka"), przy ul. ks. bpa W. Bandurskiego l, przy ul. św. Sebastiana 10, u Marii Stablewskiej przy ul. Starowiślnej 15 i u Anny Pruszyńskiej (matki pisarza Ksawerego) przy ul. Warszawskiej 1.

W pierwszych dniach pobytu płk. E. Godlewskiego w Krakowie na działalność podziemia w samym mieście zaciążyły przygotowania do ważnych akcji bojowych: a) „Luty", b) „Koppe". Akcje te pochłonęły bardzo wiele energii, lecz zakończyły się pierwsza całkowicie negatywnie, druga w połowie pozytywnie.

W zakresie walki bieżącej prowadzonej z większym lub z mniejszym powodzeniem, mieściła się akcja idąca w kierunkach: wywiadu, akcji odwetowych i ochronnych, propagandy i dywersji. Główny jednak wysiłek całej okręgowej struktury AK nastawiony był na realizację powstania powszechnego, zgodnie z planem przyjętym 3 IX4943 r. w Raporcie operacyjnym Nr 154, lub na działanie operacyjne z 26 XI 1943 r., znane pod kryptonimem „Burza". Przedsięwzięcia z tym związane miały stworzyć warunki do uformowania wielkich jednostek WP. Zgodnie z planem OSZ Okręg miał uformować 6, 22, 24,106 i częściowo 21 dywizje piechoty, Krakowską Brygadę Kawalerii Zmot. i 10 Brygadę Kawalerii (Brygadę Pancerną).

Rozwój wydarzeń na froncie niemiecko-sowieckim sprawił, że Okręg już z początkiem lipca 1944 r. znalazł się w obliczu bezpośrednich działań wojennych przetaczającego się frontu. W sytuacji podjęcia walk, podczas których inicjatywa przechodziła w ręce oddziałów polskich, Komendant Okręgu wydał dwa ważne rozkazy, potwierdzone i rozszerzone w tydzień później na odprawie inspektorów rejonowych.

O przewidywanych szczegółach akcji „Burza" lub działań powstańczych oraz OSZ traktował Rozkaz szczególny Nr 4, wydany 26 VII przez płk. E. Godlewskiego. Komendantowi Podokręgu Rzeszowskiego i wszystkim inspektorom nakazywał on:

  1. przygotować większe miejscowości do samoobrony przy pomocy miejscowych sił AK, ludności cywilnej oraz pomocy z zewnątrz,
  2. rozpocząć niezwłocznie akcję "Burza" całością uzbrojonych sił, lub
  3. przeprowadzić na rozkaz Komendy Głównej powstanie,
  4. być gotowym do ujawnienia dowództw terytorialnych i oddziałów AK (wobec wkraczających na teren Okręgu wojsk sowieckich), z zastrzeżeniem posiadania zakonspirowanych dowódców i możliwością cofnięcia ujawnienia.

Ujawnienie przed Sowietami większych oddziałów rozkaz przewidywał w zgrupowaniach:

- 6 DP: w rej. Krakowa

- l Pułku Strzelców Podhalańskich: w rej. Nowego Sącza

- 24 DP: w rej. Rzeszowa-Przemyśla

- 22 DP: w rej. Jasła-Sanoka

- Krakowskiej Brygady Kawalerii Zmot.: w rej. Miechowa,

- 10 Brygady Kawalerii (Brygady Pancernej):w rej. Mielca.

Ujawnienie innych oddziałów, niż piechoty, rozkaz ten zakładał przeprowadzenie w znaczniejszych zgrupowaniach w rejonach wyznaczonych przez Komendanta Okręgu lub przy istniejących zgrupowaniach piechoty. Polecił również nadać wszystkim oddziałom numery i nazwy w myśl planu OSZ oraz zameldować do Komendy Okręgu propozycję obsady dowódców pułków.

Rozkazem szczególnym Nr 5 dla komendanta Podokręgu Rzeszowskiego i inspektorów z 27 VII płk. „Garda" zarządził, aby na głównych liniach komunikacyjnych pomiędzy ogniskami walki uderzać na końcówki straży tylnych nieprzyjaciela zgrupowaniami wielkości do kompanii, złożonymi z plutonów wiejskich i oddziałów partyzanckich, a po akcji polecał łączyć się w większe zgrupowania jak bataliony, pułki i dywizje. Nakazywał również, aby 24 DP objął bezpośrednio płk dypl. dr „Zworny", natomiast na dowódcę 22 DP wyznaczył płk. Zdzisława Zajączkowskiego ps. „Grzywa", zaś dla 10 Brygady Kawalerii (Brygady Pancernej) przewidywał objęcie dowództwa (zgodnie z planem OSZ) przez kpt. Ludwika Marszałka ps. „Wilk".

Inspektorat Nowosądecki, po wykonaniu swego zadania i opanowaniu terenu, miał sformować 1 PSP pod dowództwem inspektora płk. S. Mireckiego ps. „Pociej" i podjąć walkę w następujących wariantach: a) na Kraków, b) z Krakowa na Białą i Bielsko, c) z Krakowa na Zaolzie, d) ze swego miejsca formowania wprost na Białą, Bielsko i Zaolzie.

Komendant Okręgu polecał, aby jako zalążków podanych jednostek użyć oddziałów partyzanckich i nadać im nazwy oddziałów należących do tych jednostek. Wyznaczył minimum stanów dla Podokręgu na 1200 ludzi, dla inspektoratu Miechowskiego - 400, dla Inspektoratu Nowosądeckiego - 200, dla Inspektoratu Tarnowskiego - 100 i dla Inspektoratu Krakowskiego -100.

W rozkazie tym pozostawił komendantowi Podokręgu Rzeszowskiego i inspektorom sprawę obsady funkcji i dowódców pułków i batalionów.

Rozkaz Komendy Głównej precyzował dla wielkich jednostek następujące rejony:

- na kierunku Dobromil-Sanok-Jasło: 22 DP,

- na kierunku Przemyśl-Jarosław-Rzeszów: 24 DP,

- w rej. Rzeszów-Dębica: 10 Brygada Kawalerii (Brygada Pancerna)

- w rej. Tarnów-Kraków: 6 DP,

- w rej. Kraków-Miechów: Krakowska Brygada Kawalerii Zmot.

Sformowane jednostki - zgodnie z rozkazem - miały podlegać wprost rozkazom Komendy Głównej względnie za pośrednictwem płk. „Gardy".

Zawiązki partyzanckich i terytorialnych zgrupowań tych jednostek działały pod dowództwem inspektorów: kpt./mjr. Ł. Cieplińskiego ps. „Pług" /Rzeszów/, mjr. T. Zielińskiego ps. „Obuch" /Mielec/, mjr. A. Dębskiego ps. „Radwan" /Przemyśl/ i mjr. W. S. Rutkowskiego ps. „Haszysz" /Jasło/.

Należy stwierdzić, iż żaden z obwodów Inspektoratu Rzeszowskiego nie używał dłużej niż przez okres kilku zaledwie dni w okresie akcji „Burza", numerów i nazw zasadniczych oddziałów, które były w stadium odtwarzania.

W czasie działań „Burzy" Obwód Rzeszowski zamiast I i II batalionu 17 pp i 20 Pułku Ułanów utworzył pięć zgrupowań. Oddziały Obwodu Kolbuszowskiego nie używały nazw IV batalionu 17 pp, a Obwód Dębicki walczył nie jako 5, Pułk Pancerny i III batalion 17 pp, lecz jako trzy zgrupowania. W konsekwencji dowódcy obwodów nie traktowali siebie jako dowódców - pułków czy batalionów, lecz jako dowódców całości sił poszczególnych obwodów.

Pod numeracją pułkową wystąpiły natomiast oddziały 22 DP: 2 PSP (w Obwodzie Sanockim) , 5 PSP (w Obwodzie Jasielskim) i 6 PSP (w obwodach: Krośnieńskim i Brzozowskim).

W ostatniej dekadzie lipca weszły do walki wszystkie siły zgrupowań dywizyjnych. 21-22 VII doszło do większych walk na linii Dynów-Łańcut, Rzeszów-Głogów Młp. 26 VII pododdziały AK wzięły udział w natarciu na Przemyśl. 27 VII jednostki AK uczestniczyły w walkach o Przeworsk i Łańcut, 2 VIII pododdziały AK zdobywały Rzeszów.

W zaciętych walkach zadano nieprzyjacielowi znaczne straty w zabitych i rannych, wzięto do niewoli wielu jeńców i zdobyto znaczne ilości sprzętu wojskowego, broni i amunicji. Dezorganizując niemiecką obronę i odwrót współdziałano czynnie z Armią Czerwoną, ułatwiając jej pochód i oszczędzając ofiar. Natarcie radzieckie zatrzymało się jednak na linii Wisłok-Wisła, po czym nastąpiło ustabilizowanie się frontu.

Na terenie inspektoratów rejonowych: Przemyśl i Rzeszów, leżących na głównej osi przesuwania się I Frontu Ukraińskiego współdziałanie na polu walki przebiegało bez incydentów, a nawiązaniu oficjalnych kontaktów towarzyszyły gesty kurtuazji ze strony sowieckich dowódców. Organizowanie przez AK i delegatur administracji wojskowej i cywilnej nie napotykało na przeszkody. W Inspektoracie Mieleckim odbieranie broni żołnierzom AK i próby rozbrojenia oddziałów rozpoczęły się niemal natychmiast po wycofaniu się okupanta, a przedstawiciele Krajowej Rady Narodowej od razu zaczęli tworzyć administrację terenową. Na terenie Inspektoratu Jasielskiego, gdzie ze względu na sytuację militarną okres współdziałania AK i Armii Czerwonej trwał dłużej, postawa tej ostatniej ewoluowała od stosunków poprawnych do wrogich.

Rozmowy płk. dypl. dr. K. Putka ps. „Zworny" z przedstawicielami I Frontu Ukraińskiego 5 i 6 VIII w Rzeszowie zakończyły się decyzją wejścia AK w ponowną konspirację. Ukazały się w tej sprawie odpowiednie zarządzenia, których założeniem - wobec braku danych - była tymczasowość. Podokręg Rzeszowski działał w tym czasie w pełnej izolacji. Pod koniec sierpnia zerwała się łączność bezpośrednia z płk. E. Godlewskim, zaś łączność radiotelegraficzna z Oddziałem VI Sztabu Naczelnego Wodza nie spełniała pożądanych oczekiwań. Tłumaczy to zapewne nie zawsze szczęśliwe decyzje płk. dypl. dr.„Zwornego".

Rosnąca inwigilacja AK i struktur państwa podziemnego, aresztowania, deportacje, represje za niestawienie się do poboru, a wreszcie akty krwawego terroru ze strony sił Narodnowo Komissariatu Wnutriennych Dieł, powodowały atmosferę zastraszenia. Zakończone niepowodzeniem próby odbicia więźniów, podejmowane w ryzykownych oko-licznościach, pogłębiły nastroje pesymistyczne. Skuteczne tropienie przez NKWD tajnych drukarni i radiostacji osłabiało działalność propagandowo-informacyjną AK, która w Podokręgu Rzeszowskim znalazła się w głębokiej defensywie.

Równoległe po drugiej stronie frontu niemiecko-sowieckiego trwała mobilizacja pozostałych jednostek przewidzianych do wystąpienia i odtworzenia w Okręgu.

W Inspektoracie Miechowskim formowała się 106 DP mjr. B. Nieczuji-Ostrowskiego ps. „Tysiąc" i Krakowska Brygada Kawalerii Zmot. mjr. E. Kleszczyńskiego ps. „Dzik". Oddziały partyzanckie, dywersyjno-partyzanckie i dyspozycyjne tego obszaru brały udział w utworzeniu „Rzeczypospolitej Kazimiersko-Proszowskiej", a potem w walkach i działaniach, które toczyły się i występowały na całym obszarze Inspektoratu. Fenomenem, jakim była - położona na bezpośrednim zapleczu powstającego przyczółka sandomiersko-baranowskiego - owa Rzeczypospolita przykuwała uwagę historyków i historyków wojskowości. Stawała się natchnieniem dla pisarzy (Ludwik Hieronim Morstin i Andrzej Braun).

Na przełomie lipca/sierpnia na północ od Krakowa powstał z oddziałów partyzanckich Kedywu Samodzielny Batalion Partyzancki „Skała" kpt. J. Panczakiewicza ps. „Skała".

W inspektoratach rejonowych: Kraków i Tarnów tworzyła się 6 DP ppłk. dypl. Wojciecha Waydy ps. „Odwet"-„Baca". Wszystkie te jednostki wraz, z innymi oddziałami terenowymi i grupami specjalnymi miały wchodzić do Grupy Operacyjnej „Kraków", dowodzonej przez komendanta Okręgu, przy pomocy sztabu kierowanego przez mjr. rez. Adama Feliksa Stolzmana ps. „Doliwa". Dowodzenie Okręgiem płk „Garda" zapewniał sobie poprzez zastępcę szefa sztabu Komendy Okręgu ppłk. J.K. Lasotę ps. „Przyzba", który na codzień przebywał w Krakowie. Swoją kwaterę zorganizował przy jednostkach 106 DP i SPB „Skała". Dla bezpośredniej ochrony powołał pluton 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich pod dowództwem, por. rez. Wacława Skarbka-Borowskiego ps. „Kmicic". W dyspozycji płk. E. Godlewskiego była cały czas radiostacja do kontaktów zewnętrznych.

Rozkaz organizacyjny Nr l Grupy Operacyjnej „Kraków" wydany przez płk. E. Godlewskiego 10 VII, jest dowodem na wykazanie wysokiego poziomu organizacyjno-bojowego przez 106 DP, przy której dowódca Grupy usytuował swoje mp.


D-ca. Grupy operacyjnej.

m.p.dn.10.8.44.

Rozkaz organizacyjny Nr l

I. Rozkazem Kdy GL Nr 35 z dn. 25.7.44 mianowany zostałem dcą grupy operacyjnej w skład której wchodzą: 6 dp., 106 dp., krakowska Brygada Kawalerii, samodzielny baon partyzancki „Skała".

II. Zadanie grupy op.

1/Wykonanie akcji „B"

2/ Koncentracja jednostek po wykonaniu akcji „B" do dalszych działań

III. Moje m.p. znajduje się obecnie w m.p. D-cy 106 dp. /Bolko/. Łączność do mnie przez m.p. 106 dp. D-ca Krakowskiej Bryg. Kaw. i d-ca sam. baonu part. „Skała" zameldują się u mnie osobiście natychmiast po otrzymaniu tego rozkazu. Łączność „O" przechodzi do mojej dyspozycji.

IV. Wszystkie jednostki wchodzące w skład grupy op. podadzą do dnia 13.08. (niedziela) sytuację własną na mapie 1:300 (oleta) do kompanii włącznie, rozróżniając Oddziały part. i oddziały dotychczas nieujawnione podając ich stany liczebne i stan posiadanej broni maszynowej.

V.Aż do dalszych rozkazów d-dztwo 106 dp. pozostaje w ścisłym kontakcie z szefem sztabu grupy op., informując go o wszelkich napływających meldunkach i zmianach sytuacji.

Zakwaterowanie i wyżywienie Kwatery GL grupy op. staraniem d-cy 106 dp. Na zapotrzebowanie i wyżywienie, kwatermistrzostwa 106 dp. wypłacany będzie odnośny ryczałt przez k-dta Kwatery grupy op.

Szef sztabu /-/ Doliwa

D-ca Grupy Op. /-/ Garda

Otrzymują: K. O. Muzeum do wiadomości

6 Dp. do wykonania

106 Dp. do wykonania

Krak. Bryg. Kaw. do wykonania

Sam. B. Part. „Skała" do wykonania

Sztab Gr. Op. ad acta[20]

Z pododdziałów mobilizowanych w obwodach Okręgu położonych na południowym brzegu Wisły oraz z zasobów ludzkich Okręgu Śląskiego (inspektoraty Bielsko i Cieszyn) utworzono wydzielony związek taktyczny Grupę Operacyjną „Śląsk Cieszyński" pod dowództwem gen. bryg. Brunona Olbrychta ps. „Olza" z miejscem postoju w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Rozkaz gen. bryg. „Olzy" dosyć szczegółowo ujmował zadanie postawione przed Grupą Operacyjną „Śląsk Cieszyński" o czym świadczy przytoczony niżej tekst:

„Dtwo Grup. Oper. „Śląsk Cieszyński" Ściśle tajne. Potwierdzenie pisemne rozkazów wydanych ustnie M.p. 20 VIII 44. (Tylko do wył. wiadomości ob. ob.: Turni [płk Fr. Faix]) dcy 1 psp f mjr/ppłk A. Stobrawa ps, „Borowy", inspektor inspektoratu Nowosądeckiego i dca 1 psp] i Dęba [kpt/mjr Władysław Wojas, komendant Podobwodu Kalwaria Zebrzydowska „Dęby",i dowódca 12 pp])

Z dn. 1/VIII-44 obejmuję dtwo nad podobw. Dęby i nad obw. N. Sądeckimi jako dca Gr. Oper. „Śląsk Cieszyński".

Skład: 1 psp, 3psp, 4psp, 12pp i ew. sformow. pułk kaw.

Zadanie Grupy: Po rozpadnięciu się Niemiec skoncentrować się na grań. Pol.-czeskiej z 1938 r. i w razie gdyby Czesi działali zaczepnie, nie dopuścić ich w granice państwa.

Zamiar mój: skoncentrować się całymi siłami w lasach na pd.-wsch. od Cieszyna - Marsz przeprowadzić w dwu kolumnach i opanować Cieszyn. Wykonanie: Kolumna płn. „ Piorun " dca „ Turnia " (równocześnie mój zca).

Skład: III/12, po czym. wszystkie oddz. znajdujące się na linii Zator-Dziedzice.

Zadanie: opanować równocz. z Rosjanami Zator po czym działać na Oświęcim, o ile ten byłby już przed tym zajęty przez AK, podporządkować te oddz. i skoncentr. się w lasach między Dziedzice a Chybie. Tu, po przeorganiz. się, być gotowym, na mój rozkaz, do uderzenia albo na, Cieszyn, albo na Karwinę. Łączność z kol. główną utrzymywać, albo na szosie Wadowice-Cieszyn, albo w lasach na pd. od tej szosy. Z rej. koncentr. utrzymywać łączn. z oddz. powstańczymi w Pszczynie i Wodzisławiu, ew. w Katowicach. - Obóz Oświęcimski zatrzymać, jako obóz, w myśl moich ustnych wskazówek. - Gdyby marsz szosą pn. nie dał się wykonać kolumna połączy się ze mną w kol. płd.

Kolumna płd. - początkowo dca Dąb. Skład IV/12. Po opanowaniu Wadowic, włączy oddziały i sformuje II/12.

Zadanie: opanować Wadowice, po czym, po przeorganizowaniu się w 12 pp osiągnąć skraj lasów napd. między Andrychowem a Inwałdem, przy czym być gotowym do dalszego działania: wzdłuż szosy na Bielsko lub krajami lasów napd. od tej szosy.

Zadanie dla 1 psp: Wykonać Burzę wg kdta Okr. Kraków. Dwie komp. uzbroj. przerzucić jak najwcześniej w rej. Zawoja-Babia Góra (do oddz.partyz. „Babia" dca: Azor), gdzie dostaną osobiście ode mnie rozk. wymarszu, jako baon (OW Grupy) z zadaniem: przejść górami celem uderzenia na Cieszyn.- Zależność i wyżywienie od chwili przyjścia do Babiej Góry, wprost ode mnie. Oddz. ten, po wykonaniu zadania wchodzi automatycznie, łącznie z oddz. tam do niego przydzielonymi w skład 1 psp.

Zadanie dla reszty 1 psp: z pierwszymi patrolami rosyjskimi przemaszerować i skoncentrować się w rej. w lasach napd. miedzy Skoczowem a Cieszynem. Dla zabezpieczenia N. Sącza i N. Targu pozostawić niezbędną sieć organizacyjną, oraz siły nie większe niż cztery komp. Wyżywienie do okresu koncentracji, w ramach pułku, później przewidywana jest organizacja zaopatrzenia centralnego.

Moje m.p. przy kolumnie południowej.

/-/ Olza

OW grupy (2 komp. 1 psp) wyruszą na m. koncentracji gdy Rosjanie dojdą do N. Sącza.

Po przeczytaniu dokładnie zamelinować. Leszczyński [ mjr/ppłk Władysław Moykowski, szef sztabu Grupy] [21]


Dowództwo, początkowo nad trzema grupami operacyjnymi, („Rzeszów", „Kraków" i „Śląsk Cieszyński"), a potem już tylko nad dwiema („Kraków" i „Śląsk Cieszyński") oraz zgrupowaniem beskidzkim (obejmującym 23 DP) i oddziałami terenowymi Górnego Śląska pod dowództwem ppłk. dypl. Zygmunta Janke ps. „Walter", sprawował od 28 VII 1944 r. ze swojego punktu dowodzenia w Krakowie inspektor kierunkowy Komendy Głównej AK, przygotowywany od kilku miesięcy na stanowisko dowódcy Samodzielnego Korpusu Krakowskiego AK gen. bryg. S. Rostworowski ps, „Odra"-„Brzask". Na bardzo krótko, bo zaledwie 14 dni objął on również bezpośrednie dowodzenie Okręgiem, które przerwało aresztowanie 11 VIII przy ul. św. Marka 8 w Krakowie. Jego szefem był mjr Jan Górski ps. „Chomik", również aresztowany przez Gestapo w tym samym mniej więcej czasie.

Powołane z istniejących już oddziałów partyzanckich i dywersyjnych zgrupowania bojowe wchodziły niezwłocznie do akcji i prowadziły ją aż do późnej jesieni 1944 r., obejmując swymi działaniami pozostającą jeszcze pod okupacją niemiecką znaczną część Okręgu.

Na zapleczu każdego ze zgrupowań pozostawały w stanie czujności nie zmobilizowane plutony terenowe oraz terytorialna sieć służb specjalnych: łączności, wywiadu, kontrwywiadu, zrzutów lotniczych, PŻ, produkcji konspiracyjnej itp.

Od ostatnich dni lipca aż do pierwszych dni października 1944 r. prowadzone były w Okręgu działania „Burzy" lub akcje związane z przygotowaniami do „Powstania". W okresie trwania powstania warszawskiego Dowództwo AK wydało, oprócz rozkazu wzywającego wszystkie uzbrojone oddziały AK do pośpiesznego marszu z odsieczą do stolicy, również polecenie dla płk. E. Godlewskiego, aby rozważył możliwość wsparcia akcji w Warszawie przez opanowanie jednego z większych miast Okręgu.

W depeszy Dowódcy AK z 28 VIII czytamy:

Walka o Warszawę mimo dużych strat w ludziach i materiałach daje nam potężny atut w rozgrywkach politycznych. Obecnie zależy mi bardzo, by obok. Warszawy nastąpiło silne uderzenie na Niemców jeszcze w Okręgu Muzeum (Krakowskim - p.m. St. Piw.). Drobne działania już nie mają znaczenia. W związku z tym wykonajcie, akcję na szerszą skalę przez opanowanie Krakowa lub Tarnowa. Musicie jednak obliczyć tak, by uderzenie nastąpiło co najmniej 2 do 3 dni przed wkroczeniem bolszewików".[22]

Płk „Garda" pozostając w stałej łączności z Okręgowym Delegatem Rządu J. Jakóbcem i KKM odstąpił od planu przeprowadzenia powstania w Krakowie. Skuteczność walki z Niemcami upatrywał w akcji partyzanckiej poza aglomeracją miejską, jaką był niewątpliwie Kraków - w dodatku siedziba głównego garnizonu wojskowego oraz różnych służb pomocniczych okupanta. Na przeszkodzie dla jego realizowania stanęły również masowe aresztowania przeprowadzone przez policję niemiecką 6 VIII, tudzież ujęcie przez Gestapo gen. bryg. „Odry".

Sytuację po powstaniu warszawskim oceniał jako ciężką. Za poważny błąd uważał ogłoszenie rozkazu wzywającego oddziały AK do spieszenia na pomoc Warszawie za pośrednictwem radia Londyn (14 VIII o godz. 22.15.). Apel wywołał w wielu miejscach spontaniczną i bezładną akcję, a przeciwdziałanie okupanta pociągnęło za sobą ciężkie straty. Nie spełnił swoich zadań także SBP „Skała", wykonujący dopiero po 2 IX swój rajd w rejon Częstochowy. Również i przemarsz oddziałów AK w kierunku walczącej Warszawy przez tereny zajęte przez wojsko sowieckie okazał się niemożliwy. O ile ustalono, żaden z oddziałów wysłanych z Podokręgu Rzeszowskiego nie dotarł do stolicy.

Po upadku powstania warszawskiego łączniczka płk. „Gardy" Izabella Czarkowska- Golejewska ps. „Beba" nawiązała na jego polecenie łączność z nowym Dowódcą AK gen. bryg. Leopoldem Okulickim ps. „Niedźwiadek".

Wezwany przez gen. bryg. „Niedźwiadka" do Kielc opuścił dnia 18 X swe stałe miejsce postoju pod Miechowem, udając się ze stacji kolejowej w Miechowie do Krakowa.

Następnego dnia zaraz popołudniu płk „Garda" razem z „Bebą" odjechał pociągiem, w kierunku Kielc, wysiadając na wcześniejszej stacji Słowik. 20 X w godzinach rannych razem z łącznikiem odjechał bryczką do Kielc, pozorując ziemianina udającego się tam w sprawach gospodarczych. Przed samymi Kielcami na szosie zatrzymała jadących żandarmeria, która ich wylegitymowała, a polem zrewidowała. Przy łączniku znaleziono dokumenty organizacyjne AK, których nie chciał on zostawić dla przewiezienia na spotkanie łączniczce. Z tego więc powodu płk „Garda", łącznik i woźnica zostali aresztowani do dyspozycji Gestapo.

Gdy okazało się, że Gestapo zatrzymało płk. „Gardę" rozpoczęła się w Kielcach akcja na rzecz uwolnienia aresztowanego. Z ramienia Komendy Okręgu Kieleckiego działał w tym kierunku dyrektor miejscowego Oddziału Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Społem", proponując za uwolnienie ujętego większą kwotę pieniędzy, niestety niczego nie uzyskał, poza zapewnieniem, że zostanie on wysłany na roboty do Niemiec. W tym stanie spraw komendant Okręgu płk Jan Zientarski ps. „Mieczysław" podjął decyzję odbicia aresztowanego przy wywożeniu z Kielc. Niestety, przygotowane bardzo starannie odbicie płk. E. Godlewskiego zakończyło się bez rezultatu, ponieważ przy silnej eskorcie został on przewieziony do Krakowa.

24 X aresztowanego dostarczono do Komendy Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Krakowskiego przy ul. Pomorskiej 2, gdzie został rozpoznany przez kierownika Referatu IV a (zwalczanie ruchu oporu) Wydziału IV (Gestapo) Heinricha Hamanna i następnie umieszczony w więzieniu Montelupich (Sicherheitsgefangis Krakau).

Starania podjęte na rzecz uwolnienia więźnia okazały się bezskuteczne. W aktach gestapo znajdowała się fotografia płk. E. Godlewskiego, zrobiona w czasie wręczania przez niego odznaki pułkowej Marszałkowi Edwardowi Śmigłemu-Rydzowi i zamieszczona w „Polsce Zbrojnej". Były też wpisane wszystkie pseudonimy, których używał w ZWZ-AK.

Przekonał się o tym bezpośrednio oficer do zadań specjalnych Inspektoratu Miechowskiego por. Alojzy Dziura-Dziurski ps. „Kmita", który posiadał kontakt z H. Hamannem. Na prośbę płatnika Komendy Okręgu rtm. Z. Wielopolskiego ps. „Wiesław" udał się on do siedziby Gestapo, aby uzyskać informacje o rzeczywistym położeniu płk. „Gardy" i uratować go w razie pojawienia się takich możliwości. H. Hamann umożliwił mu odbycie niekontrolowanej rozmowy z płk. E. Godlewskim. W trakcie rozmowy płk „Garda" prosił aby zaopiekować się synem Witoldem. Na wypowiedzianą wówczas propozycję H. Hamanna, aby podjął współpracę z władzami niemieckimi, płk E. Godlewski odpowiedział negatywnie.

Według relacji ppłk. R. Dzierżanowskiego hitlerowcy próbowali go zjednywać do swoich celów, proponując stanowisko komendanta „Legionu do walki z bolszewizmem".

Najprawdopodobniej 6 I 1945, chociaż jest również przekaz, że 6 (a może 8) XII 1944 r. płk E. Godlewski został wraz z dużą grupą więźniów wywieziony do obozu Gross- Rosen.

Wskutek aresztowania 20 X Komendanta Okręgu i dowódcy Grupy Operacyjnej „Kraków" płk. E. Godlewskkiego dowództwo Okręgu przejął szef sztabu ppłk J. Lasota ps. „Przyzba". Tymczasem gen bryg. L. Okulicki ps. „Niedźwiadek" wyznaczył komendantem Okręgu ppłk. Przemysława Nakonieczmkoff- Klukowskiego ps. „Kruk II"- „Garda"-,, Czarny".

Nominacja ta, jako niewątpliwie przedwczesna, o której Dowódca AK zawiadomił Okręg Kielecki i Okręg Krakowski oraz Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie, wzbudziła sprzeciw szefa sztabu gen. dyw. Stanisława Kopańskiego. 30 X w depeszy do gen. bryg. „Niedźwiadka" wyraził on wątpliwość: „Czy reakcja natychmiastowa na aresztowanie „Gardy" przez mianowanie „Kruka" nie znającego Okręgu jest potrzebna, gdy nie wpadł szef sztabu Okręgu?" Mimo to Dowódca AK nie cofnął decyzji.

Obejmowanie komendy Okręgu przez płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiego, który ze zgrupowania 7 DP z lasów włoszczowskich, gdzie dotąd przebywał odjechał do Krakowa 28 X, przeciągnęło się do grudnia, jak to wynika z depeszy skierowanej 13 XII przez gen. bryg. Stanisława Tatara do ppłk. „Przyzby", w której poleca on nie utrudniać przejmowania funkcji przez „Kruka" p.o. komendanta". Otóż owo „p.o. komendanta" brało się stąd, iż nie był on zatwierdzony przez Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza.

Płk „Kruk II" należał do najbardziej lojalnych współpracowników gen. bryg. L. Okulickiego. Obydwaj byli starymi przyjaciółmi współpracowali ze sobą na Bliskim Wschodzie i łączyły ich wspólne zadania.

W Krakowie płk „Kruk II" został natychmiast zalegalizowany,, otrzymując bezpieczną (także bardzo wygodną) kwaterę i zaświadczenie pracy. Legalizację nowego komendanta Okręgu przeprowadził szef „Karty" (komórki legalizacyjnej) kpt. Zbigniew Melanowski ps. „Sokół".

Kwatera „Kruka II" znajdowała się w mieszkaniu urzędnika Komunalnej Kasy Oszczędności, członka AK, Jana Stabrawy przy ul. św. Tomasza 22/15, gdzie pozostawał pod opieką jego żony Janiny, członka AK ps. „Wiktoria". Zaświadczenie o pracy wydane było przez firmę budowlaną inż. arch. Zbigniewa Olewskiego, (pl. Na Groblach 12). Inż. arch. Z. Olewski, członek AK, odgrywał poważną rolę w legalizacji wielu czołowych osób ze sztabu Komendy Okręgu. Jego firma wykonująca bardzo wiele prac na rzecz Ostbahnu cieszyła się dużą renomą u władz okupacyjnych.

Po objęciu dowództwa Okręgu przez płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiego najpilniejszymi do podjęcia sprawami były: rekonstrukcja sztabu i wyjaśnienie sytuacji w inspektoratach rejonowych, tworzących Podokręg Rzeszowski AK.

Gross sił AK na terenach zajętych przez Armię Czerwoną (22 DP, 24 DP, 10 Brygada Kawalerii (Brygada Pancerna) wobec fiaska rozmów rozpoczętych jeszcze w sierpniu przez komendanta Podokręgu płk. dypl. dr. K. Putka ps. „Zworny" powróciło ponownie do stanu konspiracji. Pewna liczba oficerów i żołnierzy AK zgłosiła się jednak do szeregów Ludowego WP.

W ostatnich miesiącach 1944 r., już po rozpoznaniu organizacji AK oraz po okresie stosunkowo łagodnych represji, nastąpiło zdecydowane zaostrzenie kursu w propagandzie politycznej. Rozpoczął się okres fizycznej likwidacji AK przy czym w przedsięwzięciu tym podstawowy wysiłek rozprawienia się z AK i państwem podziemnym spoczywał na oddziałach wojskowych NKWD, natomiast wciąż pomocniczy był udział organów Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.

Wywiad AK prawie natychmiast dostarczył do Krakowa wiadomości o przeprowadzonych egzekucjach na żołnierzach AK w Turzy koło Sokołowa, mimo otoczenia ich ścisłą tajemnicą. Na bieżąco przekazywał również informacje o aresztowaniach, które na przełomie października/listopada nabrały charakteru totalnej likwidacji sieci organizacyjnej nie tylko AK lecz całego państwa podziemnego. Przejęte przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego Więzienie w Zamku Lubomirskich w Rzeszowie i wiele innych więzień były state przepełnione żołnierzami AK. Dziesiątkowane aresztowaniami struktury AK przestawały powoli funkcjonować.

Aresztowania w Podokręgu Rzeszowskim objęły kadrę sztabu Podokręgu oraz dowództwa inspektoratów mieleckiego i przemyskiego, natomiast w znacznym stopniu uchroniły się od nich inspektoraty rzeszowski i jasielski.

28 XI został wzięty przez NKWD referent polityczny w sztabie Podokręgu kpt. Edward Brydak ps. „Andrzej", natomiast 12 XII zostało zatrzymanych kilku członków sztabu: komendant płk dypl. dr,.„Zworny", jego I zastępca mjr A. Dębski ps. „Radwan", szef sztabu por. Zenon Sobota ps. „Świda", adiutant komendanta kpt. Władysław Niemczyk ps. „Erwin" i dwie szyfrantki. Aresztowania „góry" AK przeprowadziło bezpośrednio NKWD i „Śmiersz" I Ukraińskiego Frontu, podczas gdy likwidację „dołów" pozostawiono UBP.

Komendant Podokręgu uległ w więzieniu sowieckim groźbom i perswazjom tak, iż 18 XII zawarł z dowództwem I Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej umowę w sprawie sformowania z członków AK oddzielnej dywizji WP i wyjścia z konspiracji. 18 I1945 r. wydał w tej sprawie obszerny rozkaz rozwiązujący AK oraz przystąpienie do ujawnienia i organizowania 24 DP podległej Ludowemu WP.

Akcję płk. dypl. dr „Zwornego" przerwały rozkazy kierownika Rzeszowskiej Ekspozytury Wywiadu Okręgu Krakowskiego mjr. S. Pieńkowskiego ps. „Boryna"-„Hubert", który na polecenie płk. „Kruka II" objął czasowo dowodzenie Podokręgiem i nakazał pozostać w konspiracji. W tej sytuacji nie ruszyły prace organizacyjne związane z tworzeniem dywizji. Mimo wezwań i rozkazów żołnierze AK nie zgłaszali się do wyznaczonych punktów, a liczba tych, którzy się stawili wyniosła około 200 osób.

Na niepowodzenie akcji podjętej przez płk. dypl. dr. „Zwornego" wywarły wpływ, zarówno decyzje mjr. „Huberta" (który 26 I zameldował o swojej pracy bezpośrednio komendantowi Okręgu i wyznaczony został na p.o. komendanta Podokręgu) jak również wywózka 11 I z Rzeszowa 500 żołnierzy AK do Rosji.

Od listopada 1944 do stycznia 1945 r. akty samoobrony ze strony organizacji AK były nieliczne i polegały głównie na próbach uwolnienia więźniów politycznych. Nie występowały również akcje odwetowe poza sporadycznymi przypadkami likwidowania dawnych konfidentów gestapo, którzy często podjęli pracę z organami NKWD i UBP. Akcje te nie były jeszcze sterowane z Krakowa przez płk. „Kruka II", z uwagi na ich bezsensowność, jak i podejrzenie, że NKWD przejęło szyfry korespondencyjne.

Szereg samodzielnych aktów samoobrony przeprowadzały natomiast, trudne do opanowania przez Komendę Okręgu, oddziały zgrupowania „Warta", złożone z żołnierzy Obszaru Lwowskiego AK, dowodzone przez ppłk. F. Rekuckiego ps. „Roch"-„Bak". Oddziały te płk „Kruk II" próbował bezskutecznie rozformować na polecenie Dowódcy AK.

Po stabilizacji frontu niemiecko-sowieckiego na linii Wisły i Wisłoki pod okupacją niemiecką (aż do połowy stycznia 1945 r.) pozostały cztery zachodnie inspektoraty oraz niewielki skrawek Podokręgu Rzeszowskiego. Płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiemu jako komendantowi Okręgu podlegały w sensie garnizonowym uformowane Okręgu Grupa Operacyjna „Kraków" oraz Grupa Operacyjna „Śląsk Cieszyński".

Po aresztowaniu płk. „Gardy" obowiązki p.o. dowódcy Grupy Operacyjnej „Kraków" przejął oficer operacyjny Grupy ppłk R. Dzierżanowski ps. „Roman", natomiast dowódcą Grupy Operacyjnej Śląsk Cieszyński w dalszym ciągu pozostawał gen. bryg. B. Olbrycht ps. „Olza" lecz w styczniu 1945 r. dowodził tą Grupą jego zastępca płk Fr. Faix ps. „Turnia"-„Bystrzański".

Zachodnie inspektoraty Okręgu znajdowały się w bezpośredniej strefie przyfrontowej. Teren ten był bardzo mocno nasycony wojskiem niemieckim, dysponującym na bieżąco siłami pancernymi i lotnictwem. Wojsko starało się zapewnić sobie porządek i spokój na tyłach i w strefie przyfrontowej, szczególnie ochraniać budowę umocnień jak również zbieranie żywności. Tym samym ostro przystąpiono do zwalczania oddziałów partyzanckich i wszelkich aktów dywersji.

Wpływ doświadczeń z realizacji planu„Burza" przyniósł ograniczenie do minimum lub całkowitego zaniechania czynnej pomocy zbrojnej udzielanej oddziałom sowieckim. Wydane przez Dowódcę AK wytyczne na okres zimowy 44/45 nakazywały m.in.

„/…/

  1. Pracę nastawić na wypadek gorszy dla nas, to jest tak by mogła trwać długo i przetrwać ewentualną okupacje sowiecką.
  2. Walkę z Niemcami ograniczyć do dywersji i obrony ludności polskiej przed ich ekspedycjami karnymi i rekwizycjami. Mieć w ręku lotne, dyspozycyjne, matę ale dobrze uzbrojone oddziały.

/.../

5. W wypadku posuwania się Armii Czerwonej działać małymi oddziałami na końcówki niemieckie celem zdobycia broni i narobienia możliwie wielkiego szumu. Po wykonaniu tego zadania ukryć się, broń zamelinować.

/…/

7. Zwrócić uwagę na pracę propagandową i wykonawczą [...] Starać się podporządkować sobie wszystkie organizacje o charakterze wojskowym.

8. Współpracować harmonijnie z przedstawicielami władz administracyjnych".[23]

Wobec nowych zadań dla AK pod okupacją niemiecką określonych przez Rząd RP gen. bryg. L. Okulicki wydał 8 I 1945 r. rozkaz do komendantów okręgów, w których stwierdzał, że naczelnym zadaniem AK jest ochrona ludności przed wyniszczeniem i rabunkami, a w związku z tym nakazywał ograniczenie działań bojowych przeciwko Niemcom wyłącznie do samoobrony. Działania odwetowe miały być prowadzone tylko wtedy, gdy ich potrzeba będzie oczywista. Nakazywał także wzmocnienie kontroli w okręgach, zakazywał dzikich rekwizycji i rozkazywał ostre zwalczanie wszelkich band. W dalszym ciągu likwidowano zdrajców i zwalczano pojawiające się bandy rabunkowe.

Przygotowując się do obrony na wykonywanych od wiosny 1945 r. aż do końca okupacji liniach okopów i umocnień wojska 4 Armii Pancernej i 17 Armii dążyły za wszelką cenę do zabezpieczenia sobie spokoju na bezpośrednim zapleczu. Współdziałając z formacjami policyjnymi już w sierpniu przystąpiły do bezwzględnej pacyfikacji terenów przyfrontowych. W rezultacie wielokrotnie dochodziło do ciężkich i krwawych walk między siłami przeciwnika, złożonymi z jednostek Wehrmachtu, Ostlegionów, formacji Ukraińskich nacjonalistów i najrozmaitszych policji z oddziałami partyzanckimi, dyspozycyjnymi i specjalnymi AK.

Walki, rozpoczęte wejściem Okręgu w stan „Czujności" były prowadzone zasadniczo do późnej jesieni 1944, chociaż na niektórych obszarach trwały aż do stycznia 1945 r. Było to uwarunkowane ześrodkowaniem w terenie poważnych sił nieprzyjaciela oraz koniecznością skadrowania części jednostek AK z powodu zimy. Walki te przyniosły obu stronom ciężkie straty w zabitych i rannych. Działania przeciwpartyzanckie, mimo użycia przez okupanta znacznych sił i środków nie przyniosły wojskowym władzom realizacji głównego ich celu, tzn. przywrócenia bezpieczeństwa na tyłach.

Oddziały partyzanckie, dyspozycyjne i specjalne AK w dalszym ciągu, chociaż z mniejszym natężeniem niż latem, przeszkadzały w budowie fortyfikacji, przeciwdziałały zniszczeniom i grabieży w przemyśle, rolnictwie i leśnictwie, dezorganizowały transport kolejowy i kołowy, uszkadzały linie telekomunikacyjne, przeprowadzały dywersję techniczną i sabotaże, rozbrajały posterunki, patrole i niniejsze oddziały wszystkich formacji nieprzyjaciela, broniły ludności wiejskiej przed pacyfikacjami, uwalniały aresztowanych i wywożonych na tzw. roboty, stosowały odwet zbrojny i tępiły agenturę wroga.

Sieć terenowa oraz wydzielone piony AK nieustannie zestawiały informacje o nieprzyjacielu, rozwijały intensywną działalność informacyjną i prasową oraz gromadziły wszelkie środki niezbędne dla tajnego prowadzenia walki. O możliwościach wywiadu wojskowego Okręgu świadczy przekazanie przez Dowódcę AK do Wielkiej Brytanii w grudniu 1944 r. aż 182 klatek mikrofilmów wykonanych z dokumentów przeciwnika i przekazanych przez tutejszy Oddział II, na ogólną liczbę 353 klatek podobnych dokumentów zebranych na terenie całego kraju.

Wobec przybrania przez bandytyzm bezprzykładnych dotąd rozmiarów wzrosła zarówno liczba wyroków wydanych przez Wojskowe Sądy Specjalne i Cywilne Sądy Specjalne, jak również ilość samych likwidacji. Także exodus Warszawiaków po powstaniu warszawskim spowodował potrzebę zorganizowania dla nich przez AK szerokiej pomocy charytatywnej.

W Krakowie już od końca października 1944 zostały zainstalowane (aż po styczeń 1945 r.) różne ważne komórki Komendy Głównej AK oraz Delegatury Rządu. M. in. w oparciu o ustalenia z płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskim odtworzono w Krakowie aparat Oddziału IV (Biura Informacji i Propagandy) oraz komórkę przerzutową „Zagroda" Komendy Głównej. Wykorzystując bazę poligraficzną Okręgu wydano sześć ostatnich numerów „Biuletynu Informacyjnego" oraz kilka broszur poświęconych nowej sytuacji politycznej, związanych z oceną powstania warszawskiego i polityczno-ideowym dylematem AK (tzn. położenia między bolszewikami a Anglosasami). Oddział V odtwarzał sieć łączności radiowej dzięki nienaruszonej bazie radionadawczej oraz montował sieć łączności kurierskiej i zagranicznej.

W tym samym czasie niemieckie władze okupacyjne wzmogły kokietowanie niektórych środowisk polskich, rozpoczynając w szczególności na niespotykaną dotąd skalę akcję wydawniczą (prasa, ulotki, broszury). W październiku przystąpiono do tworzenia Ligi Antybolszewickiej, w listopadzie przy ul. Lubomirskich 19 zorganizowano Biuro Werbunkowe Polskich Ochotników Służby Pomocniczej przy Niemieckich Siłach Zbrojnych. W dalszym ciągu Gestapo próbowało metodami prowokacyjnymi spenetrować AK (np. utworzenie tzw. AK-2 w Tarnowie i Nowym Sączu), lub poprzez zainscenizowane rozmowy z jej ważniejszymi członkami pozyskać ją dla swych celów politycznych i militarnych, czy obezwładnić w momencie przewidywanego przełomu.

Okupant próbując dowodzić, że powstanie warszawskie było wielkim błędem i wszelkie wystąpienia przeciwko Niemcom są zbrodnią wobec narodu polskiego, równolegle do tego kursu propagandowego nie przestawał barbarzyńskiego terroru wobec tych, których pragnął pozyskać, dokonując krwawych pacyfikacji, masowych łapanek i licznych aresztowań oraz nasilając działalność swojej agentury.

Sytuacja pod okupacją niemiecką, a zwłaszcza na terenach zajętych przez Armię Czerwoną nasuwały Komendzie Okręgu ważne kwestie do ich natychmiastowego podjęcia i prowadzenia. Wiadomości z Podokręgu Rzeszowskiego oraz rozkazy, instrukcje i wytyczne Dowódcy AK nakazywały potrzebę wielostronnego przemyślenia nowych realiów na wypadek uwolnienia reszty Okręgu przez wojska sowieckie, zarówno w odniesieniu do istniejących oddziałów polowych jak i sieci terenowej.

Wobec wzrostu antysowieckich postaw i zachowań społeczeństwa co było skutkiem dochodzących wieści oraz interpretacji faktów i zjawisk zachodzących na terenach wschodnich i w Polsce Lubelskiej, grupa kilku oficerów przygotowywała pod bezpośrednim nadzorem Komendanta Okręgu, sieć i zadania dla organizacji „Nie". Najważniejszym celem jaki stanął teraz przed płk. „Krukiem II" była chęć uchronienia szeregów żołnierskich AK, którzy nie mieli wejść w skład konspiracji „Nie", przed możliwościami represji. Problemem niezwykłej wagi stawał się stosunek do Armii Czerwonej i PKWN (a następnie do Rządu Tymczasowego).

Należy przyjąć, że płk P. Nakoniecznikoff-Klukowski znał wszystkie zamiary gen. bryg. L. Okulickiego, co do likwidacji i rozwiązania AK, jako organizacji masowej oraz tworzenia organizacji „Nie", skoro, kiedy na dobre rozwinęła się wielka operacja wiślańsko-odrzańska Armii Czerwonej, prace likwidacyjne AK w Krakowie i terenie były poważnie zaawansowane.

18 I1945 r. płk „Kruk" rozkazał podległym inspektoratom rejonowym:

Polecam przyspieszyć likwidację i zamelinowanie ludzi i sprzętu. Ludzi spalonych wobec naszego sąsiada przerzucić na inne tereny, po zaopatrzeniu w odpowiednie dokumenty. Zwolnionym żołnierzom wytłumaczyć odpowiednio konieczność j.w. dyktowaną względami politycznymi i dobrem państwa. Każdy powinien czuć się nadal żołnierzem-Polakiem, mającym stawić się na wezwanie. Przysięga obowiązuje nadal. Zwrócić uwagę na skrupulatne odebranie, zakonspirowanie i zamelinowanie broni i sprzętu. Broń nie może zostać w rękach pojedynczych żołnierzy AK ze względu na możliwość nie odróżnienia żołn. powstania od bandytyzmu ".[24]

Formalny akt rozwiązania AK (19 I) nie wyznacza dokładnego terminu, w jakim miałaby nastąpić faktyczna likwidacja oddziałów i innych struktur nawet tych, które nie miały wchodzić w skład „Nie".

Do dalszej konspiracyjnej działalności, która w dużym stopniu miała być poświęcona nadzorowaniu i koordynacji procesu demobilizacji AK, komendant Okręgu wyznaczył niewielkie zespoły. Procesu pokojowej likwidacji AK nie ułatwiały wszakże działania NKWD i UBP. Represje wobec AK w masowej skali i szkalująca AK propaganda wspólne dzieło Zarządu Politycznego I Frontu Ukraińskiego i Rządu Tymczasowego oraz rekwizycje, rabunki i gwałty dokonywane przez żołnierzy Armii Czerwonej, utrudniały w bardzo poważnym stopniu wyjście z konspiracji i podjęcie normalnego życia, spychając młodzież akowską do podejmowania działań odwetowych.

Charakterystyczny dla tych faktów i zjawisk był meldunek płk. „Kruka II" z 7 III 1945 r.:

Bolszewicy wszczęli duże aresztowania w Rzeszowskim. Odbywają się one przeważnie w nocy. Aresztowania przeprowadza NKWD przy pomocy milicji w mundurach polskich żołnierzy. Pewna ilość młodych zamierza wrócić do lasu. Przeciwdziałam temu. Minimalne moje komórki będą miały duże trudności w opanowaniu mas. Sytuacja wymaga dalszego powadzenia młodzieży". [25]

W Studium Polski Podziemnej w Londynie zachowała się znaczna ilość przekazanych przez płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiego do Oddziału VI sztabu Naczelnego Wożą depesz, zawierających meldunki o sytuacji w Okręgu po wejściu Armii Czerwonej. Meldunki te przedstawiają prawdziwy obraz działania zbrojnej i konspiracyjnej AK, jak również bardzo szeroko informują o postawie wojsk sowieckich wobec AK i ludności cywilnej, omawiają pierwsze zadania i podjęte prace przez Rząd Tymczasowy, dostarczają danych o likwidacji akcji płk. dypl. dr. „Zwornego" w Rzeszowie oraz zawierają meldunki o antypolskiej akcji ze strony Ukraińskiej Powstańczej Armii w Podokręgu Rzeszowskim AK.

Natychmiast po wkroczeniu Armii Czerwonej do Krakowa płk „Kruk II" przystąpił o przestawiania pracy konspiracji pod okupacją niemiecką na działalność pod okupacją sowiecką, do głębszego zakonspirowania ośrodków dowódczych, do usprawnienia łączności radiowej z centralą w Londynie oraz Komendą Główną i z inspektorami rejonowymi, do zabezpieczenia broni i do akcji pomocy dla zdelegalizowanych i potrzebujących pomocy członków organizacji.

Przestawienie struktury AK na organizacje „Nie" oraz legalizacja wielu tysięcy osób, organizatorów i członków AK z Okręgów: krakowskiego, lwowskiego, tarnopolskiego stanisławowskiego, wymagało likwidacji wielu kierunków pracy i agend, a tym samym narzucało konieczność kontynuowania działalności konspiracyjnej, wymagało prowadzenia regularnych prac sztabowych. Rozwiązywanie struktur AK, mimo że przebiegało dość opornie dobiegało końca.

Komenda Okręgu przeprowadzała liczne czynności likwidacyjne, w tym finansowe i personalne. Sporządzone w lutym 1945 r. wnioski awansowe i odznaczeniowe zostały zabrane z Krakowa do mp Dowódcy AK przez szefa Biura Personalnego Komendy Głównej AK płk. Jana Gorazdowskiego, który przedstawił je do zatwierdzenia gen. bryg. L. Okulickiemu, uzyskując pełną ich aprobatę. 19 III płk P. Nakoniecznikoff-Klukowski polecił podległym komórkom organizacyjnym przedstawić w terminie do 15 IV sprawozdanie z całości pracy konspiracyjnej za lata 1939-1945. Opierając się na rozkazie Komendy Głównej AK z 9 III wydał jedenaście dni później nowe polecenie, nakazujące do końca tego miesiąca likwidację wszystkich rachunków pieniężnych i materiałowych. Nakazał również zamelinować broń i inne materiały wojenne, aby nie uległy one zniszczeniu, zaś kontakty na osoby przechowujące broń i materiały wojenne polecił przekazać jako ściśle tajne do Komendy Okręgu. Osobom pobierającym pensję i zwolnionym z dniem 31 III wydał polecenie wypłacić pobory za kwiecień, maj i czerwiec.

Równolegle trwały masowe aresztowania w różnorodnych środowiskach AK. Wiele faktów dotyczących aresztowań nie jest w dalszym ciągu znanych. Początkowo były one wymierzone w dowódców. W depeszy z 6 III płk „Kruk" meldował: „Starszych z AK obecnie już intensywnie poszukują, wyznaczono nagrody pieniężne."[26]

Prawdopodobnie w skutek działalności agenta „Śmierszu" w krakowskich strukturach AK już w lutym 1945 r. dokonano aresztowań w Oddziale V „K" sztabu Komendy Okręgu i w wyniku ujęci zostali: szef Oddziału mjr A. Hniłko ps. „Bomba", jego zastępca Władysław Juryś ps. „Czarny", kierownik działu łączności wewnętrznej Zygmunt Czownicki ps. „Marian", kierownik działu łączności zewnętrznej ppor. Adam Potyra ps. „Wodan", kierownik kancelarii Oddziału Stanisław Bykowy ps. „Wit", skarbnik komendy Okręgu Władysław Łazarów ps. „Komar" i łączniczki: Janina Łazarów ps. „Tosia" i Bronisława Broniek ps. „Mila".

W połowie marca 1945 r., Dowódca AK na krótko przed wyruszeniem na rozmowy z władzami radzieckimi, mianował płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiego swoim II zastępcą, a I zastępcą został płk dypl. Jan Rzepecki. Po aresztowaniu działaczy Polski Podziemnej współpraca obu oficerów trwała zaledwie miesiąc. Zdążyli oni jednak przygotować „Wytyczne dla dalszej pracy konspiracyjnej" datowane na dzień 11IV. Wytyczne te znalazły się w aktach tzw. procesu „Winowskiego".

W tym okresie płk „Kruk II" współpracował bardzo blisko z Emilią Malessą ps. „Marysia" kierowniczką komórki przerzutowej „Nie" utworzonej w Krakowie w Oparciu o aktywa „Zagrody".

Ideologia i program, a zwłaszcza formy organizacyjne i „walka" „Nie" nie zdążyły się dostatecznie skrystalizować, gdy nastąpiła katastrofa. 20 IV w stałej swej kwaterze przy ul. św. Tomasza 22/15 NKWD aresztowało komendanta Okręgu. W rękach władz radzieckich znajdowali się już: szef sztabu - ppłk „Przyzba", kwatermistrz - mjr J. Pawłowski ps. „Cezary" i szef „Karty" kpt. „Sokół". Wszystkich wydał brat komendanta Okręgu NOW człowiek ciężko chory na raka, za cenę zagwarantowania mu przez NKWD spokojnej śmierci.

O aresztowaniu płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiego Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie i Komendę Główną zawiadomił natychmiast depeszą - szyfrem szef łączności radiowej Okręgu kpt. Oswald Rotkiewicz ps. „Kruk".

Aż do 23 V płk „Kruk II" z towarzyszami był więziony w piwnicach przy pl. Inwalidów w Krakowie; wszyscy osadzeni zostali w pojedynczych celach. Tego dnia pod silną eskortą odtransportowano więźniów półciężarówką na lotnisko w Czyżynach, skąd samolotem przewieziono na lotnisko Wnukowo pod Moskwą, a stamtąd do słynnego więzienia na Łubiance. Po aresztowaniu płk. „Kruka II" podjęła działalność Komisja Likwidacyjna Okręgu, której przewodniczył ppłk W. Moykowski ps. „Leszczyński". Pracowała ona do sierpnia 1945 r. (do momentu aresztowania jej przewodniczącego). Załatwiała m.in. sprawy awansowe i odznaczeniowe. W tym czasie tj. od maja do sierpnia, na czele Okręgu. Krakowskiego Delegatury Sił Zbrojnych, która przejęła zarówno wiele istniejących jeszcze komórek AK jak również utworzone związki „Nie", stał mjr Jan Kamieński ps. „Cozas". Funkcję jego zastępcy sprawował ppłk Michał Pobocha ps. „Gazda", dotychczasowy komendant Obszaru Południowego NSZ.

Okręg DSZ dzielił się na dwa Podokręgi: Zachód (inspektoraty: Kraków, Miechów, Tarnów, Nowy Sącz) i Wschód (Rzeszów, Przemyśl, Mielec i Krosno). Była to więc kontynuacja struktury organizacyjnej AK, przy czym DSZ miała charakter wybitnie kadrowy. Rozwiązanie DSZ oraz opuszczenie Okręgu przez mjr. „Cozasa" (w sierpniu 1945 r., zbiegło się z rozmowami oficerów AK (na czele z płk. F. Faixem ps. „Turnia"-„Bystrzański"-„Andrzej") z przedstawicielami nowego „ładu i porządku" w sprawie ujawnienia AK. Akcja ta szła równolegle z drugą, która przyniosła wykrystalizowanie się, powołanej 2 IX 1945 r. organizacji p.n. Ruchu oporu bez wojen i dywersji „Wolność i Niezawisłość". Rozpoczynała się konspiracja inna w swej istocie, niż akowska, lecz korzystała ona z całego dorobku i zasobów tej organizacji.

Losy AK w Okręgu Krakowskim w okresie pełnego roku, od wejścia wojsk sowieckich na teren czterech inspektoratów wschodnich, a potem na teren całego Okręgu aż do rozwiązania DSZ, obfitują w ogromną ilość zdarzeń i sytuacji o charakterze organizacyjnym i bojowym (niemożliwych na obecnym etapie badań do pełniejszego przedstawienia) oraz mają wymiar głęboko dramatyczny w sensie ogólnym i jednostkowym. Wskazują na dużą odporność psychiczną i zdolność do podejmowania nowych zadań przez kadrę Okręgu, nawet w skrajnie trudnych warunkach polityczno- militarnych. Uzewnętrzniają postawy racjonalistyczne i romantyczne, przy czym pierwsze na pewno nie oznaczają akceptacji powstających stosunków społeczno-politycznych w kraju, zaś drugie walki z nimi. Z tych przeto powodów zasługują na szerokie w przyszłości omówienie.


Przepisy:

  1. Meldunek organ. Nr 37, 21 XI1940 r. A K w dokumentach 1939-1945/dalej: AKD/T.I, s. 343-344.
  2. Meldunek organizacyjny Nr 63, l IV1941 r. AKD T.I, s. 488-489.
  3. Meldunek organizacyjny Nr 70, 23 VI1941 r. AKD T.II, s. 9-10; Meldunek organizacyjny Nr 79, l IX1941 r. AKD T.II, s. 101-102.
  4. Meldunek organizacyjny Nr 79, l IX1941 r. AKD T.II, s. 110.
  5. Meldunek organizacyjny Nr 118, l III 1942 r. AKD T.II, s. 258.
  6. Meldunek organizacyjny Nr 170,31 VIII 1942 r. AKD T.H, s. 314.
  7. Opinia o PZP, 18 VIII 1943 r. (Meldunek Komendanta Okręgu VI Chłostry, ppor. Narcyza Wiatra ps. „Zawojna"). Ruch oporu na wsi Małopolskiej w dokumentach konspiracyjnych ruchu ludowego (1940-1944), s. 89-90.
  8. Zestawiono dane w oparciu o Meldunek organizacyjny Nr 118, l III 1942 r. AKD T.II, s. 249 i Meldunek organizacyjny Nr 170, 31 VIII 1942 r. AKD T.II, s. 315.
  9. Meldunek organizacyjny Nr 170,31 VIII 1942 r. AKD T.II, s. 316-317.
  10. Meldunek organizacyjny Nr 190, l III 1943 r. AKD T.II, s. 463-464.
  11. Meldunek organizacyjny Nr 190, l III 1943 r. AKD T.II, s. 446-447,450-451.
  12. Meldunek organizacyjny Nr 220,31 VIII 1943 r. AKD T.III, s. 98-99,102-103.
  13. Meldunek organizacyjny Nr 220, 31 VIII 1943 r. AKD T.III, s. 115-117.
  14. Meldunek organizacyjny Nr 220, 31 VIII 1943 r. AKD T.III, s. 96-97, s. 328-329.
  15. Meldunek organizacyjny Nr 240, 29II1944 r. AKD T.IH, s. 341, 330-331, 332-333.
  16. Opinia o PZP, 18VI1I1943 (Meldunek Komendanta Okręgu VI Chłostry, ppor. N. Wiatra ps. „Zawojna"). Ruch oporu na wsi Małopolskiej w dokumentach konspiracyjnych ruchu ludowego (1940-1944), s. 90.
  17. Godło do... Nr 540/adj., 15 II1944 r. /Rozkaz Komendanta Okręgu Krakowskiego płk. J. Spychalskiego ps. „Włast" do inspektorów/. Ruch oporu na wsi Małopolskiej w dokumentach konspiracyjnych ruchu ludowego (1940-1944), s. 208.
  18. Władysław Owoc, Krakowska Narodowa Organizacja Wojskowa. Wojna i Konspiracja Wspomnienia, s. 66 in.
  19. Krytyczne omówienie wersji aresztowania przedstawionych zwłaszcza przez J. Bratkę w książce pt. „Gestapowcy", zostało przedstawione w opracowaniu pt. „Aresztowanie" płk. „Lutego", masz, s. 60 (w druku).
  20. Rozkaz org. Nr l Grupy Op. „Kraków", 10 VIII 1944 r. (płk. E. Godlewskiego ps. „Garda"), zb. autora.
  21. Rozkaz operacyjny Nr l Grupy Operacyjnej „Śląsk Cieszyński", 20 VIII 1944 r.,/gen. bryg. B. Olbrychta ps. „Olza"/, zb. Autora.
  22. Dowódca AK do „Gardy" L 4/III, 28 VIII 1944 r. (Gen. bryg. T. Komorowski ps. „Bór" do pik. E. Godlewskiego), fot. w zb. autora.
  23. Wytyczne dowódcy AK/gen, bryg. L. Okulickiego ps. „Niedźwiadek"/ na okres zimowy 19/44/45 r. AKD T.V, s. 183-184.
  24. Depesza Komendanta Okręgu Krakowskiego L.dz.702,18 11945 r. /płk. P. Nakoniecznikoff-Klukowskiego ps. „Kruk II" (Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej. T.III, s. 925).
  25. Depesza szyfr, 7 III 1945 r. (Komendanta Okręgu Krakowskiego) AKD T. V, s. 317-318.
  26. Depesza szyfr, 6 III 1945 r. (Komendanta Okręgu Krakowskiego) AKD T. V, s. 317.

Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi