Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Włodzimierz Rozmus, Pomniki i obeliski


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Spis treści

Pomnik k/Książa Wielkiego

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Pomnik postawiony na skraju lasu, przy szosie Kraków-Warszawa, dla uczczenia poległych w walce z Niemcami w dniu 31.VIII.1944 r. pod Sadkami 6-ciu żołnierzy z Baonu Partyzanckiego „Skała” AK.

Odsłonięcie i poświęcenie nastąpiło 13 września 1981 r. Zanim jednak do tego doszło trzeba było pokonać wiele trudności, bowiem ówczesne władze PRL do końca sprzeciwiały się temu zamierzeniu. Tak więc trzeba tu wyraźnie podkreślić, że pomnik postawiony został nielegalnie.

A zaczęło się od tego, że „Rak” - Józef Baster, oficer Kedywu i Baonu „Skała”, jeszcze w 1966 r. poprzez „Omę” - Aleksandrę Służewską-Szklarczyk, uzyskał pisemną zgodę z dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie na lokalizację pomnika w lasach dóbr Książ Wielki. Dokument ten, wraz z pismem podpisanym przez „Powolnego” - Ryszarda Nuszkiewicza, został przesłany do władz powiatowych z prośbą o wydanie zezwolenia na postawienie pomnika.

Ponieważ dłuższy czas nie było odpowiedzi do Miechowa pojechali: „Zawała” - Kazimierz Lorys i „Czarny” - Adolf Tatarczuch i w Wydziale Budownictwa i Architektury przeprowadzili rozmowę, która nic nie dała, bowiem władze miechowskie od początku niechętne, kategorycznie nie zgadzały się aby AK-owcom stawiać pomniki.

Próbowano sprawę „popchnąć” przez ZBOWiD w Krakowie i Miechowie, ale i ta instytucja, statutowo zobowiązana do udzielania takiego poparcia, też odmówiła pomocy. Również d-ca Baonu Partyzanckiego „Skała”, mjr „Skała” - Jan Pańczakiewicz, usiłował uzyskać zezwolenie poprzez Zarząd Główny ZBoWiD w Warszawie. Włączyła się też do tego „Stasia” - Dorota Franaszek oraz stale zamieszkały w Warszawie, znany prawnik i były żołnierz Baonu, „Rudy” - Kazimierz Sułowski ale niestety też nic nie wskórali. Władza była twarda i nieprzejednana.

W tej sytuacji zespół „Skałowców” w składzie: „Powolny” „Rak”, „Zawała” i „Buńko” postanowił, że skoro nie można drogą legalną uzyskać zezwolenia, to pomnik trzeba postawić „na dziko”, bez zezwolenia. Tym bardziej, że jeszcze w 1966 „Buńko” załatwił w kamieniołomach w Miękini k/Krzeszowic nieodpłatnie, pokaźny, ważący ponad 4 tony głaz kamienny z czerwonego porfiru i przechowywał go do 1971 r. na terenie firmy w której pracował.

W tym też roku, w kwietniu, udało się „Buńce”, przy pomocy zaufanych pracowników z firmy, tj. pani mgr inż. Anny Kotarby, Głównego Mechanika Józefa Pałki, operatora dźwigu Adama Mildnera oraz jeszcze dwóch pracowników, wykonać w ciągu nocy fundament i osadzić głaz na podmurówce, zaś na 4-rech rogach zabetonować słupki granitowe opasane łańcuchem. Nad ranem praca została zakończona i ekipa spokojnie wróciła do Krakowa.

Dopiero po tygodniu rozpoczęło się „piekło”. Władze Powiatowe w Miechowie postawione zostały w stan alarmu. Jak mógł ktoś postawić głaz kamienny bez zezwolenia i to jeszcze dla uczczenia poległych żołnierzy AK?! Do akcji dochodzeniowej włączono również władze bezpieczeństwa z terenu Miechowa i Krakowa i odbyto kilka posiedzeń w komitecie powiatowym PZPR w Miechowie.

Z perspektywy minionych 28-miu lat można tylko podziwiać głupotę ówczesnej władzy w Miechowie, która zaangażowała w sprawę - w zasadzie nic nie znaczącą - wielu ludzi energię, czas i środki.

W tej sytuacji postanowiono, w grupie 4-ch w/w „Skałowców”, że całą odpowiedzialność za to przedsięwzięcie weźmie na siebie „Rak” i „Powolny” wyłączając z tego, z wiadomych powodów, „Buńkę”.

Rozpoczęło się dochodzenie. Wzywano „Raka” i „Powolnego” na przesłuchania. Straszono ich i wymuszano aby natychmiast zburzyć pomnik postawiony tak dużym wysiłkiem. Dochodzili również skąd jest głaz, materiał, sprzęt i żądali podania nazwisk wykonawców. „Rak” ciągle i uparcie wyjaśniał, że wykonał to na tzw. „fuchę”, sowicie opłacając przygodnie spotkanych ludzi, a nazwisk ich nie pamięta. Trwało to przeszło 2 lata a głaz w stanie surowym nadal stał i nikt ze strony AK-owców nie miał zamiaru go burzyć.

I tak mijały lata, atmosfera wokół pomnika trochę przycichła. W 1974 r. „Zawała” załatwił u swego szwagra, ludwisarza, p. Eugeniusza Felczyńskiego z Przemyśla, piękną, odlaną z brązu kotwicę, znak Polski Walczącej. „Buńko” natomiast, przy pomocy znanego już zespołu, osadził ją na pomniku. Jak na tamte czasy było to znaczące osiągnięcie, bowiem pomnik nie stał już „goły”, a zamontowana kotwica świadczyła, że jest to pomnik ku czci żołnierzy Armii Krajowej.

W roku 1980 „Zawała” załatwił, tym razem u swego siostrzeńca p. Janusza Felczyńskiego z Przemyśla, tablicę odlaną z brązu i, pomimo, iż stanowiła ona wtedy dużą wartość, przekazał ją jako dar dla partyzantów Baonu „Skała”. Znajdujący się na niej napis jest autorstwa również „Zawały”.

Nadszedł rok 1981. Wykorzystaliśmy wówczas rozgardiasz jaki panował w kraju w tym okresie (okres sprzed stanu wojennego) i znów „Buńko”, przy pomocy kolegów z firmy, osadził tablicę na pomniku, nie pytając nikogo o zgodę.

Wtedy odetchnęliśmy wszyscy. Byliśmy zadowoleni, że doprowadziliśmy do końca rozpoczęte, jeszcze w 1966 r. dzieło, które rodziło się w tak ogromnych bólach. Dużo później zadawaliśmy sobie pytanie, komu i dlaczego tak bardzo przeszkadzał ten skromny pomnik, przypominający jedną z wielu mogił partyzanckich.

Tak więc powstał pomnik, a przyczynili się do tego, w tamtych niełatwych czasach, partyzanci Baonu „Skała”: „Rak”, „Powolny”, „Zawała”, „Stasia”, „Czarny”, „Skała”, „Rudy” i „Buńko”.

Na tablicy znajduje się następujący napis:


W tych lasach

walczył w sierpniu 1944 r.

Oddział Krakowskiego

KEDYWU

Armii Krajowej

Samodzielny Baon

Partyzancki

„SKAŁA”

W bojach z okupantem

niemieckim o Wolność

Ojczyzny polegli

Gara Jerzy, ps. „Błysk”, l 2

Josse Jerzy, ps. „Szary”, l. 18

Kardasiński Kazimierz, ps. „Pik”, l. 20

Lasota Jerzy, ps. „Jerzy”, l. 24

Marszałek Zbigniew, ps. „Ursus”, l. 20

Smykal Jan, ps. „Kamień”, l. 20

Cześć Ich Pamięci


W uroczystościach odsłonięcia pomnika, którego dokonał mjr „Powolny” wzięło udział ok. 50-ciu żołnierzy Baonu „Skała”. Licznie przybyła też młodzież szkolna i miejscowa ludność. Apel poległych przeprowadził kpt. „Rak”, zaś „Lenard” - Władysław Dudek wygłosił okolicznościowe przemówienie.

Środowisko „Skałowców” nie poniosło żadnych kosztów związanych z powstaniem pomnika, bowiem głaz kamienny sprzęt i robocizna były przekazane nieodpłatnie przez Krakowskie Przedsiębiorstwo Transportowo-Sprzętowe w Krakowie, kotwica (Znak Polski Walczącej) i tablica - przez rodzinę Felczyńskich, ludwisarzy z Przemyśla.

Dokładna historia postawienia pomnika opisana jest w książce pt. „Wojenne i powojenne wspomnienia żołnierzy Kedywu i Baonu „Skała”, cz. I, wyd. 1991 r. oraz pracy „Lenarda” - „Refleksje pod pomnikiem”.

Obelisk w Zamieściu k/Tymbarku

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Obelisk postawiony został w zagrodzie Jana Sowy w Zamieściu, przy szosie Tymbark-Limanowa, dla uczczenia poległych w dniu 31.VII.1944 r. trzech partyzantów z O.P. „Błyskawica” AK.

Odsłonięcia obelisku dokonał, w dniu 8. maja 1988 r. Prezes Koła ZBOWiD w Tymbarku, zaś przemówienie okolicznościowe wygłosił kpt. „Mars” - Zygmunt Kawecki, oficer Kedywu i Baonu „Skała”.

Jest to głaz kamienny, osadzony na betonowej wylewce fundamentowej, na którym umieszczono granitową tablicę z następującym napisem:


Tu

polegli w dniu 31.07.1944 partyzanci z Oddziału

AK „Błyskawica”

w walce o Wolną Polskę

Kordula Władysław „Roman”

Pogan Mieczysław „Błyskawica”

Kubis Leon „Mściwój”

Cześć Ich Pamięci


Obelisk postawiony został dzięki staraniom Koła ZBOWiD w Tymbarku, a szczególnie Prezesa Koła - Szymona Pyrcza.

W uroczystości odsłonięcia i poświęcenia obelisku wzięła liczny udział miejscowa ludność, poczty sztandarowe Koła ZBOWiD i Straży Pożarnej w Tymbarku oraz poczet sztandarowy Środowiska Żołnierzy Kedywu i Baonu „Skała” AK z Kra-kowa, jak również 10-cio osobowa delegacja „Skałowców”.

Koszty związane z postawieniem obelisku w całości pokryte zostały przez Koło ZBOWiD w Tymbarku. Natomiast miejsce pod pomnik odstąpił nieodpłatnie właściciel zagrody – Jan Sowa.

Szersza relacja na ten temat znajduje się w pozycji „Symboliczny nagrobek z krzyżem w Słopnicach”

Obelisk w Pieczonogach k/Proszowic

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Obelisk postawiony został w miejscu zastrzelenia przez Niemców ze Stützpunktu w Dalewicach, 4. listopada 1944 roku ośmiu partyzantów z Baonu „Skała”, w miejscowości Pieczonogi.

Odsłonięcia dokonał, w dniu 11.XI.1988 r. kpt. „Mars” - Zygmunt Kawecki, oficer Kedywu i Baonu „Skała”, a miejscowy proboszcz z parafii Radziemice, poświęcił obelisk. Okolicznościowe przemówienie wygłosił „Zawała” - Kazimierz Lorys.

Obelisk usadowiony jest przy drodze, na polu stanowiącym własność Tadeusza Łakomego, miejscowego rolnika.

Jest to bryła kamienna umieszczona u podstawy żelaznego krzyża. Osadzona tam granitowa tablica posiada napis:


ŻOŁNIERZE ARMII KRAJOWEJ

w tym miejscu

dnia 4 XI1944 r.

Zginęli Żołnierze

Baonu Partyzanckiego „Skała”

Leżański Kazimierz

Wójcik Jerzy

Czopek Mieczysław

Ludyga Kazimierz

Zdebski Zygmunt

NN

Czajka Władysław

Zienkiewicz Klementyna


Przed postawieniem obecnego obelisku znajdował się w tym miejscu, wykonany przez Tadeusza Krzyszkowskiego z Proszowic, krzyż żelazny. Tablicę blaszaną z napisem wykonał „Murzyn” - Tadeusz Królikowski. Koszty wykonania krzyża i tablicy pokryli: „Powolny” - Ryszard Nuszkiewicz i „Stasia” - Dorota Franaszek.

Oto treść ówczesnego napisu na tablicy”


W tym miejscu w dniu 4.XI.1944 r.

zginęli żołnierze Baonu Partyzanckiego „Skała”

„Szpak” - Kazimierz Leżański

„Skowronek” - Jerzy Wójcik

„Bystry” - Mieczysław Czopek

„Leonidas” - Kazimierz Ludyga

„Kanarek” – NN

„Alf” - Zygmunt Zdebski

„Monte” - Władysław Czajka

„Fiołek” - Klementyna Zienkiewicz


Osadzeniem krzyża oraz zamontowaniem tablicy zajęła się „Stasia” i brat „Alfa”, pan Zdebski. Wykonali to w godzinach wieczornych przed Świętem Zmarłych, nie mając zgody ówczesnych władz.

Kiedy więc zwrócili się do sołtysa z prośbą o nocleg spotkali się z dużą niechęcią i niegościnnością. W końcu nocleg otrzymali, ale już około pierwszej w nocy nasłano na nich patrol pijanych Ormowców. Dowódca patrolu kazał się ubierać i iść z nimi na posterunek MO w Pałecznicy. Zaczął wrzeszczeć i na siłę ponaglał do wyjścia. „Stasia” nie dała za wygraną. Przeszła do ataku i zaczęła im grozić, że rano przyjedzie wojsko wraz z władzami z Krakowa i Miechowa i będą ekshumować zwłoki poległych partyzantów. Kłamała jak z nut, ale jej kategoryczna postawa zdeprymowała pijanych ormowców, którzy w końcu dali im spokój.

Rano uzgodnili z przypadkowo spotkanym rolnikiem wypożyczenie furmanki, celem nawiezienia potrzebnej ziemi na usypanie mogiły. Gospodarz nie tylko, że nie wziął pieniędzy, ale jeszcze pomógł panu Zdebskiemu ładować ziemię. Po przywiezieniu 12-tu furmanek i uformowaniu mogiły w pośpiechu, omijając przystanki autobusowe, udali się pieszo do Krakowa. Szczególnie „Stasia” obawiała się legitymowania, bowiem mogła być za ten czyn usunięta z uczelni jako wróg ustroju.

Inicjatorem oraz organizatorem postawienia obecnego obelisku był AK-owiec, przewodniczący Koła ZBOWiD, a następnie ŚZŻAK z Pieczonóg – Bogdan Prześlica. Koszty z tym związane pokrył Urząd Gminy Racławice.

Uroczystość odsłonięcia i poświęcenia obelisku odbyła się - jak już wspomniano - w dniu 11.XI.1988 r. z udziałem licznie zebranej ludności z okolicznych wiosek oraz dużej grupy młodzieży szkolnej i harcerzy z dyrektorem Szkoły Podstawowej w Imbramowicach. Przemówienia wygłosili: Prezes Koła ZBOWiD z Racławic, kpt. „Mars” i „Zawała” ze Środowiska „Skałowców” oraz dyrektor Szkoły Podstawowej Stanisław Rak. Deklamacje patriotycznych wierszy oraz śpiewy młodzieży stworzyły piękną oprawę i uświetniły całą imprezę. „Zawała” podziękował organizatorom i fundatorom, jak również gospodarzowi, właścicielowi pola Tadeuszowi Łakomemu. Dwunastoosobowa grup „Skałowców”, ze swoim sztandarem, złożyła wiązankę kwiatów pod obeliskiem.

Pomnik w Staniątkach k/Niepołomic

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Pomnik postawiony został przy torze kolejowym pomiędzy stacjami kolejowymi Staniątki - Szarów, dla upamiętnienia zamachu, jaki został dokonany w tym miejscu w dniu 29.1.1944 r., przez grupę dywersyjną Krakowskiego Kedywu na pociąg wiozący gubernatora Hansa Franka.

Jechał on z Krakowa do Lwowa na centralne uroczystości z okazji 11-ej rocznicy objęcia przez Hitlera urzędu Kanclerza Rzeszy Niemieckiej.

Przed zamachem, jeszcze w połowie stycznia 1944 r. Szef Krakowskiego Kedywu, „Jarema” - dr Stefan Tarnawski, polecił oficerowi dywersji, por. „Powolnemu” - Ryszardowi Nuszkiewiczowi, opracować projekt wysadzenia pociągu na trasie Kraków-Tarnów wraz z ewentualną zasadzką ogniową, którą miał wykonać O.P. „Błyskawica” i formujący się O.P. „Grom”, w sumie 25-ciu partyzantów. Na dowódcę akcji wyznaczył z-cę Szefa Kedywu kpt „Wąsacza” - Stanisława Więckowskiego.

Przygotowano też pozorujący odskok dywersantów w kierunku Niepołomic przez spuszczenie 2-ch łodzi w porcie na Wiśle oraz rozrzucenie dezinfomujących ulotek. Materiał wybuchowy przygotował por. „Mars” - Zygmunt Kawecki wraz z „Powolnym”.

Wyznaczono grupę dywersyjną w składzie kpt. „Wąsacz”, por. c.c. „Powolny”, por. c.c. „Spokojny” - Henryk Januszkiewicz, por. „Koral” - Mieczysław Cieślik, ppor. „Mars”, ppor. c.c. „Wróbel” - Władysław Wiśniewski, sierż. „Kruk” - Józef Borkowski, strz. „Zawała” - Kazimierz Lorys i strz. „Zemsta” - Władysław Bajer.

Z uwagi na ciężką grypę jaka zmogła „Wąsacza” dowództwo przejął „Powolny”. Wyznaczył na ubezpieczenie od wschodu „Korala”, „Wróbla” i „Zemstę”, a od zachodu „Zawałę” i „Kruka”, który ponadto miał sygnalizować latarką nadejście właściwego pociągu. Kiedy to nastąpiło „Mars”, na sygnał „Spokojnego” nacisnął zapalarkę. Nastąpił potężny wybuch. Pociąg spadł z torów i zwinął się w harmonijkę. Zniszczeniu uległo 60 m toru i około 120 podkładów.

Gubernator Frank z najbliższymi współpracownikami, m.in. generałem policji, Obergruppenführerem Wilhelmem Koppe, podróżowali w 2-ch salonkach przyczepionych do pociągu urlopowego, tzw. Urlaubzug. W 2-ch wagonach jechała eskorta uzbrojonych po zęby SS-manów, którzy zaraz po wybuchu otwarli huraganowy ogień i oświetlili teren rakietami.

Przed akcją „Powolny” zrezygnował z ostrzelania i obrzucenia pociągu granatami i odesłał oddziały partyzanckie z miejsca akcji. Powodem tego było niedostarczenie przez dowództwo 3-ch karabinów maszynowych i granatów.

Gubernator Frank i Obergruppenführer Wilhelm Koppe wyszli niestety z tego cało. Natomiast 35-ciu ludzi usuwało przez 18 godzin zniszczenia. W tym czasie 61 pociągów opóźniło się od 3-ch do 15 godzin, co dla tej strategicznej linii dofrontowej znaczyło bardzo wiele.

Również gubernator Frank i Obergruppenführer Koppe odczuli na własnej skórze, że zbrodnie jakie popełnili na polskim narodzie nie ujdą im bezkarnie.

Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpiło 15. lutego 1992 w 50-tą rocznicę przemianowania Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) na Armię Krajową. Udział wzięły władze Gminy i przedstawiciele Rady Gminnej w Niepołomicach, członkowie Koła ŚZŻAK z Niepołomic i Oddział Wojska 6 Batalionu Desantowo-Szturmowego z Niepołomic. Środowisko Żołnierzy Kedywi Baonu Partyzanckiego „Skała” reprezentowali: mjr „Mars” - Zygmunt Kawecki, „Zawała” - Kazimierz Lorys i „Zemsta” Władysław Bajer, uczestnicy tej akcji.

Pomnik ten, to nieforemna płyta z szarego granitu, osadzona na betonowym postumencie.

Na płycie wyryty jest napis:


W tym miejscu

w dniu 29.1.1944 grupa dywersyjna

ARMII KRAJOWEJ

dokonała zamachu na pociąg wiozący

generalnego gubernatora Hansa Franka

W akcji brali udział

D-ca mjr Stanisław Więckowski „Wąsacz”

por. Mieczysław Cieślik „Koral”

por. Ryszard Nuszkiewicz „Powolny”

ppor. Henryk Januszkiewicz „Spokojny”

ppor. Zygmunt Kawecki „Mars”

ppor. Władysław Wiśniewski „Wróbel”

sierż. Józef Borkowski „Kruk”

strz. Władysław Bajer „Zemsta"

strz. Kazimierz Lorys „Zawała”

RADA MIEJSKA

Niepołomice

1992


Pomnik powstał z inicjatywy żołnierza Kedywu i Baonu „Skała” „Zemsty” - Władysława Bajera i Koła ŚZŻAK z Niepołomic z dużym poparciem burmistrza Niepołomic mgr inż. Stanisława Kracika. Koszty związane z budową pomnika zostały całości pokryte przez Urząd Gminy Niepołomice.

Pomnik Czynu Zbrojnego Żołnierzy Polski Walczącej

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Inicjatorami postawienia pomnika byli: „Rak” - Józef Baster, „Dąbrowa” - Stanisław Dąbrowa-Kostka, „Nawara” - Stanisław Gaczoł, „Powolny” - Ryszard Nuszkiewicz, „Hańcza” - Henryk Gallas, ale cały ciężar starań i organizacji tego przedsięwzięcia wziął na siebie „Dąbrowa” wraz z kolegami ze Związku Inwalidów Wojennych Koła Kraków-Śródmieście. A nie była to łatwa akcja.

Pierwszy projekt pomnika wykonał artysta rzeźbiarz Wiktor Pawlikowski, a następny, w 1982 roku z lokalizacją na skwerze u zbiegu ulic Powiśle i Zwierzynieckiej, prof. ASP – Antoni Hajdecki. Projekt został zatwierdzony, a władze Krakowa wydały pozytywną decyzję co do lokalizacji.

Drogą społecznych wpłat oraz dotacji Zarządu Miasta uzyskano kwotę wystarczającą na pokrycie kosztów prac wstępnych i do roku 1987 realizacja budowy pomnika przebiegała pomyślnie, w atmosferze powszechnej życzliwości i poparcia władz. W tym roku, na wniosek o zezwolenie na rozpoczęcie budowy, inwestor zastępczy otrzymał odpowiedź odmowną, a nastawienie wielu osób - nie tylko władz miasta - zmieniło się diametralnie. Między innymi argumentowano, że pomnik w tym miejscu postawiony będzie zasłaniał Wawel.

Ale „Dąbrowa” i Związek Inwalidów Wojennych nie poddawali się. Trzy lata trwały starania, narady, konferencje i „użeranie się” z władzami. Propozycje innych lokalizacji, na peryferiach miasta, Komitet Budowy Pomnika odrzucił. Jedną z propozycji była lokalizacja pomnika przy Rondzie Grunwaldzkim. W razie zgody Komitetu na tę koncepcję Prezydent Miasta zobowiązał się do przekazania kwoty 40 milionów zł na konto Komitetu Budowy Pomnika. Komitet wyraził zgodę i pieniądze z Zarządu Miasta wpłynęły.

Ale gdy i ta lokalizacja, ze względów technicznych okazała niemożliwa, rozpoczęto od nowa starania o zezwolenie na przednią lokalizację, przytaczając poważne argumenty. To przecież w tym miejscu Oddział Kedywu dokonał zamachu na generała SS Wilhelma Koppe w lipcu 1944 roku, a w pobliżu na Aleji Krasińskiego, inny zbrodniarz niemiecki, generał SS Friedrich Krüger został ciężko ranny w zamachu w 1943 r.

Wreszcie, w 1990 r., lody zostały przełamane i dzięki wydatnej pomocy Z-cy Naczelnika Dzielnicy Śródmieście, mgr inż. Jana Gołębiowskiego, uzyskano zezwolenie na budowę pomnika na skwerze przy skrzyżowaniu ulic Powiśle i Zwierzynieckiej.

Nowy projekt wykonał bezpłatnie artysta rzeźbiarz prof. Bronisław Chromy. Ale ile cała sprawa kosztowała starań, nerwów, to wie tylko „Dąbrowa” - Stanisław Dąbrowa-Kostka, jego żona Anna i wąskie grono kolegów ze Związku Inwalidów Wojennych.

Postawiony pomnik przedstawia odlane z brązu trzy spiżowe orły otaczające znicz z tablicami poświęconymi:

- Żołnierzom Polski Walczącej poległym na wszystkich frontach II Wojny Światowej,

- Bohaterom Armii Krajowej,

- Żołnierzom Rzeczpospolitej Polskiej straconym - prześladowanym - zmarłym w czasach terroru hitlerowskiego i stalinowskiego.

Odsłonięcie pomnika odbyło się 17 sierpnia 1992 r. niezwykle uroczyście, z udziałem licznych delegacji Kombatanckich ze sztandarami, orkiestry i kompanii honorowej Wojska Polskiego, duchowieństwa, władz miejskich i wojewódzkich oraz wielu mieszkańców Krakowa. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: gen. bryg. „Tysiąc” - Bolesław Nieczuja-Ostrowski, d-ca 106 DP AK, gen. bryg. Czesław Laszczkowski przedstawiciel Prezydenta R.P. oraz żona gen. Andersa - Irena Anders. Uroczystości odsłonięcia pomnika dokonał gen. „Tysiąc” i gen. Czesław Laszczkowski, zaś poświęcił go ks. infułat Stanisław Małysiak. Okolicznościowe przemówienia wygłosili m.in.: „Dąbrowa” - Stanisław Dąbrowa-Kostka, gen. „Tysiąc” i przedstawiciel Prezydenta R.P. gen. Czesław Laszczkowski.

W uroczystości uczestniczył także poczet ze sztandarem Środowiska Żołnierzy Kedywu Krakowskiego Okręgu Armii Krajowej i Baonu Partyzanckiego „Skała” oraz 30-to osobowa grupa „Skałowców”.

Pomnik gen bryg. „Niedźwiadka” - Leopolda Okulickiego w Wierzbnie k/Proszowic

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Pomnik postawiony został dla uczczenia pamięci ostatniego Komendanta Armii Krajowej, gen. bryg. „Niedźwiadka” - Leopolda Okulickiego. Usytuowano go na skraju lasu w m. Wierzbno, w pobliżu miejsca gdzie, nocą 21/22. maja 1944 r. w ramach operacji „Waller-2”, lądowała ekipa „Cichociemnych”, do której należał gen. „Niedźwiadek”. W operacji tej towarzyszyło mu pięciu innych spadochroniarzy, wśród których znajdował się ppor. „Dewajtis” - Zbigniew Waruszyński, późniejszy oficer Baonu Partyzanckiego „Skała” AK, dowódca plutonu i z-ca d-cy Il-ej kompanii „Błyskawica”.

Odsłonięcie pomnika odbyło się 10 października 1993 r., po uroczystej mszy polowej, którą celebrował ks. infułat Stanisław Małysiak oraz jako koncelebranci ks. płk Franciszek Studziński i ks. mgr Adam Możdżyński. Homilię wygłosił ks. infułat Małysiak, charakteryzując w swym wystąpieniu bogaty życiorys wojskowy gen. „Niedźwiadka”. Jego służbę w Legionach Józefa Piłsudskiego, potem w Wojsku Polskim i udział w wojnie obronnej w 1939 r., później katorgę w sowieckim więzieniu na Łubiance w Moskwie i wreszcie służbę w Armii Polskiej w ZSRR i Polskich Siłach Zbrojnych na zachodzie. Przypomniał także działalność gen. „Niedźwiadka” w Kraju, po zrzuceniu go do Polski. Szczególnie po zakończeniu Powstania Warszawskiego, a następnie podstępne aresztowanie przez NKWD i wywiezienie do Moskwy zakończone sławnym „procesem 16-tu”, i dalszą poniewierką na Łubiance zakończoną tym razem skrytobójczą śmiercią.

Po mszy nastąpiła ceremonia uroczystego odsłonięcia pomnika, w której uczestniczyli: Z-ca Delegata Rządu na Kraj w okresie okupacji minister Adam Bień, gen. bryg. „Tytus - Bohdan Zieliński, gen. bryg. Franciszek Kamiński, mjr Bohdan Thugutt oficer 106 DP AK, występujący w zastępstwie nieobecnego gen. bryg. „Tysiąca” - Bolesława Nieczui-Ostrowskiego.

Ponadto w uroczystości wziął udział brat gen. „Niedźwiadka” oraz małżonka ppor. „Dewajtisa”. Przybyło też wiele delegacji z terenu województwa krakowskiego, tarnowskiego, rzeszowskiego, nowosądeckiego. Przybyli też żołnierze AK z całej Polski, w tym delegacja Baonu „Parasol” z Warszawy. Ogółem przy pomniku stanęło około 75 pocztów ze sztandarami, w tym kilka o pięknych tradycjach bojowych.

Nie zabrakło też na tej uroczystości „Skałowców”, których reprezentował poczet ze sztandarem Kedywu i Baonu Partyzanckiego „Skała” AK oraz 17-osobowa grupa żołnierzy tego zgrupowania.

Okolicznościowe przemówienie wygłosili: minister Bień, Wojewoda Krakowski Tadeusz Piekarz, gen. Zieliński, gen. Kamiński oraz jeszcze inni uczestnicy uroczystości.

Pomnik został wzniesiony wg projektu mgr inż. architekta żołnierza AK, „Maćka” - Karola Jakubowskiego, z okazałej bryły kamiennej osadzonej na betonowym postumencie, na którym ułożono ozdobne płyty kamienne dostarczone z kamieniołomu w Pińczowie. Na frontowej ścianie w górnej części osadzona jest Spadochronowa Odznaka Bojowa, a pod nią tablica z szarego granitu, na której znajduje się napis:


Tutaj nocą z 21 na 22 maja 1944 roku

ze zrzutu na placówkę „Kos” w Wierzbnie

lądowała ekipa Cichociemnych „Weller-2”

Gen. bryg. Leopold Okulicki „Kobra”

por. Marian Golasz „Góral-2”

rtrn. Krzysztof Grodzicki „Jabłoń-2”

Ppor. Władysław Marecki „Żabik-2”

Ppor. Zbigniew Waruszyński „Dewajlis-2”

Kpt. Tomasz Wierzejski „Zgoda-2”

By walczyć o wyzwolenie Ojczyzny

1993 Rodacy


Zamysł powstania pomnika powstał jeszcze w latach sześćdziesiątych, ale ówczesne władze nie wyraziły na to zgody. Próbowano też w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wmurować tablicę dla uczczenia pamięci gen. „Niedźwiadka”, ale kończyło się to represjami dla inicjatorów.

Dopiero w 1992 r. został powołany Społeczny Komitet Budowy Pomnika, który energicznie zajął się sprawą i w całości zrealizował to zamierzenie. W skład Komitetu wchodzili:

Koszt budowy pomnika pokryty został z dobrowolnych datków żołnierzy AK, Środowisk Kombatanckich, instytucji pań-stwowych oraz bezimiennych mieszkańców tej okolicy.

Pomnik w Zabierzowie

[w:] Włodzimierz Rozmus, Pamięć zakuta w brązie i kamieniu


Pomnik postawiony został ku czci żołnierzy Oddziału Partyzanckiego „Błyskawica” Armii Krajowej, w miejscowości Zabierzów k/Krakowa przy ul. Poganów.

Oddział „Błyskawica” był najstarszą jednostką partyzancką krakowskiego Kedywu. Początki Oddziału sięgają lat 1941/1942, kiedy to grupa konspiratorów z Zabierzowa na czele z „Błyskawicą” - Mieczysławem Poganem, jego bratem „Rzeżuchą” - Marianem, „Mściwojem” - Leonem Kubisem, „Sępem” - Władysławem Markiem, „Drozdem” - Stanisławem Kodurą, „Orłem” - Adamem Powojowskim, „Rybką” - Marianem Spytem, „Siwkiem” - NN, „Michalskim” - Mieczysławem Czerniakiem, „Wesołym” - Bronisławem Cywickim, „Zwinnym” - Tadeuszem Pniakiem, „Żbikiem” - Stanisławem Plucińskim, „Jeleniem” -Adamem Gruszką, „Rezedą” - Ireną Pawlas, „Fiołkiem” - Klementyną Zienkiewicz, „Brzózką” - Teresą Spyt, pod dowództwem por. „Gołębia” - Piotra Olka, rozpoczęła działalność konspiracyjną polegającą na szkoleniu i zdobywaniu broni. Na przełomie 1942/1943 r. wynieśli oni ze zbrojowni niemieckiej, znajdującej się przy ul. Rakowickiej, 30 karabinów kb i kbk, 6 pistoletów maszynowych MP, 2 pistolety maszynowe typu „Bergman”, 6 pistoletów ręcznych oraz 31 bagnetów.

W 1943 r. grupa ta, pod dowództwem „Błyskawicy”, liczyła już 41 żołnierzy i 6 sanitariuszek. Była w całości wyposażona i bardzo dobrze, jak na ten okres, uzbrojona.

7 lipca gestapo wpadło na trop tej dobrze zorganizowanej jednostki, aresztowało „Błyskawicę”, „Zwinnego”, „Gołębia” oraz rodziców i siostrę „Błyskawicy”. W czasie wyprowadzania ich do samochodu próbują ucieczki „Zwinny” i „Gołąb”. Udaje się to „Zwinnemu”, natomiast „Gołąb” przeszyty serią pistoletu maszynowego ginie na miejscu. W tej sytuacji Oddział wyruszył w pole, przyjął kryptonim „Błyskawica”, przechodząc pod dowództwo Kedywu.

W sierpniu 1944 r. na bazie Oddziału powstała II kompania „Błyskawica” wchodząca w skład Samodzielnego Batalionu Partyzanckiego „Skała” AK. Rozwiązanie Oddziału nastąpiło 15.I.1945 r. po uprzednim rozbrojeniu się i zamelinowaniu broni.

Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie pomnika odbyło się w dniu 16. października 1993 r. Odsłonięcia pomnika dokonali: przewodniczący Zarządu Okręgu „Małopolska” ŚZŻAK mgr Kazimierz Guzikowski, „Róża” - Kazimiera Benke z Zabierzowa, sanitariuszka O.P. „Błyskawica”, „Rybka” - Marian Spyt, jeden z najstarszych partyzantów O.P. „Błyskawica” i przewodniczący Środowiska Żołnierzy Kedywu i baonu „Skała” - „Zawała” - Kazimierz Lorys. Poświęcenia zaś pomnika i uroczystą mszę koncelebrowali księża z parafii Zabierzów. Okolicznościowe przemówienia wygłosili: przewodniczący Zarządu ŚZŻAK mgr Kazimierz Guzikowski i przewodniczący Środowiska „Skałowców” - „Zawała”.

Pomnik zbudowany jest z bryły kamiennej osadzonej na betonowym fundamencie, a na bryle wbudowana jest marmurowa tablica z napisem:


To miejsce upamiętnione zostało walką i męczeństwem

Naszej Ziemi

Powstał Oddział Partyzancki Armii Krajowej „Błyskawica”

i tu mieściło się jego dowództwo.

W odwecie za to gestapo 3 lipca 1943 r. aresztowało rodzinę

Poganów i wielu mieszkańców naszej ziemi.

3 lipca 1943 r. zginął por. Piotr Olek „Gołąb” dowódca

placówki terenowej „Smuga” w Zabierzowie.

Obeliskiem tym czcimy pamięć wszystkich bohaterskich synów

i córek naszej ziemi, którzy walczyli i zginęli za wolną

Ojczyznę.

W pięćdziesiątą rocznicę wydarzeń

Kombatanci Żołnierze Armii Krajowej


Pomnik powstał dzięki staraniom Koła ŚZŻAK w Rudawie, a szczególnie przewodniczącego Koła - Stanisława Kowalskiego oraz Stanisława Olszewskiego i Kazimiery Benke, z których inicjatywy powołany został Społeczny Komitet Budowy Pomnika Pamięci Narodowej.

W uroczystej mszy św. polowej odprawionej przy Pomniku oraz ceremonii odsłonięcia wzięła udział licznie zgromadzona miejscowa ludność i kilka Pocztów sztandarowych miejscowych organizacji oraz Poczet sztandarowy Środowiska „Skałowców”. Wartę honorową trzymali żołnierze Brygady Desantowo-Szturmowej z Krakowa. Uczestniczyła też 18-osobowa grupa żołnierzy Kedywu i Baonu „Skała”.

Fundusze na pokrycie kosztów budowy pomnika zorganizowało Koło SZŻAK w Rudawie wraz z Komitetem Budowy Pomnika. Również Środowisko Żołnierzy Kedywu i Baonu „Skała” partycypowało w kosztach (na tablicy podana jest mylnie data 3. lipca 1944 r., bowiem opisane zdarzenie miało miejsce 7 lipca 1944 r.).


Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi