Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Waldemar Bujak (1998). Rokowania z grupą Zygmunta Felczaka Sprawa legalizacji Stronnictwa Pracy


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Podrozdział w: Waldemar Bujak, Historia Stronnictwa Pracy 1937-1946-1950, ODiSS, Warszawa 1988, Rozdział III. Stronnictwo Pracy pod kierownictwem Karola Popiela (lipiec 1945-lipiec 1946)





Tym ostrzej więc naciskano na zjednoczenie z grupą „Zrywu". Uczyniono je zasadniczym warunkiem zalegalizowania SP. Wkrótce po expose Premiera, Popiel otrzymał zaproszenie do wzięcia udziału 25 VII 1945 w posiedzeniu Komisji Porozumiewawczej Stronnictw Demokratycznych (KPSD). Decyzją KPSD drugim zaproszonym reprezentantem SP był Felczak. W odpowiedniej uchwale KPSD dała wyraz nadziei, że oba odłamy SP dojdą do porozumienia. Popiel był naturalnie przeciwnikiem takiego rozwiązania, ale układ sił w KPSD był tego rodzaju, że nie mógł liczyć na znalezienie sojuszników.

Wpływ Mikołajczyka i Kiernika, zajętych trudnościami wewnątrz Stronnictwa Ludowego, był w tej sprawie niewielki. Obaj, jakkolwiek Mikołajczyk był głównym orędownikiem reaktywowania SP na konferencji moskiewskiej, wykazali brak zainteresowania dalszymi losami Stronnictwa, zgadzając się na znane postanowienia Komisji Trzech. Zresztą wzajemne stosunki między Mikołajczykiem a Popielem, o czym niżej, nie były w pełni przyjazne.

W Polskiej Partii Socjalistycznej kierowniczą rolę sprawował triumwirat: Stanisław Szwalbe, Edward Osóbka-Morawski i Józef Cyrankiewicz. Dwaj pierwsi, marząc o równorzędnej z PPR roli politycznej, życzliwie odnosili się do SP; spodziewali się, że skupienie w nim — w myśl postanowień cytowanego wyżej porozumienia moskiewskiego — konserwatywnych elementów drobnomieszczańskich zapobiegnie ich przedostawaniu się do Polskiego Stronnictwa Ludowego, umożliwi utrzymanie PSL na pozycji lewicy społecznej i tym samym zapobiegnie zbliżającej się konfrontacji politycznej między ruchem ludowym a robotniczym, przekształcając ją w konfrontację między ruchem robotniczym wspieranym przez ruch ludowy a reakcyjnym drobnomieszczaństwem; dałoby to PPS szansę utrzymania samodzielności. Ale obaj, Osóbka i Szwalbe, popierali zjednoczenie SP z bliższymi im ideowo „zrywowcami", choć — jak mówił Popiel[1] - na zasadzie uczciwej (to znaczy z zachowaniem przewagi elementów chadeckich), bo też tylko w takim wypadku możliwa była realizacja ich wyżej wspomnianej koncepcji. W tym duchu oddziaływali oni i na Felczaka i na PPR.

Decydujące było stanowisko PPR. Reaktywowanie SP opanowanego całkowicie przez siły chrześcijańsko-demokratyczne, w pełni realizującego politykę episkopatu, oznaczałoby wzmocnienie opozycji i co więcej — stworzenie fundamentu pod polityczny podział społeczeństwa polskiego według kryterium światopoglądowego. Nie bez powodu prezydent Bierut miał mówić: rozumiem, że są ludzie, którzy chodzą do kościoła, ale jaki to może mieć związek z polityką? Dlaczego ludzie modlący się mają grupować się w jednym, wyraźnie chrześcijańskim stronnictwie?[2]. Dlatego PPR uzależniała bezwzględnie legalizację SP od zjednoczenia z grupą Felczaka, mając na uwadze rozwodnienie chadeckiego charakteru stronnictwa oraz nakłonienie SP do współpracy lub przynajmniej wytworzenie takich trudności wewnętrznych, które nie pozwoliłyby na skuteczne działanie SP na zewnątrz.

Zwolennicy Popiela musieli więc przyjąć formalną ofertę podjęcia rozmów, złożoną przez Felczaka 22 VII 1945. Rozmawiano zrazu z Widy-Wirskim, potem Brzezińskim, wreszcie — w Toruniu — Popiel, Antczak i Studentowicz, prezes pomorskiego Zarządu Wojewódzkiego SP, spotkali się z Felczakiem[3].

Zasadniczą troską przywódców „Zrywu" było niedopuszczenie do ich majoryzacji w ramach SP. Mimo to Felczak zgodził się na taki skład naczelnych władz stronnictwa, w którym jego grupa miała odgrywać rolę mniejszości. Być może wpłynęło na niego poczucie własnej słabości (w związku z miernym powodzeniem akcji werbowania zwolenników) przy raczej niezłym stanie organizacyjnym drugiej strony.

Bez formalnej zgody na legalizację i stąd w niejasnej sytuacji polityczno-prawnej, „popielowskie" zarządy terenowe SP wychodziły z konspiracji i z dużym powodzeniem podejmowały pierwsze kroki organizacyjne.

A być może, łatwość, z jaką doszło do uzgodnienia deklaracji programowej — w której in extenso znalazły się politycznie najistotniejsze fragmenty rezolucji zjazdu bydgoskiego z 15 VII 1945 — została oceniona przez Felczaka jako zapowiedź współpracy, która, gdyby miała miejsce, spowodowałaby deprecjację znaczenia porozumień personalnych.

Zgodnie z umową zawartą 25 VII 1945, skład Komitetu Wykonawczego Zarządu Głównego SP miał się przedstawiać następująco:

Prezes: Karol Popiel

I wiceprezes: Zygmunt Felczak („Zryw")

II wiceprezes: generał dr Izydor Modelski

III wiceprezes: Antoni Antczak

IV wiceprezes: dr Jerzy Lewandowicz

I sekretarz: Stefan Brzeziński („Zryw")

II sekretarz: dr Konrad Sieniewicz

III sekretarz: dr Kazimierz Kumaniecki

Członkowie:

dr Marian Lityński („Zryw")

dr Tadeusz Michejda („Zryw")

ksiądz Wacław Pyszkowski (z Londynu, ale wkrótce dołączył do „Zrywu")

dr Feliks Widy-Wirski („Zryw")

dr Jerzy Domiński (reprezentant członków Polskiego Związku Wolności, którzy dołączyli do „Zrywu").


Uzgodniona wówczas Deklaracja Stronnictwa Pracy była rezultatem kompromisu polegającego na przyjęciu platformy politycznej „Zrywu", i a ideologicznej — zwolenników Popiela.

Po dwudniowych plenarnych obradach Zarząd Główny SP w Warszawie zaakceptował umowę toruńską, jednakże nie została ona zrealizowana — ponieważ zwolennicy Felczaka zdezawuowali swego przywódcę. Nie wiadomo dlaczego uznali umowę za równoznaczną z oddaniem się w niewolę chadecji, bo przecież otrzymali połowę stanowisk w Komitecie Wykonawczym ZG. Oświadczenie w tym duchu złożył Felczak 4 VIII 1945 na posiedzeniu KPSD, która ponownie wyraziła nadzieję, że dojdzie do zjednoczenia. ZG SP stanął jednak na stanowisku, że niehonorowanie zawartej już umowy przez drugą stronę zwalnia od przyjętych zobowiązań i postanowił — przystępując do wzmożonego ujawniania organizacji terenowych — stwarzać fakty dokonane i posługiwać się nimi w celu wymuszenia na władzach uznania istnienia SP bez włączania grupy Felczaka. 15 IX 1945 skierowano do Premiera pismo ujawniające SP, z podaniem składu Zarządu Głównego złożonego z ówczesnych zwolenników Popielą (ówczesnych, bo niektórzy, Gawrych i Milczyński zmienili później orientacje). Zarząd Główny SP nie doczekał się reakcji na to pismo lecz SP kontynuowało działalność organizacyjną. Na publiczne przejawy tej działalności formalnie nielegalnej, bo stronnictwo nie zostało jeszcze oficjalnie dopuszczone do udziału w życiu politycznym — władze reagowały ostrzegawczymi represjami administracyjnymi w postaci przede wszystkim krótkotrwałych prewencyjnych aresztowań niewielkich grup czołowych działaczy terenowych. Ich celem było niewątpliwie nakłonienie ZG SP do zajęcia bardziej elastycznej postawy wobec grupy Felczaka.

W sierpniu 1945 roku — aresztowano — i po odpowiednim napomnieniu wkrótce uwolniono — kilku członków Zarządu Wojewódzkiego SP w Krakowie. Na początku września w biurze budowlanym Władysława Rumianowskiego rozpoczął urzędowanie sekretariat ZW SP. Jego sekretarz został natychmiast aresztowany i od 4 do 26 września przetrzymany w areszcie. 21 września krakowscy przywódcy SP zostali przyjęci przez wojewodę Ostrowskiego, który — zapewne nie orientując się w rozgrywkach na szczeblu centralnym — przyjął do wiadomości fakt rozpoczęcia legalnej działalności stronnictwa na terenie województwa krakowskiego. Prasa krakowska zamieściła odpowiednie komunikaty. Wkrótce, prawdopodobnie na interwencję z Warszawy, funkcjonariusze krakowskiego Urzędu Bezpieczeństwa dokonali rewizji w lokalu SP, przesłuchali członków ZW SP i ponownie przestrzegli ich przed podejmowaniem działalności przed załatwieniem legalizacji przez centrale SP w Warszawie. Grupa działaczy SP wzięła udział w pogrzebie Wincentego Witosa 2 XI1945. Mistrz ceremonii Władysław Kiernik nie dopuścił nikogo z nich do głosu, ale delegacja krakowska złożyła wieniec z napisem wyraźnie wskazującym na ofiarodawcę — Stronnictwo Pracy. To kolejne, w obliczu najwyższych władz Rzeczypospolitej — prezydenta KRN Bieruta i premiera Osóbki-Morawskiego — nielegalne wystąpienie publiczne pociągnęło za sobą krótkotrwałe aresztowanie całej krakowskiej delegacji[4].

W Łodzi espowskie próby roboty zostały sparaliżowane przez nakrycie na nielegalnym zebraniu całej czołowej grupy tego stronnictwa[5]. Mianowicie między 25 a 27 IX 1945 aresztowano około 30 czołowych aktywistów SP w Łodzi, w tym cały Zarząd Wojewódzki, wyjąwszy prezesa ZW Stefana Kaczorowskiego, który — przypadkiem uniknął aresztowania — w jakiś czas potem udał się na emigracje wiedząc, że jest oskarżony o bojowy antykomunizm.

Niektórych z aresztowanych obciążono zarzutem nielegalnych kontaktów z Zachodem, a nawet zarzutami natury kryminalnej. Rzeczywiście miały miejsce sporadyczne kontakty członków SP na różnych szczeblach, począwszy od Zarządu Głównego z ludźmi przybywającymi nielegalnie — między innymi w charakterze emisariuszy — do kraju, ale nie było — jak się wydaje — zorganizowanego współdziałania między SP w kraju a ośrodkami politycznymi na emigracji.

Na aresztowania te i inne o mniejszym znaczeniu, ZG SP zareagował wstrzymaniem akcji ujawniania, protestami u władz i prośbą powtórzenia manewru Mikołajczyka, który utworzył odrębne Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) po dokonaniu rozłamu w Stronnictwie Ludowym. W kontakcie, być może w porozumieniu, a na pewno zachęceni przykładem podejmowanym przez Zygmunta Żuławskiego — oraz przez część SN — prób zalegalizowania ich działalności politycznej[6] przywódcy SP l X 1945 zwrócili się do Prezydenta KRN i Premiera z memoriałem, w którym oskarżyli rząd o niewykonywanie porozumień moskiewskich, odcięli się ideologicznie od grupy Felczaka, zarzucili jej nieprawne posługiwanie się tradycyjną nazwą stronnictwa i zakomunikowali, że celem uniknięcia nieporozumień zmieniają nazwę na Chrześcijańskie Stronnictwo Pracy. Zainteresowano sprawą ambasadora brytyjskiego (z którym, podobnie jak i amerykańskim, przywódcy SP utrzymywali kontakty). Ten na audiencji u prezydenta Bieruta 9 X 1945 poruszył między innymi sprawę trudności, jakie napotyka SP. W niczym nie wpłynęło to na stanowisko władz. W trakcie audiencji u Premiera (3 X 1945) i u Prezydenta (9 X 1945) Popiel, Kwasiborski i Sieniewicz spotkali się z krytyką ich działalności z okresu wojny, a Prezydent zakwestionował w ogóle sens istnienia stronnictwa politycznego na bazie wyznaniowej. Niczego konkretnego nie postanowiono. 4X1945 KPSD przyjęła uchwałę o dopuszczeniu do życia politycznego w Polsce 6 stronnictw, w tym Stronnictwa Pracy, ale w kilka dni później, 19 października, przewodniczący KPSD Szwalbe oficjalnie oświadczył, że odrębne chrześcijańskie SP nie zostanie zalegalizowane, a w wypadku niedojścia do porozumienia za legalne SP zostanie uznana grupa Felczaka. Widocznym było, że jest to nieodwołalne postanowienie władz. Wobec tego — po konsultacjach z przedstawicielami episkopatu i działaczami terenowymi, zachęceni ponadto poufnymi zapewnieniami Szwalbego o przychylności, przywódcy SP uchwałą Zarządu Głównego z 28 X 1945 uznali dalszy opór za niecelowy i 12 listopada wznowiono rozmowy w Toruniu.

Wzięli w nich udział z ramienia ZG SP Popiel, wiceprezesi Antczak i Madeyski oraz Studentowicz. „Zryw" reprezentowali Felczak i Henryk Trzebiński. Przyjęto prawie bez zmian deklarację programową uzgodnioną w rezultacie poprzednich rozmów, co było o tyle naturalne, że porozumienie zostało rozbite z innych względów. Skoncentrowano się na sprawach personalnych. Ustalono, że tymczasowy (do czasu zwołania Kongresu) Komitet Wykonawczy Zarządu Głównego SP będzie się składał z 18 członków, po dziewięciu delegowanych przez obydwie strony plus prezes ZG SP, Popiel, jako dziewiętnasty. Formalnie dawało to przewagą „popielowcom", ale wkrótce na stronę „zrywowców" zaczął się przechylać Gawrych (być może decydującą role odegrał tu jego antagonizm na terenie Katowic z tamtejszym prezesem ZW SP Lewandowiczem).

Na życzenie władz, do ZG SP nie weszli między innymi Sieniewicz i Jerzy Braun, oskarżeni o konszachty z prawicą PPS, oraz Kaczorowski, uznany za jednego z najbardziej nieprzejednanych antykomunistów w SP.

Ostatecznie ustalono następujący skład Komitetu Wykonawczego Zarządu Głównego SP (KW ZG SP):


Prezes: Karol Popiel

Wiceprezesi:

ze Stronnictwa Pracy: Józef Kwasiborski, Piotr Nowakowski, dr Zbigniew Madeyski

ze „Zrywu": dr Feliks Widy-Wirski, Zygmunt Felczak, dr Tadeusz Michejda

Sekretarze:

ze Stronnictwa Pracy: Stanisław Bukowski , Konstanty Turowski

ze „Zrywu": Stefan Brzeziński, dr Jerzy Domiński

Skarbnik: Antoni Antczak (ze Stronnictwa Pracy)

Zastępca skarbnika: dr Marian Lityński (ze „Zrywu")

Członkowie:

ze Stronnictwa Pracy: dr Jerzy Lewandowicz, dr Kazimierz Kumaniecki, Józef Alojzy Gawrych

ze „Zrywu": Eugeniusz Stręcioch, Józef Maciejewski, dr Damazy Tilgner


Ustalono, że w wypadku niemożności wykonywania obowiązków przez któregoś z członków Komitetu, każdej z zawierających porozumienie grup przysługuje prawo desygnowania innego reprezentanta. Do czasu zwołania kongresu KW ZG SP miał pełnić jednocześnie funkcje Zarządu Głównego i Rady Naczelnej stronnictwa.

Ponadto postanowiono:

- Powołać Komisje programową w składzie dr Studentowicz (przewodniczący), Michejda, Turowski, Widy-Wirski, z zadaniem opracowania projektu programu w oparciu o deklarację połączeniową i dotychczasowy program;

- Powołać Komisje statutową w składzie: Antczak (przewodniczący), Brzeziński, Kwasiborski i Lityński, z zadaniem opracowania statutu, regulaminów komisji prasowo-propagandowych centralnej i wojewódzkich oraz przedłożenia wniosków dotyczących trybu i zakresu działania Zarządów wojewódzkich SP;

- Powierzyć dwu zespołom odrębnie pracującym w Bydgoszczy (Felczak i Studentowicz) i w Warszawie (Kumaniecki i Lityński) prace przygotowawcze do stworzenia (młodzieżowej organizacji SP;

- Powierzyć Madeyskiemu opracowanie planu akcji kulturalno-wychowawczej SP oraz projektu statutu Instytutu Kultury Społecznej.

- Stałe przedstawicielstwo SP w Komisji Porozumiewawczej Stronnictw Demokratycznych nadal mieli sprawować Popiel i Felczak.

Porozumienie zostało podpisane w Toruniu, 14 XI 1945 roku. Współpraca obu odłamów SP, rzeczywiście poważnie się różniących ideologicznie i politycznie, była od początku nacechowana nieufnością i uzasadnionym brakiem dobrej woli. Zrywowcy postawili sobie za cel zdobycie większości we władzach centralnych, wyeliminowanie najbardziej — ich zdaniem — prawicowo nastrojonych działaczy, doprowadzenie do współpracy SP z blokiem stronnictw demokratycznych. Zwolennicy Popiela uważali, że skoro zjednoczenia uniknąć się nie da, to trzeba je zrealizować, a następnie zmajoryzować grupę Felczaka w łonie SP poprzez wyeliminowanie jej reprezentantów z grona członków Zarządów Wojewódzkich i delegatów na Krajowy Kongres SP w wyborach na zjazdach wojewódzkich. W tej zakrojonej na szeroką skalę kampanii eliminacji od-grywały sporą rolę dyskusje na temat tego kto jest, a kto nie jest autentycznym reprezentantem prawdziwego SP. Obie strony wprowadziły do ZG SP kilku czołowych przedwojennych działaczy SP i po kilku spośród tych, którzy w różnych okolicznościach dołączyli w okresie okupacji lub tuż po wojnie, jak w wypadku Polskiego Związku Wolności. Stare struktury partyjne i szeregi starych działaczy zostały mocno przerzedzone w czasie okupacji, dołączyło wielu nowych ludzi, wyrośli nowi przywódcy, zmieniła się sytuacja polityczna itd. Podobnie wiec jak w innych partiach, argument, że ktoś przed wojną należał do stronnictwa lub nie, sam przez się niczego nie dowodził. Dlatego ta nośna propagandowa dyskusja byłaby merytorycznie bez sensu, gdyby w rzeczywistości nie chodziło o konfrontację koncepcji ideologicznych i politycznych orientacji zrywowej i orientacji chrześcijańsko-społecznej w stronnictwie.

Zrywowcy, tworzący lewicę, ani w okresie okupacji ani — tym bardziej — po wojnie nie stanowili monolitu ideowego. Ideologia „zrywu narodowego" dominowała wśród nich dopóki żył Felczak i ułatwiał swoim autorytetem działalność Widy-Wirskiemu i jego zwolennikom. Większość pozostałych „zrywowców" była jednak ideologicznie nastrojona na nutę chrześcijańsko-społeczną. Znane nam ideały zrywu narodowego z nauką społeczna Kościoła nie miały nic wspólnego, a nawet niezupełnie mieściły się w ramach chrystianizmu. Jeżeli mimo to nie było w zespole „Zrywu" większych kontrowersji ideowych (aż do zawieszenia SP przez Popiela w 1946 roku), to dlatego że silnie go spajała przyjęta przez Felczaka i Widy-Wirskiego koncepcja i taktyka polityczna, w nowych warunkach Polski sprowadzająca się do przekonania, że przy zachowaniu autonomii SP trzeba uznać, mówiąc dzisiejszym językiem, kierowniczą role partii robotniczych, jeżeli się chce, by stronnictwo w ogóle przerwało, Iść samodzielnie, ale równolegle i z partią[7] (oczywiście partią robotniczą) — oto ich formuła taktyczna, diametralnie przeciwstawna koncepcji zwolenników Popiela: robienia umiarkowanej opozycji w oparciu o Kościół. Polityczna skuteczność tej formuły dawała jej twórcom — obok politycznej — także przewagę ideologiczną we własnej grupie


Przypisy:

  1. W rozmowie z autorem 30X111369 Popiel mówił: Moje stosunki ze Szwalbem były jak najlepsze. Był on tym, który uczciwie traktował zobowiązania konferencji moskiewskiej i inne, podobnie jak Osóbka-Morawski. Szwalbe parokrotnie namawiał nas na dojście do porozumienia z Felczakiem, żeby rozpocząć. Później PPS pomoże wam — mówił — jeśli będziecie chcieli na kongresie zrobić porządek, choć nie wywrócić porozumienia. Waszą autonomie, poszanujemy. Patrz także „Odnowa" 1959 nr 9.
  2. Popiel, Od Brześcia..., dz. cyt, s. 133.
  3. Dojście do skutku tego spotkania było w decydującej mierze rezultatem osobistej postawy Popielą, który uznał trafność prorosyjskich koncepcji Felczaka z okresu wojny, i wbrew nastrojom swego otoczenia oświadczył, że zamierza traktować Felczaka jako polityka równie uczciwego, jak każdy z jego najbliższych współpracowników (według relacji Studentowicza z 6 III 1971). Dodać należy, że zarówno w tej, jak i innych sprawach, „popielowcy" nieustannie kontaktowali się, z terenem. Ta wieź z organizacjami dołowymi była ich mocną stroną; należy o tym pamiętać, czytając używane przez autora sformułowania typu „ZG SP postanowił", „Popiel zdecydował się na..." itp.
  4. Relacja Władysława Rumianowskiego z 2 II1971.
  5. Sprawozdanie opisowe KW PPR w Łodzi za wrzesień 1945, CA, KC PPR, 295/IX-208.
  6. Popiel, Od Brześcia..,, dz. cyt., s. 123, 124 oraz 154 i następne. Zwraca uwagą przychylne nastawienie Popielą do propozycji Z. Żuławskiego utworzenia czegoś w rodzaju nieoficjalnego frontu niekomunistycznego w Polsce.
  7. Według sformułowania Widy-Wirskiego w rozmowie z autorem 6 III 1971.

Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi